Sztuka Kobiet Część 3, Жанна Бичевская: Czarny Kruk, Songs of Soul
Post dedykowany rosyjskiej blogerce o nicku „ShuraRU”:

Czarny kruk to mój ulubiony ptak
Z pieśniami i balladami Żanny Biczewskiej mam do czynienia od dawna. Mam jej dwie płyty, czarne winyle, czarne krążki wydane przez rosyjską „Melodię”. Słucham je bardzo często.
Nieraz pisałem w komentarzach, że napiszę specjalny post o Biczewskiej, również o Wołodii Wysockim. Byli oni dla mnie – w okresie komuny – przedstawicielami rosyjskiej kultury, tej z najwyższej półki, czystej, nieskażonej obcymi wpływami.
Zwłaszcza Żanna Biczewska – z jej starannie wyselekcjonowanym materiałem muzycznym, rdzennie rosyjskim, często ludowym ale podanym w bardzo nowoczesnej oprawie. Robota Żanny Biczewskiej była dla mnie zawsze przykładem porządnie zrobionej dokumentacji, powiedziałbym nawet - encyklopedii rosyjskiej pieśni. Swoistej antologii piękna rosyjskiej muzyki, z których będą mogły korzystać pokolenia. Jak i ludzie pod każdą szerokością geograficzną.
Żannę Biczewską uważam za taki sam fenomen jak Jean Baez czy Boba Dylana, bo tylko z takimi klasykami gatunku można ją porównywać. Dziś jest noc, ostry mróz...W tamtym roku podczas Świąt Bożego Narodzenia, którąś noc też spędziłem z pieśniami Biczewskiej.
Cieszę się, że powstało rosyjsko-polskie forum dialogu na Salonie24.pl, i że jest tam blogerka „ShuraRU”. Przyśpieszyła ten post i tych kilka słów. Tyle lat już słucham Biczewskiej, że powinienem coś napisać:)
W sumie idzie o to, że pieśni rosyjskie, Biczewska poprzez oryginalne opracowanie muzyczne i interpretacje, wyniosła do rangi sztuki uniwersalnej. Jeśli pytamy: co to jest artysta, kim są artyści – to właściwa odpowiedź brzmi: artyści to są ci ludzie, którzy nadają naszym rzeczom codziennym walor piękna, a poprzez to uniwersalności. Nie ma piękna tylko rosyjskiego, lub z Zanzibaru, Kanady czy Japonii. Takie piękno nigdy nie istniało. Gdyż nie byłoby zrozumiałe. Piękno uderza w nas dlatego, że jest uniwersalne i mówi o człowieku wprost, bez zbędnego gadulstwa czy zarozumiałości. Lub inaczej: artysta to jest ten człowiek, który pokazuje piękno – a sam stoi jakby z boku, stara się nie przeszkadzać.

zdjęcie Żanny Biczewskiej: za: media.cojestgrane.pl
Podstawowe informacje:
Wikipedia angielska;
http://en.wikipedia.org/wiki/Zhanna_Bichevskaya
Wikipedia polska:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBanna_Biczewska
Zwięzła nota O Biczewskiej w „Rosyjskie płyty CD”:
http://www.rosyjskiecd.xen.pl/index.php?module=shop&func=show_by_artist&artist_id=69
Bardzo ciekawa strona śpiewanej poezji „Poetyka Wortale Net”(z Rosjan: Wysocki, Troszyn, Mucurajew, Wizbor, Okudżawa)
http://www.poetyka.wortale.net/66-Zanna-Biczewska.html
w Chomikuj.pl, strona usera „ Squall27”- można wysłuchać 12 piosenek: kliknij w pierwszą „białą strzałkę” z lewej strony:
http://chomikuj.pl/Squall27/MP3/Zanna+Biczewska
Za jedną z najpiękniejszych pieśni, z którą spędziłem wiele niezapomnianych chwil uważam „Czornyj woran” – „Czarny kruk”. Dziś dopiero przy przygotowaniu tego postu dowiedziałem się, że jest średniowieczną pieśnią wojenną. Oto ona:
I dla kontrastu ta sama pieśń w wykonaniu Maksyma Troszyna:
Piękna i ciekawa interpretacja gitarowa Andrieja Kryłowa:
Hiszpańska wersja Pedro Saavedra z piękną partią gitarową+text hiszpański i angielski:
I wykonanie z 2009 grupy „Kukuruza” z interesującą oprawą plastyczną:
Na koniec bardzo ciekawa interpretacja Jegora Letowa, z zupełnie innym akcentem, zespół „Grażdanskaja Obarona” z koncertu w Moskwie w 1999:
Tyle „Czarny Kruk” – nasz przewodnik po kilku swoich obrazach:)
A teraz pieśń Żanny Biczewskiej, która robi zawsze na mnie silne wrażenie: „Oj da nie wieczer”:
I na koniec nagranie koncertowe z 2008 „Solowiej”, Żanna Biczewska:
„ShuraRU”: całą tę noc spędziłem słuchając rosyjskiej muzyki. Odkryłem też wspaniały rosyjski zespół „Kino”. Ich utwór „Zamknij za mną drzwi” niech rozpocznie moją kolejną przygodę z rosyjską kulturą, po Dostojewskim, Bułhakowie, Błoku, Cwietajewej, Jesieninie, Wysockim, Biczewskiej, Prokofiewie, Richterze, Etc. Czeka na mnie też nowoczesny teatr rosyjski i Wasiliew... Dzięki, „ShuraRU”...
Śpiewa Wiktor Coj, nieżyjący już od 1990 roku i punkowa grupa KINO:
Inne tematy w dziale Kultura