publicysta publicysta
478
BLOG

Forma retoryczna /z tomu "Pieśni i tańce" 2005-2010/

publicysta publicysta Kultura Obserwuj notkę 13

Otóż nie rozpaczamy – a twierdzimy, że poezja nie ma współczesnym nic do powiedzenia/
Gdyż nie potrafi wyprodukować „Smokstak cigar factori” ani „Cachou La Jaunie”,
Ani wymalować jak Marilyn Robertson „Kobiety w czerwieni” i „Chic” i „Ooh La La”
Lub „Kajmanowych palm” jak nikomu tutaj nie znana Charlene Olsen.
A co potrafi Masao Ota w swoich „Daisies”?
Lub Sengai,
Lub Feinstein i inni w swoich tulipanowych aranżacjach?

Jesteśmy też pewni, że śnimy oglądając Ogród Botaniczny w Kalkucie z 1912 roku,
Gdyż nasze oczy nie wierzą, że taki ogród mógłby istnieć-
A więc nie wierzy nasza dusza – o ile taka może jeszcze istnieć-
Gdyż informują ją nasze oczy.

Nasze oczy nie wierzą już w wiele rzeczy – gdyż za dużo widziały,
Z tego powodu nasza dusza nie wierzy już w wiele rzeczy.
Nasze uszy nie wierzą też w wiele rzeczy,
Dlatego nasza dusza nie wierzy.

A gdzie jest ten, który panuje nad duszą i oczami – i jest przed nimi
I co robi on gdy zmarła dusza – gdyż nakazały jej umrzeć jej oczy?

Czy wyprawił jej pogrzeb i jakich kwiatów do tego użył?
Czy też tańczył i śmiał się?
W jakich girlandach on przebywał i z jakich transcendentalnych kwiatów były zrobione?/
Czy przypominały nasze lilie wodne: białe grzybienie, złote lotosy?
A kroki w transcendentalnym tańcu:
Kirtana? Pomiar nieba? Dojrzewanie czystych liści nad wodą?

Tak więc twierdzimy, że jedynie patrzymy na ten świat –
gdyż zmarła nasza dusza i nie poznaje już tego świata i nie wierzy już w żadne rzeczy.
I twierdzimy, że już jej nie ma.
Mimo to oglądamy „Białe piwonie” z Art Museum w Bostonie:
naturalna szkoła okresu Tang,
i białe orchidee i hibiskusy
lub czarne glify na białym: „podstawowe elementy zen”:
prostokąt, trójkąt, koło.

Tak więc nie wiemy jaki jest ten, który nie myśli
i który nie kocha już tej, która nie może znać tego świata
gdyż wołała umrzeć bo tak nakazały jej oczy,
i jak odszedł z jej pogrzebu,
jak szedł i w jaki sposób, i dokąd poszedł?
Czy była to noc, w której wiklina i księżyc
przeglądały się w czarnej szeleszczącej wodzie:
i która do dziś toczy swoje opowieści jak o wielkim starożytnym mieście?
Czy był to zmierzch, w którym świat zapada w sen
i tylko ptaki rozwijają na drzewach swoje filozoficzne komentarze?

Posłuchaj, posłuchaj tej historii pięknego i wspaniałego miasta:
nie naszej Architektury.
I filozoficznych teorii opowiadanych przez tych, którzy siedzą na drzewach –
nie naszej Logiki, nie naszej gramatyki.

Tak wygląda świat, nie oglądany przez śmierć gdyż zamknęła na niego swoje oczy –
a ten, który jej już nie kocha odszedł w niewiadomym kierunku.
Czy szedł po falach wody?
Czy wysłuchiwał kosmicznych opowieści ptaków
O konieczności zmierzchu i konieczności nocy?

Lila lila, rasa lila
Gauranga rasa lila,
Mama lila, mama lila
Gopala Govinda

Lila lila, rasa lila
Gauranga Gauranga
Mama lila, mama lila
Gopala Govinda

Lila lila, rasa lila
Gauranga Gauranga
Mama lila, rasa mama
Gopala Govinda.

 

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura