Pozwoliłem sobie wczoraj zwalić swe grzeszne ciało i powlec je na Marsz Wolności i Suwerenności. Świetna atmosfera i cel zacny! Jak widać, gdy ludziom przyświeca szczytny, cel na bok odchodzą wszelkie podziały. Ale niedługo to trwało.. Po marszu zacząłem być przekonywany przez działaczy z PiS do powrotu do macierzystej partii. I nie pomogły argumenty takie czy inne - nawet ten, że ja nigdy w PiS-ie nie byłem. Było mnóstwo podniesionych głosów i gestów. Ale ja mam tę wadę, że jestem odporny na tego rodzaju argumentację. Spokojnie odczekałem i próbowałem odnaleźć kogoś, z kimś mogłbym podyskutować i punkt zaczepienia do dyskusji.. Nie udało mi się. Przeskakiwano z tematu na temat i według rozmówców wygrywał ten, kto głośniej mówił i machał rękoma, jak jaki anioł skrzydłami. Wszyscy wiedzą lepiej niż ja, jak mam żyć. Niestety, ze znajomością sceny politycznej również było nietęgo. Brak znajomosci nazwisk, wydarzeń, nieumiejętność wyciągania samodzielnych wniosków.. No, ale może rozmawiałem nie z tymi ludźmi co trzeba. No i te podziały pomiędzy wszechmocnym PiS i resztą świata. Prawdziwa spiskowa teoria dziejów. A tu okazuje się, że Solidarna Polska głosuje prawie tak samo jak PiS. Ale nie, SP ma przyjść na kolanach i kajać się. Co ważniejsze - Polska czy utarczki personalne i ambicje?
Żenada. Wstyd. Świat idzie do przodu - trzeba rozmawiać i przekonywać argumentami a nie szydzić. Sami Panie i Panowie tworzycie wokół siebie otoczkę warcholstwa, zaściankowości i to metodami propagandy rodem z zeszłych epok. A media to wyłapują.. I mamy obraz polskiej prawicy. W tym również Solidarnej Polski, na co nie mogę pozwolić.
Gazeta Polska - szydercza tuba PiS - poraz kolejny próbuje kopać i szczypać, rozbijając polską prawicę. Bo jak można nazwać racjonalnym argumentem fakt, iż Solidarna Polska jakoby jest zgodna w głosowaniu z Platformą Obywatelską w wielu kwestiach formalnych?
A co z 90% komaptybilnością z PiS? Przecież SP głosuje w 90% tak samo jak Prawo i Sprawiedliwość. Czy nie za daleko idące wnioski wyciąga redaktor Przemysław Harczuk? I ciekawostka, która nie pojawi się w opłacanej przez pewnego senatora z PiS Gazecie Polskiej:
zgodność głosowań PiS i PO wynosi 23%! Czy mam wywnioskować, że PiS i PO to koalicja? No, nawet ja sam w to nie wierzę!
Ba, nawet zgodność argumentów panów Harczuka i Ryszarda Czarneckiego (Samoobrona->PiS) jest powalająca. Nie było już innych argumentów? Razem pisaliście? W końcu to niezły pomysł. Pisać razem, a kasę odebrać osobno za dwa artykuły!
A teraz zadanie z matematyki: skoro PiS i SP w 90% są zgodne a PiS i PO w 23%, to kto wygra Euro? No nie, Panie i Panowie - nie szkoda Waszej energii?
Ale z drugiej strony, nie dziwię się. Gazeta opłacana przez PiS nie może być obiekywna, bo i po co. A dziennikarze muszą pisać pod dyktando, bo z czegoś trzeba żyć. Się płaci, się wymaga.
Tylko do czego to prowadzi? Czy tylko ja dostrzegam ten wyimaginowany twór i wyabstrahowane pojęcie jakim jest moja ojczyzna Polska?
Panie Ryszardzie Kapuściński - w swym zacietrzewieniu przypomina mi Pan moich wczorajszych rozmówców. Kto tu jest szantażystą? Jakoby Solidarna Polska, która niby ma tym sposobem przekonywac ludzi do przejścia na swoją stronę? I ci wszyscy ludzie poszli sobie hen! daleko od wspaniałej mateczki PiS na niepewną przyszłość? Ale - jak poprzednio napisałem - rozumiem Pana. Z czegoś trzeba żyć. A prawda, a raczej jej brak nie boli tak, jak utrata płynności finansowej.
Panie Sakiewicz - ratuj Pan tę gazetę!
Źle wróżę GP. Źle wróżę PiS, Źle wróżę prawicy polskiej. Obym się mylił.
Na koniec, krótki filmik z Marszu. Marszu, który łączył a nie dzielił. Co państwu z Prawa i Sprawiedliwości i całej prawicy życzę.
