Dawno nie pisałam
Dziś ostatni dzień lata wedle jakichś tam klasyfikacji rozmaitych
Cudownie, że mogę spędzić go z grupą, to takie symboliczne
Intryguje mnie ostatnio zjawisko, którego czasami doświadczam.
W sytuacji, kiedy zwracam się do kogoś personalnie ze sprawą, z której owa osoba może odnieść jakąś korzyść, odzew jest natychmiastowy.
Nie ma problemu z telefonem, komputerem, zauważeniem wiadomości, prokrastynacją, zapomnieniem, olaniem itd., itp.
Gorzej jeśli sprawa, prośba jest neutralna w miarę, ale wymaga od proszonego lekkiego wysiłku, bez odczucia natychmiastowej lub żadnej gratyfikacji.
Wówczas, w najlepszym wypadku zbycie, w najgorszym kompletny brak odpowiedzi.
Ok, manie w dupie czegoś lub kogoś to raczej norma w dzisiejszym świecie, ale przecież zwyczajnie ten olany może się jeszcze kiedyś przydać, choć może już nie będzie tak bardzo dyspozycyjny, chętny i gotowy do współpracy.
Ktoś może powiedzieć - życie
Ktoś może powiedzieć - sprawdzają cię
Ktoś inny - popracuj z własnymi granicami czy self szacunkiem
Wszyscy będą rację mieli
Generalnie już tak jest, że traktują cię tak, jak sam siebie traktujesz
Choć może na pierwszy rzut oka tego nie widać, stąd czasem obopólna zdziwka
Uczymy się wzajem całe życie, nie bez rozmaitych frustracji, których bezsens widzimy dopiero po latach
Lub których nigdy dostrzec się nam nie uda
Wniosek nasuwa się jeden
Wdzięczność się typom należy, że tak pięknie pokazują nam jak opuścić cudownie bezpieczną rolę ofiary
P.S. Zapraszam nieustannie na Lubelszczyznę, pogoda przez przewodnika zamówiona
Jest absolutnie pięknie...
Komentarze