wieśniak wieśniak
58
BLOG

Czy PiS staje się sektą?

wieśniak wieśniak Polityka Obserwuj notkę 2

W ostatnich dniach wielu tzw prawicowych publicystów krytycznie pisze o sytuacji w PiS-ie, a szczególnie o Prezesie Kaczyńskim. Czy wszyscy oni źle życzą tej partii? Czy zdradzili? A może mają troche racji i Prezes powinien chłodno nad tym się zastanowić. Przecież on też może popełniać błędy, a nawet je kiedyś popełnił.

Oto tekst Macieja Eckardta z konserwatyzm.pl

"...Czy PiS jest sektą, a Jarosław Kaczyński Davidem Koreshem prawicy? Dobre pytanie. Mamy niewątpliwie do czynienia z „guru”, który rozstrzyga o „życiu” i „śmierci” członków swojej „sekty”. Mamy fanatycznych wyznawców, zwanych „Zakonem”, gotowych rozszarpać każdego, kto wielkiemu „guru” zagrozi. Mamy sacrum (katastrofa smoleńska) i tworzony na jego użytek zestaw obrzędów i rytuałów. Mamy dychotomiczny podział świata: my (siły jasności i prawdy), oni (słudzy diabła i mamony). Mamy elementy apokaliptyki: Polska ginie, jeśli nie odzyskamy władzy, naród sczeźnie w odmętach liberalnej otchłani i nastąpi koniec ojczyzny. Mamy syndrom oblężonej twierdzy: wszyscy nas atakują, bo tylko my stanowimy ostatni bastion prawdy, wszędzie zdrada. Mamy wybraństwo: tylko Prawo i Sprawiedliwość jest zdolne przywrócić uczciwość w kraju i wynieść Polskę na należne jej w świecie miejsce.
Można by tak wymieniać długo. Widzą to wszyscy trzeźwo patrzący na rzeczywistość. Widzą to także liczni członkowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie mają jednak w sobie dość odwagi, by krzyknąć – stop! Ci rozsądniejsi zamilkli i uszli w cień. Na placu boju zostali najbardziej nawiedzeni, specjaliści od „ruskich trumien” i „zbrodni smoleńskiej”. Krzyknęli za to publicyści sprzyjający dotychczas PiS-owi. Szkoda, że nie wcześniej, kiedy szaleństwo dopiero wzbierało, kiedy razem z Jarosławem Kaczyńskim siali wiatr. Dzisiaj się dziwią, że mamy burzę oszołomstwa, nawiedzenia i nieliczenia się z wyborem, jakiego dokonali Polacy. Że niecnie wykorzystuje się nadwrażliwość religijną pogubionych osób, by ugrywać nie tylko na płaszczyźnie politycznej, ale i religijnej. Że mitomania i wszelkiego rodzaju cierpiętnictwo stały się wyróżnikiem prawicy.
Na Ziemkiewicza posypią się zapewne gromy, zwłaszcza, że jego tekst nagłośniła „Gazeta Wyborcza”. Mam nadzieję, że nie ulegnie szantażowi moralnemu: jak to, Ziemkiewicz ręka w rękę z Michnikiem we wspólnym froncie przeciw PiS-owi? Nie czas na uleganie takim podszeptom i nie sądzę, by uległ im Ziemkiewicz. Teraz toczy się walka o uratowanie zdrowego, prawicowego rozsądku, którego największym grabarzem jest dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość. Im więcej trzeźwych i niepoprawnych pisowsko komentarzy i analiz na prawicy, tym lepiej.
Psychodrama, jaką serwuje nam dzisiaj Jarosław Kaczyński, musi się jak najszybciej skończyć. Jeśli będzie trwać dłużej, przyniesie opłakane żniwo. Zamiast racjonalnej polityki, będziemy mieć do czynienia z polityczną gnozą, zamiast z komplementarnością prawicowych odcieni – monopolem i dyktaturą kapciowych Jarosława Kaczyńskiego, zamiast intelektualnym fermentem – chórem potakiwaczy, zamiast uśmiechniętą i wyciągającą do współczesnego świata dłoń prawicą – warczącym na wszystkich Stronnictwem Smoleńskim im. Edwarda Gierka.
No to jak Panowie publicyści, kto następny po Ziemkiewiczu?" Maciej Eckardt

wieśniak
O mnie wieśniak

Działacz pierwszej solidarności, cały czas zaangażowany w lokalnym życiu publicznym, ale bezpartyjny. Jestem zwolennikiem kary śmierci oraz aborcji (sam mam czworo dzieci). Uważam, że wolny rynek jest ważniejszy niż demokracja. Przeraża mnie poprawność polityczna. Moim Mistrzem był Stefan Kisielewski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka