Maciej Latos Maciej Latos
76
BLOG

Rozcieńczona praktyka

Maciej Latos Maciej Latos Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Studenci na korytarzach to norma, ale co mają robić? Przecież chętnych jest dziesięciu, ale nauczyciel tylko jeden... Więc do dalej? Na korytarz, na spacer...

Szpitalny korytarz wszelakich klinik zapełniają studenci. Rozdzieleni do swoich zajęć ruszają do pracy. Niestety - tylko do tej, która nie wymaga wielkich umiejętności, żadnej odpowiedzialności ani wiedzy.

Pielęgniarstwo - budzenie pacjentów, poprawianie i ścielenie łóżek, karmienie, pilnowanie, żeby pacjent zażył leki (oczywiście wyłącznie p.o.).

Ratownictwo medyczne (tu jest trochę lepiej, ale tylko pozornie, bo przecież przyszli ratownicy powinni uczyć się bardziej skomplikowanych rzeczy, bo w przeciwieństwie do pielęgniarek mają wąską, ściśle określoną dziedzinę, w której się specjalizują) - mierzenie parametrów, uzupełnianie dokumentacji, pobieranie krwi do badań, przygotowywanie leków.

Nie twierdzę, że to rzeczy, których wykonywać się nie powinno. Nie. Ktoś to musi przecież zrobić. Ale czy to właśnie są umiejętności, które trzeba tak namiętnie ćwiczyć? Nie. One powinny być dodatkiem, obowiązkiem mimochodem, automatycznym. Niestety - na polskich uczelniach medycznych sprowadza się je do zadań specjalnych.

Zadania codzienne to chodzenie po korytarzach w przerwach między praktykowaniem i nieudolną próbą zaspokojenia ambicji studentów. A raczej na odwrót - to od chodzenia po korytarzach robi się przerwy. Oczywiście zazwyczaj ta grupa poszukująca nowych doznań jest postrzegana jako kręcąca się zgraja, która nic nie robi. A może tak przy okazji wziąć ich do badania pacjenta, przeprowadzenia wywiadu, założenia wkłucia, pobrania krwi na badania etc? Czasem się udaje - ale zazwyczaj na praktykach, gdzie nie ma nauczyciela - czyli nie na zajęciach, których jest najwięcej. Ciekawe - zgoda czasem inwazyjne - czynności (w końcu taki zawód) czekają na wykonanie, ale nie, bo rzeczywistość wygląda inaczej...

Pielęgniarstwo - założenie kaniuli dożylnej wymaga obecności nauczyciela akademickiego, przygotowanie i wykonanie procedury trwa 45 minut, wykonuje je jedna osoba, gdzie reszta grupy (od 7-15 osób) radośnie przygląda się zabiegowi, który w przyszłości będą wykonywać kilkanaście razy dziennie, a zajmować będzie im to kilka chwil. Jak zdobyć praktykę? Dlaczego uczyć się tego trzeba dopiero w pracy?

Ratownictwo - założenie cewnika do pęcherza czy sondy do żołądka - czujne oko prowadzących, podczas gdy na sąsiednim łóżku tę samą procedurę pracownik wykonuje bez zastosowania podstawowych zasad. Intubacja - zabieg trudny, aczkolwiek nie zarezerwowany dla anestezjologów, tak ochoczo ćwiczony na każdej uczelni i w szkole ratownictwa. Tak chętnie wykorzystywany na egzaminach. Co z tego? Jeśli trafia się intubacja to albo wykonuje ją lekarz jako wielki pokaz dla studentów. Przyszły ratownik, kierownik zespołu podstawowego lub członek zespołu specjalistycznego, gdzie lekarz nigdy nie intubował, bo spędził całe życie za biurkiem w przychodni nie zaintubuje - dlaczego? Bo nigdy nie intubował. Błędne koło niewarte komentarza. W przyszłej pracy nie będzie czujnego oka, które może pokierować ręką. Będą wybite zęby albo alternatywny sposób udrożnienia dróg oddechowych.

Ratownictwo i pielęgniarstwo. I jaki to wielki dysonans chociażby między tymi dwoma kierunkami. Co dla jednych jest dozwolone, inni muszą wykonywać pod czułym okiem wielkiego brata. Co inni robią automatycznie - dla drugich to całkowicie zabronione. Ale co z tego - przecież to tylko studenci. Gdybym użył słowa "praktykanci" nie pasowałoby ono wcale do wymowy rozważań.

Można pomstować jeszcze długo. I generalizować też. Szczęściem, że to co opisuję to tylko zasady panujące na papierze. Nie zmienia jednak to faktu, bo to uczelnia powinna nauczać, a nie ciekawi i mądrzy ludzie pracujący na oddziałach. Tylko dzięki nim (a jest ich naprawdę niewielu) można faktycznie się czegoś nauczyć.

A reszta? Cóż, jakoś pójdzie w pracy...

Aktywny zawodowo pielęgniarz z dziennikarskimi zapędami. Prowadzę blog specjalistyczny oraz audycje o rozwoju zawodowym w Krew Mózg Podcast.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości