W polityce, jak można od czasu do czasu zaobserwować, wystepuje ciekawe acz dość obrzydliwe zjawisko. Potocznie można je nazwać zniesiolenie.
Jak wszyscy pewnie wiedzą nazwa pochodzi od nazwiska pewnego profesora i posła. Już nie tylko muszki noszą jego nazwisko ale i pewne zjawiska w polityce. Cóż, Pan Poseł solidnie sobie na to zapracował, więc mu się słusznie należy.
Zniesiolenie, gdyby ktoś nie wiedział, występuje wtedy kiedy polityk o ugruntowanych poglądach chwali jedną partię a obsikuje inną ale kiedy ta pierwsza daje mu kosza bez obrzydzenia i skrępowania wstępuje do tej obsikiwanej. W końcu, pieniądze ponoć nie smierdzą. Jak już wstąpi to natychmiast mu się odwracają wektory i zaczyna się tak zwane niesiolenie. Trzeba wszak się odwdzięczyć.
Zjawisko dość rzadkie bo nawet nasi posłowie odrobinę godności mają a przynajmniej starają się zachowywać tak jakby ją jeszcze mieli.
Ostatni taki przypadek to tzw. „Misio”. „Misiowi” ucieka ciepła posadka w europarlamencie, więc szuka możliwości utrzymania się przy tym co tak lubi czyli odrobinie luksusu.
Szans wielkich na ponowny wybór jako bezpartyjny nie widział więc się zniesiolił i wdał w romans z PO. O dziwo ci, którzy go za faszystę mieli, przyjęli go na swoje listy z otwartymi ramionami.
Pewnie liczą że jako niegdysiejszy rzecznik Prezydenta Kaczyńskiego i członek PiS do 2010 roku zacznie niesiolić. Tak nam tu nasza „ekspertka” polityczna próbuje wytłumaczyć te nagłą miłość Tuska do „Misia”. „Miś” jednak od swojego poprzednika trochę się różni. On sam zrezygnował z członkostwa w PiS bo próbował samodzielnej działalności i budując swój polityczny projekt już wyniesiolił wszystko co miał. Teraz po czterech latach to już jakieś popłuczyny pozostały.
Tak to już jest że jak łódka płynie to do burt przyklejają się różne nieprzyzwoitości. Ale żeby kapitan sam te nieprzyzwoitości wyławiał i do burty przyklejał to tylko PO, to tylko Słońce Peru.
Jaki kapitan takie burty.
Złote myśli takich różnych:
„czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005
“Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005 "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001 "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001 " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K ....................................................................................................................................................................................................................................................................... "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu".
Albert Einstein
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka