Wiem że dla MQ Newtonowska deterministyczny model rzeczywistości to taki dinozaur który żył bardzo dawno temu i jakiekolwiek próby jego wskrzeszenia jest czystym szaleństwem. A próby analizy atomu za pomocą mechanizmów działających w otaczającym nas świecie czystą abstrakcją. To jednak dla osoby tak niesfornej jak ja nie stanowi to żadnej przeszkody by spróbować to zrobić właśnie tą drogą.
Rysunek pierwszy przedstawia bardzo uproszczony mechanizm działania atomu jak przedstawia nam to MQ. Istnieje ciężkie jądro wokół którego krąży elektron. Jest to mechanizm naprawdę trudny do zrozumienia. Podstawą jest zrozumienie że elektron w atomie może przyjmować lub oddawać określone kwanty energii skacząc w ten sposób po powłokach. Nie może przyjąć, oddać kwantu który umieścił by go pomiędzy powłokami. W rzeczywistości orbity te nie są kołowe wręcz trudno znaleźć podobieństwo do orbit. Jeżeli ktoś jest ciekaw jak to wygląda kolega Zajtenberg opisuje to w fajny sposób na swoim blogu http://zajtenberg.salon24.pl.
Problem ze zrozumieniem tego jak ta struktura może działać przynosi nam już sama MQ według której przyczyna stabilności układu czyli moment pędu elektronu może wynieść zero a układ i tek pozostaje stabilny no i elektron mimo wszystko jest wszędzie na powłoce. Elektron w atomie zachowuje się bardzo szalenie pojawia się i znika natomiast poza atomem grzeczniej. W akceleratorach cząstek byłoby bardzo trudno rozpędzić i trafić nim w coś gdyby miał takie własności jak w atomie.
Pozostaje kolejny problem jak się będzie zachowywał model oparty na MQ przy zderzeniach o małych energiach.
Zagadnienie te badał profesor Gryziński z bardzo ciekawymi rezultatami. Okazało się że wyniki jego eksperymentów nie da się dopasować do zasad MQ.
http://www.cyf.gov.pl/gryzinski/ramki.html (następnie link "o atomie ściśle" a następnie wykład 3 "Zderzenia - źródło wiedzy o mikroświecie")
Był on wybitnym Fizykiem i przeprowadził analizę wyprowadzenia wzorów mechaniki kwantowej.
Analiza ta znajduje się wykładzie 2 "Kwantowanie - periodyczne zaburzenia w problemie Keplera"
Czemu więc MQ wygrywa z Gryzińskim. Udało mu się stworzyć modele które bardzo dokładnie zgadzają się z wynikami eksperymentów przy zderzeniach o małych energiach. jednak nie udało się tych modeli powiązać z przeskokiem kwantowy i widmami. Świat Fizyki mając dwie sprzeczne wizje zamiast szukać rozwiązania tej sprzeczności odrzucił tą mniej prawdopodobną. Rozwiązanie sprzeczności między tymi teoriami może być nad wyraz proste. Granicą pomiędzy MQ a klasyczną zaczyna się od zagnieżdżenia elektronu na powłoce. MQ nie działa wcześniej klasyczna nie działa później.
Analizy profesora Gryzińskiego są dla matematyków a ja to widzę tak. W kasynie znajdują się różne maszyny liczbowe. Przychodzi gracz który bardzo dobrze posługuje się rachunkiem prawdopodobieństwa. Kiedy pozostali próbują zrozumieć jak te maszyny działają on obserwuje wyniki. Następnie mimo że nie zna mechanizmów działania umie dość dokładnie oszacować wynik. Można teraz na podstawie tych wzorów próbować zrozumieć co się tam dzieje, Niestety jeżeli coś umknie naszej uwadze sposób ten może dać rożne nierealne rozwiązania. Dobitnie przekonali się o tym finansiści którzy za pomocą zaawansowanej matematyki opartej na prawdopodobieństwie tworzyli coraz to bardziej skomplikowane struktury finansowe. Kiedy wszystko się załamało w 2008, Finansiści zapytali się Matematyków jak to jest możliwe dostali odpowiedź że prawdopodobieństwo tego co się stało jest raz na dziesięć tysięcy lat. Prawda była taka że Matematycy nie przewidzieli wszystkich scenariuszy.
Film dokumentalny o tym "Ciemna Strona Finansów" znajduje się tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=s6xG9bo_3eI
Ci którzy są zbulwersowani niech się zastanowią gdzie oprócz MQ i statystyki najlepiej działa prawdopodobieństwo.
Wróćmy na chwile do świata Newtona gdzie nie istnieje zasada nieokreśloności i zastanówmy się jakby to wtedy działało.
Rysunek 2 przedstawia jak elektron z dużym momentem pędu powinien przelatywać blisko jądra według obecnej wiedzy. Ominąłem sile Lorentza gdyż w tych rozważaniach nie jest mi potrzebna. Na elektron poruszający się w otoczeniu dodatniego jądra będzie działać siła przyciągania skierowana prostopadle do jądra. Im mniejsza odległość tym większa siła. Trajektoria lotu elektronu zagnie się do jądra. Przyznam się bez bicia że nie wiem jak to ma wyglądać zgodnie z zasadami MQ. Jednak MQ daje tak świetne rezultaty że cokolwiek sprzeczne z nią jest skazane na niepowodzenie. Więc żeby wszystko było zgodne zarówno z Newtonem jak i MQ muszą istnieć: po pierwsze powłoka stabilna i po drugie powłoki metastabilne. Jednak jak stworzyć powlokę stabilną dla elektronu wokół protonu. żeby nie być w sprzeczności z Newtonem musi istnieć siła przeciwstawiająca się przyciąganiu ładunku ujemnego. W ten sposób powstaje wizja przestrzeni wokół protonu jaki przedstawiłem na rysunku 3. No ale co może odpychać ładunek ujemny w protonie. W dzisiejszych czasach wiemy że w jądrach atomowych znajdują się cząstki ujemne czyli mamy już podejrzanego. Ale czy obserwujemy jakieś oddziaływania sił ujemnych w jądrach atomowych? Silne oddziaływanie jądrowe jest głównym podejrzanym.
Spróbujmy teraz rozrysować siły działające przy zderzeniu na dwa atomy. Rysunek nr 4 przedstawia kierunek działania sił w takim przypadku zgodny z MQ. Co trzeba zrobić by te dwa atomy (układy) mogły przetrwać zderzenie? Dorysowanie siły odpychającej elektron od jądra, powoduje to że do tej pory przypadek sprzeczny z zasadami Newtona staje się z nim całkowicie zgodny. Ta mała modyfikacja rysunek nr 5 łączy MQ z zasadami klasycznymi. Jest to warunek konieczny by układy przetrwały zderzenie w mechanice klasycznej.
Czy jestem jedyną osobą która to widzi. Zaczynam się martwić o swoje zdrowie psychiczne:)
Niestety ze względów prywatnych nie mogę utrzymać aktywności na dotychczasowym poziomie. Będę się starał odpowiadać na każdy komentarz jednak niektóre komentarze mogą zostać bez odpowiedzi. Jeżeli ktoś się poczuje tym urażony z góry przepraszam.
Inne tematy w dziale Technologie