Petros Tovmasyan Petros Tovmasyan
3573
BLOG

Czy czeka nas podatkowa katastrofa?

Petros Tovmasyan Petros Tovmasyan Gospodarka Obserwuj notkę 65

Zmiana podstawy opodatkowania nieruchomości, może radykalnie pogorszyć sytuację polskich właścicieli, dotychczasowy podatek naliczany za metr kwadratowy (od budynków mieszkalnych lub ich części to maksymalnie 70 groszy za mkw. źródło: Ministerstwo Finansów), może zostać zastąpiony podatkiem katastralnym, którego podstawą będzie nie wielkość nieruchomości a jego wartość.

Aby lepiej zobrazować sytuację, posłużmy się przykładem. Jan Kowalski posiada dom pod Krakowem o powierzchni 240 mkw., służy mu ono do celów mieszkalnych, czyli jego podatek może maksymalnie wynieść 70 groszy za metr kwadratowy (rada gminy decyduje o wysokości stawki do limitu ustalonego przez MF). [240 m. * 0,70 złotych = 160 złotych.] 160 złotych w skali roku, tyle Pan Kowalski musi zapłacić dzisiaj.

Co jednak się stanie, kiedy zostanie wprowadzony podatek katastralny na wzór części państw Unii Europejskiej. Nieoficjalnie mówi się, że samorządy wiedzą już, że podatek będzie liczony z 1% wartości nieruchomości. Zatem dom Jana Kowalskiego pod Krakowem o takiej powierzchni, kosztuje średnio ok. miliona złotych (źródło: www.oferty.net). Przy takiej cenie nieruchomości, Jan Kowalski będzie musiał zapłacić w stosunku rocznym, bagatela 10 tys. złotych, czyli podatek od nieruchomości dla jego nieruchomości wzrośnie 6250%.

O wprowadzeniu podatku katastralnego pytała Premiera posłanka Beata Kempa w wystąpieniu z 18 listopada 2011 roku. Premier Tusk odpowiedział wtedy, że rząd nie planuje wprowadzenia tego podatku. Także Ministerstwo Finansów w piśmie z dnia 12 stycznia 2012 roku, wypowiedziało się na temat planów co do tzw. podatku katastralnego (SPS-023-362/11). Z pisma wynika, iż powołany przez prezesa Rady Ministrów Zespół do spraw Rządowego Programu Rozwoju Zintegrowanego Systemu Informacji o Nieruchomościach, w podzespole do spraw opodatkowania nieruchomości, nie pracuje nad wprowadzeniem nowego podatku.

Jeżeli wierzyć Ministerstwu Finansów na razie możemy być spokojni, jednak plotek na temat prac nad wprowadzeniem tego podatku jest w bardzo wiele. Także samorządowcy otwarcie nawołują do wprowadzenia zmian w opodatkowaniu nieruchomości, nie ulega wątpliwości, że dla części samorządów jest to sposób na podratowanie mocno nadwyrężonego budżetu.

Nauczeni sprawą ACTA, zarówno organizacje społecznie jak i obywatele, powinni baczniej przeglądać się działaniom władz, aby nie rozpoczynać lobbingu w ostatniej chwili. Polaków nie stać na tak wysoki podatek od nieruchomości i niewątpliwie jego wprowadzenie zmusiło by wielu ludzi do sprzedania domów rodzinnych. Do takiej sytuacji nie można dopuścić, należy uważnie obserwować prace ministerstwa finansów i co jakiś czas pytać i domagać się informacji. 

Petros Tovmasyan Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka