Dwie sprawy.
Sprawa Guantanamo i sprawa pomylenia kolejności słów przysięgi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz konieczności jej powtórzenia w trosce o legalność prezydentury.
Paradoks pokazujący dylemat w świecie pragnącym zachować standardy prawa, a równoczesnie nie oslabiać skuteczności sprawowania władzy.
Z jednej strony drobiazgowość w wypełnianiu litery prawa, z drugiej przyzwolenie na wyspę bezprawia na oceanie praworządności.
Czy jest to dylemat rozwiązywalny?
Inne tematy w dziale Polityka