
Mimo zaproszenia szefowa MEN Katarzyna Hall nie stawiła się na debatę w Centrum Programowym Prawa i Sprawiedliwości.
Na godzinę 12 zaplanowano w piątek debatę między szefową MEN Katarzyną Hall a byłym wiceministrem edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego prof. Andrzejem Waśko. Krzesło, które oczekiwało na Hall w Centrum Programowym PiS pozostało puste.
Szefowa MEN zamieściła jedynie wpis na swoim blogu, w którym stwierdziła, że PiS w swoim programie proponuje to... co ona już wprowadziła lub zamierza wprowadzić! Chodzi m.in. o naukę języka obcego od pierwszej klasy szkoły podstawowej, pogłębianie wiedzy o historii najnowszej i odkrywanie talentów.
Prof. Andrzej Waśko podziękował Katarzynie Hall, że na swoim blogu zwróciła uwagę na punkty programowe PiS w sprawie edukacji, jednakże podkreślił, że programy PiS i PO znacząco się od siebie różnią.
Źródło: tvn24.pl
Warto wrócić do historii i przeczytać artykuł
Piłka Hallowa
Pani Minister Edukacji rozgrywa fatalny mecz na boisku szkolnym, strzelając gole do własnej bramki. Bo jak inaczej można określić jej nowe pomysły, którymi nieustannie bombarduje już i tak utopione w stercie papierów szkoły?Słyszymy bowiem o kolejnych likwidacjach kuratoriów i okręgowych komisji egzaminacyjnych oraz tworzeniu nowych, bliżej niezdefiniowanych jednostek. Wiąże się to z licznymi zwolnieniami, co w kontekście niżu demograficznego, jaki dotyka szkolnictwo gimnazjalne i ponadgimnazjalne, ukazuje pozorny charakter rzekomej podwyżki, którą epatuje MEN. Sfrustrowane środowisko nauczycielskie żyje w obawie o własne miejsce pracy, zaś pani Hall, podkreślając „bajońskie” sumy, jakie zamierza wypłacić belfrom na otarcie łez, wzbudza wrogość wobec tej grupy zawodowej wśród ubożejącego społeczeństwa. Rachunek jest prosty: sto złotych dla każdego nauczyciela dyplomowanego zostanie wypłacone z puli zaoszczędzonych na sporej grupie wyrzuconych z pracy pedagogów. Ciekaw jestem, kto będzie kibicował dynamicznej szefowej Ministerstwa Edukacji, strzelającej samobójcze gole?
Czołowy zawodnik ekipy rządzącej dzielnie wspiera panią minister, odmawiając związkom zawodowym udziału w tym meczu. Kapitan Donald nie dopuszcza do negocjacji reprezentantów „Solidarności”, udając, że w imię pluralizmu pogra sobie z ZNP. Jaki zatem będzie wynik rozgrywki, której stawką jest wysoki poziom edukacji w polskiej szkole, skoro zawodnicy kuśtykają na jednej nodze (ZNP), a drugą (solidarnościową) zostawili w szatni?
Wszyscy wiemy, że kondycja polskiej szkoły jest w opłakanym stanie. Kolejni „trenerzy” prześcigają się w pomysłach, jak wykończyć nadwerężony oświatowy organizm. Ciało nauczycielskie zagonione do tworzenia niewiarygodnej ilości sprawozdań i dokumentów, zmuszone do nieustannego kształcenia, przestaje na boisku wykazywać jakąkolwiek samodzielność w myśleniu w obawie o wyrzucenie na ławę rezerwowych. Zastraszonym dyrektorom gminy pokazują miejsce w narożniku, obcinając środki finansowe na niezbędny do trenowania sprzęt. Jak skończy się mecz piłki HALLowej nietrudno przewidzieć. Pierwsza rozgrywająca przeniesie żwawych jeszcze zawodników do prywatnych klubów, a szkolnictwo publiczne podzieli los państwowej służby zdrowia – jego poziom osiągnie pułap szkół przetrwania z amerykańskich filmów.
Grzegorz Kołodziejczyk
W mojej pracy zawodowej i społecznej spotykam się z wieloma problemami. Staram się dostrzegać je i pomagać w ich rozwiązaniu.Jestem Przewodniczącym Komisji Kultury Sportu i Turystyki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka