poprzedzającego zmianę. Czyli wszystko w górę.
POWSTANIE MINISTERSTWO PRZEDSIĘBIORCZOŚCI?Powołanie nowego resortu wydaje się mało prawdopodobne, ale właśnie apel w tej sprawie podpisało ponad 1,3 tys. właścicieli młodych fi rm. Przedsiębiorcy podkreślają, że tak naprawdę nikt się nimi nie zajmuje, a najprostsze sprawy utykają w urzędach na długie miesiące. Na wydanie pozwolenia na budowę trzeba czekać ponad 300 dni, zwrot podatku VAT dwa miesiące, a sprawy w sądach toczą się po kilka lat. Ta opieszałość tłumi przedsiębiorczość Polaków, tymczasem jak wynika z badań Eurobarometru jest ona wyższa, niż w innych krajach UE.
Czy wolno mi cytować Herberta? Czy zdając egzamin maturalny mogę powoływać się na słowa znanych mi twórców literatury polskiej? Czy wpisując się do pamiętników, ksiąg pamiątkowych, dedykując coś komuś nie popełniam przestępstwa, cytując jakąś złotą myśl?
Żyjemy w państwie absurdu, jakiego nawet klasycy literatury tego gatunku nie wymyślili! Współczesna propaganda (nazwijmy rzecz po imieniu) w państwie rządzonym przez PO, nie sili się nawet na kryptocenzurę. Dzieli bowiem przestrzeń publiczną na dwie kategorie: poprawną, której wolno wszystko i tę niepoprawną, do jakiej stosuje się zasada – cokolwiek powiesz, zostanie użyte przeciwko tobie! Reprezentanci pierwszej kategorii mogą być dyletantami niemal w każdej dziedzinie, popełniać błędy ortograficzne (bo przecież „każdemu się zdarza”), zwracać się do autorytetów per „ty”, kpić, wyśmiewać, kłamać, szydzić, oszukiwać społeczeństwo, „wpierać ciemnotę”, a nade wszystko cenzurować…Druga kategoria spychana jest na margines życia publicznego, bo zbyt uczona, zanadto dociekliwa, zadaje za dużo trudnych pytań, chce prawdy, czegoś się domaga, a na domiar złego ośmiela się cytować wybitnych poetów adekwatnie do sytuacji!
Warto w tym miejscu poczynić analogię do socrealizmu, który dzielił działaczy społecznych na tzw. białych i czarnych. Stawiał przodowników pracy w opozycji do kontrabandzistów, prawomyślnych, wiernopoddańczych partii orędowników jej programu wobec „zaplutych karłów reakcji”. Taki podział w pewnym sensie odpowiadał niedouczonemu społeczeństwu, jakiego edukację przerwała wojna, a które w powojennym chaosie pragnęło uporządkowania politycznej rzeczywistości PRL-u. Wiadomo było, gdzie jest prawo, a gdzie lewo. Od tego czasu minęło jakieś sześćdziesiąt lat. Podobno jako kraj zrobiliśmy wielki postęp. Podobno mamy demokrację. Podobno cieszymy się wolnością. Podobno… A ja mam wrażenie, że cofamy się. Wracany do tego, od czego już dawno odeszliśmy, o czym chcieliśmy zapomnieć, przeciwko czemu walczyły całe pokolenia polskich patriotów. Czy nas rozum zawodzi? Czy nas pamięć myli?
Zbigniew Herbert w „Przesłaniu Pana Cogito” nawołuje do postawy aktywnego sprzeciwu wobec kłamstwa, krzywdy drugiego człowieka, działalności szpiclów, tchórzy: „Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...” Dlatego sprzeciwiam się nadużyciom w przypisywaniu Jarosławowi Kaczyńskiemu tych wszystkich dziennikarskich bzdur, gdy mowa jest o cytowaniu Herberta! Pójdę dalej w swym apelu i powtórzę za Herbertem: „Bądź odważny, gdy rozum zawodzi.”
Grzegorz Kołodziejczyk