Prof. Magdalena Środa znalazła się na celowniku myśliwych – mec. Jacek Dubois, działający na rzecz Polskiego Związku Łowieckiego, miał pozwać ją za obrażanie członków stowarzyszenia. Dubois twierdzi, że to nieprawda. Publicystka podkreśla, że choć nie ma pieniędzy na adwokata, nie zamierza wycofywać się ze swoich słów. "Myślistwo to barbarzyństwo, zarzewie wojen i przyzwolenia na bezmyślne okrucieństwo okutane w niob tradycji” - twierdzi. Pikanterii w sporze dodaje fakt, że mecenas i profesor etyki to osoby o podobnych poglądach politycznych.
Kłótnia Środy z Dubois
Niewybredny język i bezkompromisowość prof. Magdaleny Środy przysporzyły jej niejednego wroga. Profesor filozofii Uniwersytetu Warszawskiego swoimi pełnymi emocjami i inwektyw wypowiedziami przyciąga wiele uwagi, a przez ostatnie lata zebrała sobie zarówno grono oddanych fanów, jak i rzeszę krytyków. Niedawno filozofka poinformowała, że znalazła się na ścieżce prawnej z Polskim Związkiem Łowieckim. Wszystko przez publikowanie w mediach społecznościowych wpisów, w których w ostrych słowach uderzała w polskich myśliwych, nazywając myśliwych “barbarzyńcami” oraz wytykając im skłonność do przemocy i niszczenie środowiska naturalnego.
Jak poinformowała Środa, mec. Jacek Dubois działający w imieniu Polskiego Związku Łowieckiego, wszczął przeciwko niej postępowanie sądowe. We wpisie opublikowanym na Facebooku wyjawiła, że nie ma pieniędzy na adwokata, zarzucając PZŁ nieszlachetne zachowanie – z pensji akademickiej nie może sobie bowiem pozwolić na reprezentację prawną na poziomie tej, którą dysponuje organizacja.
Środa nie ma pieniędzy na obrońcę
“Przebogata kancelaria mec. Dubois, syna »legendy polskiej palestry«, wszczyna ze mną postępowanie sądowe w sprawie ochrony dóbr jeszcze bardziej bogatej organizacji jaką jest Polski Związek Łowiectwa. Trochę dziwi, że tak wielkie materialne i intelektualne siły pana Dubois zostaną zużytkowane, by pogłębić finansowo i wolnościowo taką materialną kruszynkę jak ja (akademicka pensja to kropla w morzu zarobków adwokatów i działaczy od zabijania zwierząt), ale, jak rozumiem, kancelaria Dubois bierze wszystko na czym można dobrze zarobić, a ze mną sprawa prosta: nie stać mnie na adwokata” – napisała Środa.
Środa podkreśliła, że choć nie stać jej na opłacenie adwokata, nie zamierza wycofywać się ze swoich słów. Filozofka kolejny raz nazwała myśliwych “barbarzyńcami” i “mordercami”, twierdząc, że ich działalność stanowi genezę przemocy i wojen…
“Chodzi o moje teksty w których nazywam myśliwych mordercami i barbarzyńcami, co powtarzam od lat i nie przestanę nigdy powtarzać: myślistwo to barbarzyństwo, zarzewie wojen i przyzwolenia na bezmyślne okrucieństwo okutane w niob tradycji. Czy ktoś, kto myśli podobnie, ma pomysł jak bronić podobnych poglądów przed organizacją morderców zwierząt (PZŁ) i bogatą jak cholera kancelarią adwokacką, która, chyba, żadnych spraw się nie brzydzi?” – stwierdziła.
Dubois: nie ma pozwu wobec Środy
Dubois odpiera zarzuty. Na Facebooku oskarżył Środę o kłamstwo i twierdzi, że Polski Związek Łowiecki jej nie pozwał.
"Dla porządku zatem wyjaśniam, że w tej sprawie skierowano do Pani Profesor jedynie wezwanie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych, co jest standardową formą reakcji i zmierza do ugodowego załatwienia sprawy" - napisał prawnik.
"Pani profesor wymagając etycznego zachowania od innych, sama przekracza granice dopuszczalnej krytyki i w pewnym sensie stawia się ponad prawem i zasadami etyki. Cel wpisu Pani Profesor jest dla mnie jasny. Pani Profesor używając manipulacji faktami chce” szczuć” opinię publiczną na swoich przeciwników i ich prawników myśląc, że ci przestraszeni odstąpią od swoich zawodowych powinności. Muszę Panią Profesor rozczarować, każda osoba, której dobra prawne naruszono ma prawo skorzystać z pomocy adwokata, tak jak każdy chory niezależnie od swoich poglądów ma prawo skorzystać z pomocy lekarza. Pani Profesor poprzez wywoływaniu internetowego hejtu próbuje pozbawić swojego przeciwnika prawa do korzystania z obrońcy" - podkreślił Dubois.
"Dyskredytowanie adwokata, który wykonuje swój zawód zgodnie z prawem i z zasadami etyki zawodowej z całą pewnością wpisuje się w ten trend i jest po prostu moralnie złe i nieakceptowalne" - stwierdził mecenas.
Salonik24
Inne tematy w dziale Polityka