Jest Pan radnym w Tychach. Inicjuje pan i aktywnie uczestniczy w wielu lokalnych przedsięwzięciach. Jest pan również blogerem m. in. Newsweeka i Nowego Ekranu.Z Grzegorzem Kołodziejczykiem rozmawia Łukasz Karczmarzyk
Jest Pan radnym w Tychach oraz przewodniczącym Komisji Kultury Sportu i Rekreacji. Inicjuje pan i aktywnie uczestniczy w wielu lokalnych przedsięwzięciach. Jest pan również blogerem m. in. Newsweeka i Nowego Ekranu. Jako członek NSZZ Solidarność bierze Pan udział w związkowych manifestacjach i pikietach. Teraz postanowił Pan kandydować do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Jakie będą Pana priorytety, jeżeli zostanie Pan wybrany?
– Przede wszystkim zmiany w prawie pracy oraz renegocjacja unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego
A o jakie konkretnie zmiany w prawie pracy chodzi?
– Coraz częściej do opinii publicznej docierają niepokojące sygnały o systematycznym naruszaniu praw pracowników przez pracodawców, dla których ważne są jedynie zyski, bez względu na sytuację pracowników, którzy przecież te zyski wypracowują. Takie
działania należy stanowczo wyeliminować. Przygotowałem pakiet propozycji zmian w Kodeksie pracy, który nie tylko wzmocni pozycję pracowników względem pracodawców, ale także wymusi na pracodawcach respektowanie dotychczasowych przepisów.
Jak to zrobić?
– Kodeks w obecnym kształcie stwarza nieuczciwym pracodawcom wiele możliwości omijania prawa, za co nie grożą im w zasadzie żadne konsekwencje. Weźmy np. głośną w ostatnich miesiącach sprawę Nexteer Automotive Poland, gdzie dyscyplinarnie zwolniono z pracy przewodniczącego zakładowej „S” Grzegorza Zmudę. Artykuł 243 Kp zobowiązuje strony stosunku pracy do polubownego rozwiązywania sporów. W Nexteer pracodawca zwolnił przewodniczącego związku, a w trakcie rozprawy w sądzie pracy zażądał powołania 46 świadków, w celu wyjaśnienia jednego tylko z wątków w sprawie. Trudno w takim postępowaniu dopatrzyć się chęci polubownego rozwiązania sporu. Przepisy trzeba zaostrzyć i wzmocnić ich egzekwowanie.
Czy pozycję związków zawodowych również należy wzmocnić?
– Oczywiście, że tak. Silne związki zawodowe są gwarancją przyzwoitego traktowania pracowników. Tutaj także niezbędne są zmiany w Kodeksie pracy. Dzisiaj Kodeks pozwala pracodawcom skutecznie paraliżować związki zawodowe. Np. poprzez przenoszenie pracowników do agencji pracy tymczasowej. Agencje pracy nie mogą być wentylem bezpieczeństwa dla koncernów, które w okresie koniunktury zarabiały miliony, a gdy zyski są mniejsze, wszystkie negatywne skutki przerzucają na pracowników. Agencje pracy tymczasowej trzeba kodeksowo zmarginalizować i stworzyć takie warunki, również dla pracodawców, aby stała umowa o pracę mogła ponownie stać się podstawową formą zatrudnienia. Trzeba też odbudować w Polsce dialog społeczny, który patrząc chociażby na to co się dzieje w Komisji Trójstronnej, nie funkcjonuje w naszym kraju jak należy.
A co należy zrobić w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego, który zdaniem Solidarności zrujnuje polską gospodarkę, a w szczególności dotknie wysoce uprzemysłowione regiony takie jak nasz?
– Pakiet powinien być bezwzględnie renegocjowany. Nie możemy znowu zaczynać od zera. Od 1990 roku zmniejszyliśmy emisję CO2 o ok. 70 proc., a teraz żąda się od nas, abyśmy ponownie drastycznie zredukowali emisje. Nie wystarczą tutaj jakieś przepisy derogacyjne dla Polski, które opóźniałyby wejście w życie nowych zasad. Pakiet musi być radykalnie przedefi niowany. Najwięcej CO2 emitują Amerykanie i Chińczycy. Europa odpowiada zaledwie za kilkanaście proc. światowej emisji, z czego Polska stanowi tylko niewielki wycinek. Nawet jeżeli emisja CO2 ma negatywny wpływ na klimat, co wcale nie jest takie oczywiste, bo wielu naukowców jest odmiennego zdania, to redukcje emisji w Europie nie mają większego znaczenia bez takich samych działań ze strony USA i Chin.
Zarys Pańskiego programu już znamy, a kim jest Grzegorz Kołodziejczyk prywatnie?
– Jestem rodowitym tyszaninem. Pochodzę z górniczej rodziny. Z zawodu jestem nauczycielem, skończyłem również AWF i informatykę. Moją pasją jest piłka nożna. Grałem kiedyś w GKS Tychy i w Cracovii Kraków. Później byłem asystentem trenera GKS Tychy. Mam licencję trenerską UEFA A, ale sportem zajmuję się już głównie rekreacyjnie. Staram się łą-czyć pasję sportową z pasją społecznikowską. Założyłem m.in. klub sportowy dla osób niepełnosprawnych oraz klub kobiecej piłki nożnej KKS Polonia Tychy. Sportem udało mi się zarazić dwóch synów, córkę i żonę Hannę.
Grzegorz Kołodziejczyk, Prawo i Sprawiedliwość
lista nr 1, okręg 31, miejsce 10
źródło