Next Film
Next Film
RafałRokicki RafałRokicki
876
BLOG

„Teściowie”. Więcej takich debiutów!

RafałRokicki RafałRokicki Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Temat wesela w polskim kinie nie jest niczym nowym i jeśli mnie pamięć nie myli, to opowiadane historie, zazwyczaj, kończyły się w sposób dramatyczny, jakąś kompletną katastrofą. No ale to były wiejskie wesela, nie to, co tutaj. Tu mamy do czynienia z innym, lepszym światem, bo ze wsi przenosimy się do centrum Warszawy, a remizę strażacką zamieniamy na luksusowy hotel. Miało być więc elegancko i kulturalnie. Było tylko elegancko.

Film klasyfikowany jest jako komedia, jednak zdecydowanie bliżej mu do tragikomedii. Owszem, sporo jest scen, przy których szczerze można się ubawić, ale równie dużo takich, które zmuszają do głębszego zastanowienia się, takich, które zakłują i zabolą. Bo to, w sumie, gorzka opowieść o zderzeniu dwóch środowisk różniących się w zasadzie wszystkim, których poprawne, czy nawet dobre relacje trzymają się kupy tylko dlatego, że są fastrygowane nicią dwulicowości i obłudy. Wiadomo, że taka konstrukcja, na dłuższą metę, nie ma prawa przetrwać, że w którymś momencie szwy puszczą. I tak też się dzieje. Zaczynają się wzajemne oskarżenia, pranie rodzinnych brudów, a eskalacja konfliktu w rezultacie doprowadza do dość niespodziewanego finału.

„Teściowie” to pierwszy w karierze pełnometrażowy obraz Jakuba Michalczuka, po obejrzeniu którego pozostaje tylko życzyć nam wszystkim więcej takich debiutów. Film w warstwie wizualnej i dźwiękowej jest na naprawdę wysokim poziomie. Dokładając do tego ciekawą fabułę, ścieżkę muzyczną trafioną w punkt, świetnie napisane dialogi i barwnie rozrysowane postaci, mamy obraz całości. Na tak przygotowaną scenę wchodzi kwartet w składzie: Ostaszewska, Kuna, Dorociński, Woronowicz i daje niezapomniany koncert. Jest też, a jakże, wisienka na torcie — praca kamery prowadzonej ręką Michała Englerta. Cymes!

Okiem dyletanta: 8/10

Okiem dyletanta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura