niezalezna.pl
niezalezna.pl
RafałRokicki RafałRokicki
1286
BLOG

Nie święcenia, lecz chęć szczera...

RafałRokicki RafałRokicki Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Przyznam, że trochę obawiałem się tego filmu. Nie, żebym był jakimś ortodoksem w kwestiach religii, ale ślepe walenie w Kościół Katolicki jak w bęben — bardzo często tylko dlatego, że to dobrze się sprzedaje — po prostu mnie zniesmacza i irytuje. Spodziewałem się, że ten obraz będzie takim, który dworuje sobie z małomiasteczkowej społeczności, z jej podejścia do wiary, jej zwyczajów i życia wedle swoich zasad. Moje obawy okazały się nieuzasadnione, bo opowiedziana historia, choć momentami może szokować, to jednak unika ocen i nie ma w niej nuty kpiącej narracji. Za to głębokie ukłony dla Jana Komasy.

Fabuła może wydawać się niewiarygodna, ale tylko do momentu, w którym uświadomimy sobie, że scenariusz inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami. Kto chętny, niech wygugluje sobie historię z 2011 r., która wydarzyła się we wsi Budziska. „Boże Ciało” to trochę taki obraz małych społeczności w pigułce. Akcja rozgrywa się w mieścinie, jakich w Polsce wiele. Mieszkańcy, liżąc jeszcze rany po niedawnej tragedii, są — wskutek niej — podzieleni i skonfliktowani. Do miasteczka przypadkowo trafia główny bohater, który, przez zbieg okoliczności, podszywa się pod księdza i zaczyna pełnić duchową posługę. Niezorientowany w lokalnych układach - „wywraca stolik” i burzy wcześniej ustalony porządek, a swoimi kazaniami skuteczniej dociera do ludzi niż miejscowy oryginał. 

Aktorsko Bartosz Bielenia wziął i pozamiatał. Naturalny, wiarygodny, fantastyczny. Kupiłem chłopa bez mrugnięcia okiem. Drugi plan nie pozostaje w tyle — Eliza Rycembel, Łukasz Simlat, Zdzisław Wardejn, Leszek Lichota, no i Aleksandra Konieczna... Fenomenalna! Ta kobieta w swoich scenach twarzą wyraża więcej niż tysiąc słów wypowiedzianych. Zdjęcia Piotra Sobocińskiego budują klimat, a tam, gdzie trzeba, podkreślają napięcie. Nie ma w tym filmie zapierających dech w piersiach scen, nieprzewidywalnych zwrotów akcji, ale w zamian dostajemy emocje, które pozostają na długo. Rzadko się zdarza, by widzowie po seansie pozostawali jeszcze chwilę, w ciszy, na swoich miejscach. W przypadku tego filmu tak się dzieje.

Okiem dyletanta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura