Tak, to by ciekawy dzien. Wyskoczylimy z ranca na surfing, potem po poludniu znowu posurfowalismy. W miedzyczasie robilismy zakupy. Zupelnie nie rozumiem niektorych ludzi. Chyba nie rozumieja, skad w zyciu pochodzi szczescie, tudziez spokoj wewnetrzny. Wedlug nauk Buddy, pochodzi z odrzucenia pragnien, ktore powoduje ze dazac do nich, jestesmy nieszczesliwi jesli ich nie osiagnelismy.
Poszukiwanie kaszki manny w oddalonym o jakies 14 tysiecy kilometrow od Polski supermarkecie, notabene majacym absolutnie wszystko, ale moze nie kaszke-manne, potrafi uczynic nieszczesliwym polska kobiete pragnaca za wszelka cene upiec weganska szarlotke w ramach przygotowywania polskich potraw naszym brazylijskim gospodarzom. Bulka tarta okazala sie zmielona na drobny pyl. Kaszka-manna mozliwe ze i w tym supermarkecie byla, ale skad mielismy wiedziec, jak sie nazywa. Kumpel, architekt z zawodu, byl zdania ze wyrabia sie ja z manny. Czarnoskory gospodarz znal swietnie polski, ale nie wiedzial jak jest kaszka-manna, za co dostal scene od swojej polskiej dziewczyny.
Dobrze ze juz po obiedzie. Smietana okazala sie byc slodka, wiec dodano limonki, by wyprodukowac mizerie. Ja na polska kuchnie nie mam wielkiej ochoty, ugotowalem leczo w ktorym bylo absolutnie wszystko, co umialem obrac i posiekac. Nie udalo mi sie dobrac do chu-chu, czy jakiegos takiego warzywa z kolcami i zielonego. R., ktory to umial obrac, akurat byl zajety, wiec leczo mialo raczej typowe skladniki.
Pewno sa jakies polskie weganskie typowe potrawy, pewno jakies odzaje przepysznej kapusty. Ja zawsze gotowalem warzywne lecza i rattatuj, nawet za szarlotke nigdy sie nie zabralem. Gdy mi braklo inwencji, robilem eintopfy i ziemniaki zalewane olejem lnianym czy rzepakowym plus warzywa.
Wczoraj wieczorem na boksie jakis koles uczyl mnie boksowac. Jak sie pokazalo wieczorem, byl producentem desek surfingowych. Pokazal nam swoje filmy z lotow paralotnia nad okolica. W ogole okazalo sie ze w miasteczku/wiosce jest wspaniale centrum gimnastyczne. Taka mala miejscowosc, a tyle tu sie dzieje. Polska to przy tym zastygly w marazmie i socjalizmie ostatni skansen. Powinno sie rozwiesic baldachimy, czarne pajeczyny. Powinnismy wzorem grupy Behemoth urzadzic wielka ogolnonarodowa ceremonie pogrzebowo- gotycko- trupio- posepna. Polska to przy Brazylii kraj socjalistyczny, w ktorym rozbuchane panstwo zabilo w obywatelach wszelka chec przedsiebiorczosci, dzialania. Jestesmy krajem nie tyle w upadku, co po prostu upadlym. Zyjemy w trumnach.
Ogladam brazylijska telewizje. Filmy duzo bardziej wyzwolone obyczajowo niz w Polsce. Jakas amerykanska komedia o zawodach w Dodge-ball. W Polsce wycietoby fragment gdy po pomylce przesylek przez firme kurierska, zawodnicy dostali stroje ktore mialy trafic do fetyszystow, i wystapili w nich na boisku, nie majac innych. Albo nie puszczono by tego o godzinie 14-tej. W ogole filmow nie gra sie o tej porze w telewizji. A tutaj- tak. Do tego wszystkie reklamy maja muzyke, graja i spiewaja. W telewizji pokazuje sie twarze przestepcow, nawet tych drogowych. Pokazano nawet twarz polskiego Fritzla.
Tak, na wyspie Floripa jedynym njusem z Polski byla wiesc o facecie ktory przez chyba 11 lat wykorzystywal seksualnie swoja corke, mial z nia dwoje dzieci, a potem grozil ze ja zabije. Mowiono w programie ze dostal 10 lat. Oczywiscie moglem poprzekrecac, bo nie wszystko rozumiem, i czesc tlumacza mi inne osoby.
Blessingi z wyspy Floripa
fufu
Inne tematy w dziale Polityka
