Czemu w tym kraju rzeczy które są w miarę normalne w innych
krajach, są tu tak zwalczane? Wg mnie tutaj chodzi o religijną
nienawiść i o nic więcej. Przecież nie o względy zdrowotne, bo
papierosy i alkohol byłyby wówczas bardziej prześladowane! Czy ktoś
z tych ludzi kiedyś czytał jakiś artykuł o szkodliwości tego
specyfiku? Ja tak, i się zdziwiłem bo myślałem że trawa jest dużo
bardziej szkodliwa. Dane na temat pozycji zioła w rankingach
szkodliwości używek wklejam poniżej. Czemu w Polsce o tym nie mówią
że alkohol i papierosy są dużo bardziej szkodliwe od zioła? Można
sobie to sprawdzić:
ranking z bbc:
news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/politics/5230006.stm#drugs
inne njusy o tym:
www.bbc.co.uk/science/hottopics/cannabis/index.shtml
www.bbc.co.uk/radio1/onelife/health/drugs/cannabis.shtml
search.bbc.co.uk/cgi-bin/search/results.pl?
tab=all&q=cannabis&scope=all
www.who.int/substance_abuse/facts/cannabis/en/
Mam takie pytanie- czemu jak ja pojadę do Anglii, to widzę jak
policja pilnuje porzadku na imprezie dla rastamanów i nikogo nie
zamuyka mimo ze naokoło wszyscy chodzą i sobie palą, a w Polsce
policja zatrszymuje ludzi na ulicach i ich obszukuje? Tam w Anglii
jest taki wielki karnawał Notting Hill na który przychodzi milion
ludzi, i wszyscy wiedzą że na tym karnawale się nie pije alku tylko
pali zioło. I są to wspaniałe dwa dni skakania i tańczenia, a
policja się zajmuje bezpieczeństwem a nie zamykaniem większości
ludzi wokoło nich do paki. W Polsce się nie dzieje niemal nic,
imprezy jakiekolwiek to kilkanaście razy rzadziej niż w Anglii,
karnawału żadnego nie ma, moje polskie miasto jest wymarłe tak że
aż mam łzy w oczach, a ostatni moi przyjaciele powyjeżdżali
niedawno na stałe i nawet na święta już nie przyjeżdżają.
Jak wy myślicie, jak ktoś może mieszkać w takim kraju gdzie gdy
pali marihuanę, a policja go złapie to zrobi z niego przestępcę, i
potem taki ktoś nie dostanie dobrej pracy? W innych krajach jest zupełnie
inaczej, można mieć legalnie ileśtam zioła ze sobą i nikt się nie
dziwi że można być rasta, i nikt z ciebie nie robi przestępcy. To
jest absurd by tak ludzi prześladować, przecież zażywają najmniej
szkoldiwe używki bo się alkiem truć nie chcą ani się nie chcą
uzależnić od papierosów. Moi angielscy kumple zakazali mi w ogóle
papierosy dotykac bo wg nich są strasznie uzaleznaijace. A trawa
nie uzależnia fizycznie - w merck medical manual tak pisze-
www.merck.com/mmpe/sec15/ch198/ch198j.html
Przecież wg statystyk trawę pali 51 % studentów i bodaj ponad 1/3
studentek. Niech ci ludzie wsadzą nas wszystkich do pierdla i tyle.
I z wikipedii o zielu w kulturze rasta:
Rastafarianie nie są zaskoczeni faktem że marihuana jest
nielegalna. Postrzegają ją jako substancję otwierającą umysł - coś
co system Babilonu, jak rozumują, jawnie sobie tego nie życzy.
Rasta wierzą że to że palenie marihuny powoduje że osoba ta jest w
stanie penetrować prawdę o tym jak się rzeczy mają dużo bardziej
wyraźnie, zupełnie jakby komuś odgarnieto wełnę z oczu. Spotykają
się ze sobą aby mówić prawdę, poznając ją w czasie takich spotkań
wnioskowania, i wierzą że to ich zbliża do Jahwe. W Starym
Testamencie na oznaczenie cannabis używano słowa kanehbosm i był to
składnik substancji do namaszczania królów i proroków.
www.google.co.uk/search?hl=en&q=kanehbosm&meta=
Inne tematy w dziale Polityka