Ihaa!
Wygrałem ostatnio bitwę dancehallową. Zostałem królem densholu na imprezie 5-ciolecia mojej szkoły dansehallu. A pomyśleć że w dużej mierze robiłem sobie łacha. Ale- udało się przełamać sztywny klimat i w efekcie wielu ludzi wkręciło się w daggering. A jedne laski jeździły na innych laskach jak na koniach w jednym z pokazów tanecznych. Ihaaa!
Video: To jest dancehall (po polsku: denshol). Tandetny rodzaj rasta-popkultury tudzież rasta-dysko.
PO-muniści w kiblu
Udałem się za ciężką potrzebą do publicznej toalety w jednej ze szkół gdzie mamy treningi. Zadowolony z dostępności papieru rozgościłem się na porcelanowym tronie i jąłem studiować twórczość pisarską dziatwy szkolnej. „Precz z PO-muną”- wołało na mnie znad muszli klozetowej. Oj wy dziatki niedouczone. To nie jest PO-muna. To jest Pe- Ooo. Partia Objawienia. Zstępują nam z satelitów dzięki własnym niemal sieciom telewizyjnym. Dzieci. Berlusconi też nie jest komuną. On jest tylko taki- lekko faszystowski.
Weed to nie fszystko?
Godzina spóźnienia- myślę sobie wysiadając z tramwaju po morderczej przebitce przez cale centrum, dzięki linii metra skrócone do 20 minut. Idziemy na spotkanie organizacji konopnej. Zaraz podbija jakiś ziomek. Wbijamy, a tutaj. Hmmm. Mogłoby być bardziej baunsowo. Ci ludzie są chyba za bardzo przygaszeni, i podobno to ogólnopolski problem. A wydawałoby się że jak mają tyle weedu to powinni jakoś weselej do życia podchodzić? Ha- a może to idzie też o jakieś podejście do życia, o duchowość? Ze jak byliby rasta to dopiero inaczej by żyli? I może chodzi o wegańskie jedzenie także? I o nie-picie alkoholu? Dziwne, i trudne do odgadnięcia. My polecamy rasta.
Czy i dokąd emigrować?
Stosowna debata ma się odbyć 16 marca 2010 (wtorek) w klubie CDQ na ul. Burakowskiej 12 o godz. 20.30. Zaproszeni są zarówno ci dla których idea emigracji wydaje się zdradą ideałów babć i dziadków, jak też i ci którym dość życia w kraju zastygłym w siermiężnym socjalizmie końca lat 80-tych. Całość na być nagrana dla kanału RTVP.
Hot F*ck
Pięknie i ładnie tarza się na podłodze młody damski narybek polskiego dancehallu. Trzeba było zorganizować specjalną imprezę pod czujnym okiem dorosłych, by młodociane towarzystwo nie siąpiło alkoholu. Było mnóstwo daggeringu (udawanego stosunku w tańcu), szpagatów, trzęsienia zadkami. Słowem- totalnego zeszmacenia się, co akurat ostatnio zdaje się być krzykiem nastoletniej mody. Strach pomyśleć co będzie jak dorosną? Prawdziwy hot f*ck na scenie?
Ktoś wmówił ludziom że tu jest normalnie
Zarzeka że jest tu tylko na chwilę. Młoda kajtsurferka, wróciła właśnie z Brazylii. Nie chce tu mieszkać, ma inne plany, chce jedynie dojeżdżać na swoje zawodowe projekty. „Ktoś wmówił ludziom że tu jest normalnie, że takie życie jest normalne”- twierdzi. Wg niej cała metropolia chodzi w czarnych lub szarych ciuchach, miasta są totalnie brzydkie i paskudne. Ludzie spędzają czas wolny oglądając telewizję.
Wszystko jest tak dziwaczne, że nawet już na lotnisku utknęła z bagażami w pierwszym zakręcie po wyjściu z hali karuzel z walizkami. By dojść do samochodu musiała 4-krotnie wypakowywać i zapakowywać swoje bety na wózek. Po środku chodnika na parking projektant zaplanował słupy. Kobieta twierdzi że ze swoimi betami zlatała dziesiątki lotnisk i czegoś podobnego nie spotkała. Lotnisko w Warszawie jest PO-munistyczne. Straszą na nim jakieś niedokończone konstrukcje.
Milion fanów raggajungle?
Oho, jest jakieś skoczne raggajungle które ma już pierwszy milion widzów. A wydawałoby się że to niszowa muzyka. W Polsce tylko niektóre tygrysy wiedzą co jest dobre. Wg mnie dobre jest raggajungle.
Inne tematy w dziale Rozmaitości