Tak, Polska A.D. 2008 chyba nie jest tym co jako naród chcieliśmy. Piszę te słowa z Czech, gdzie piwo na stoku narciarskim kosztuje 3,5 złotego, piękne pyszne piwo w wielkim prawdziwym kuflu. Gdzie infrastruktura w jakimś podrzędnym kurorcie jest taka jak rzadko w którym kurorcie Polski. Gdzie jest nawet snowpark! Czechy to kraj bardzo ekologiczny- zwrotne butelki, brak torebek-jednorazówek, świetny system kolei i autobusów. To działa i jest tu tanio. Dziś to tu wszyscy jeżdżą na narty czy deskę, a nie do drogiej Polski.
Czytam sobie książkę Jacka Żakowskiego pt. "Nauczka". Styl pisania straszny, zajmuje mu strasznie długo by coś wyjaśnić, koleś niesamowicie obwija w bawełnę. A z książki płynie mniej więcej taki morał: "Polskie elity zgniły, media i politycy kolegują się, są zaprzyjaźnieni, to samo duży biznes. Toczy się wojna o paliwa, gaz, energię, ten kto je posiądzie będzie miał władzę w państwie na długie lata".
Wg Żakowskiego nie ma już w ogóle żadnej etyki u polskich elit. Niemal wszystkie szychy urzędowej hierarchii dorabiają w radach nadzorczych podległych ich urzędom spółek. Korupcja i wiązanie polityków drobnymi uprzejmościami jest nader powszechne.
Reszty jeszcze nie przeczytałem. W Polsce miała miejsce wielka anty-establishmentowa rewolucja, w momencie gdy władzę przejął PiS. Niestety, o tym że rządy PiS-u będą rozczarowaniem wielu czuło na długo przed nastaniem ery ich rządów. Czy Polska jest skazana na takie rewolucje tylko w wykonaniu partii które mają pieniądze na działalność, bo uwłaszczyły się na majątku państwowym?
Niedziałająca demokracja, w której media powiązane są ze światem polityki, co powoduje że większość konstruktywnej krytyki więźnie w szufladach redakcyjnych, demokracja nawet bez wolności słowa, jest groźna. Groźna, ponieważ na jej ochronie nie zależy nikomu poza garstką polityków. Niedziałająca demokracja jest bowiem tak niedziałająca, tak niewydolna, że myśl o zamianie jej na jakiś sprawniejszy ustrój czyli totalitarny, tym łatwiej zaświta społeczeństwu.
A władzę może przejąć ktoś kto się odwołać już nie da. Polskie mechanizmy demokracji są nieokrzepłe, polskie młode elity swą przyszłość nader często upatrują za granicą, szczególnie te najzdolniejsze elity elit. Z czasem może nie być chęci do obrony demokracji.
Demokracja zrodziła wolność słowa i postęp intelektualny jaki znamy z czasów starożytnej Grecji. Z czasów starożytnego Rzymu. System wzajemnych sprawdzeń i balansów jako produkt uboczny produkuje wolność wypowiedzi, jakiej ludzkość nie zaznała aż tak wiele w swojej historii. A naród polski szczególnie niewiele. Odebrano nam bowiem lata w których w cywilizacji Zachodu kształtowała się demokracja. U nas umilkła już w 1926 roku, ledwie trzy lata po reformie Grabskiego i rok po upadku jego rządu. A wróciła w 1989 roku. I to w bardzo niespójnej i niesprawnej formule.
Inne tematy w dziale Polityka
