Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
57
BLOG

Koniec Centralwings. Dlaczego Polacy nie potrafią robić tanich l

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 0

Mało kto wyczytał w prasie że oto po cichu schodzi z nieba ostatnia rodzima tania linia lotnicza, Centralwings. Podzieliła los Air Polonii- linii która mogła wyjść na prostą, ale niestety, polska nieudolność. Air Polonia w okresie swojego lotniczego dzieciństwa popełniała błąd za błędem, zamiast każdy grosz obrócić trzy razy. Połączenie Gdańsk- Londyn: Air Polonia organizowała je z przesiadką w Warszawie, dowożąc pasażerów pustym 189-miejscowym boeingiem! Gdyby ta linia przeżyła, dziś byłaby dość silnym graczem, a tak rozłożyły ją błędy niegodne managera-przedszkolaka, których potem już nie dało się nadrobić.

 

Centralwings powstał późno, wtedy gdy tanie linie już podzieliły między siebie tort polskiego rynku i zabrały już najbardziej dochodowe linie. Ryanair był niejako pionierem, choć wszedł już gdy konała Air Polonia. Centralwings także konał niemal od zarania: w 2006 odnotował 65 mln zł straty, w 2007 roku blisko 73 mln zł straty (na poziomie EBIT), a tylko w pierwszym półroczu br. straty sięgnęły 55 mln PLN. Ale było to konanie podparte politycznie. Linia jest wszak w większości państwowa!

 

Jak to możliwe że polska linia przegrała z linią lotniczą z Irlandii, gdzie przecież koszty pracy- pensje pracowników, są wyższe? Dzięki polskiej biurokracji mamy niebywale niskie płace, ponieważ z racji absurdów prawnych wydajność naszych pracowników jest bardzo niska. Centralwings zatrudnia 100 pracowników administracyjnych- co czwarty zatrudniony wcale nie lata, tylko przekłada papiery!

 

Temu się nie dziwię- sam siedząc w biznesie widzę jak „Pani Halina” z Urzędu Niepotrzebnego zatruwa życie wymogami np. zbytecznych i absurdalnych faktur wewnętrznych i milionem innych natręctw. A gdy się potrzebuje szybkiej decyzji, to po 30 dniach, na samym końcu dopuszczalnego prawem terminu, bezczelnie odpisuje że owszem, wszeła postępowanie. A gdy się osobiście zadzwoni, to mówi że wyjeżdża na urlop. 

 

Jak tu konkurować z linią, która przy niebotycznie większej skali ruchu mieści się w pomieszczeniach dublińskiego lotniska? Ryanair zatrudnia 5 tysięcy pracowników i przewozi 50 milionów pasażerów, zaś Centralwings zatrudnia 400 pracowników i od grudnia 2007 r. do sierpnia 2008 roku przewiózł milion pasażerów. By osiągnąć produktywność pracowników Ryanaira, powinien obsłużyć 5-krotnie większy ruch. Dalszy komentarz zbyteczny- Polacy myślą, że aby osiągnąć gospodarczy sukces, wystarczy nieudolnie naśladować dobre pomysły z Zachodu, najlepiej za państwowe pieniądze i z setką biurokratów na karku. Polska gospodarka po prostu nie jest konkurencyjna przez nasze chore prawo. Na wydajność pracowników się nawet nie zerka. LOT to też bankrut, ale na jego odejście nie pozwolą politycy.

 

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej ma wg opinii Michaela Cawleya z Ryanair ceny 10-krotnie wyżse niż podobna instytucja na Łotwie, i zdziera je z zawadzających o nasz kraj przewoźników. W Polsce jest niski wskaźnik mobilności lotniczej, i jest on duszony jeszcze w dół przez państwowe (jeszcze!) porty lotnicze o tragicznie niskiej wydajności siły roboczej.

 

Przysłowiowy jest port lotniczy w Zielonej Górze- ostatni państwowy port regionalny w kraju (inne należą choć w części do samorządów). W latach 2004- 2005 nie obsługiwał on żadnego ruchu planowego, nie miał nawet na to zgody odpowiednich urzędów, a mimo to jak gdyby nigdy nic zatrudniał 35 pracowników łapiących zapewne motyle owym wielkim pałąkiem ze skarpetą pokazującą kierunek wiatru! Do dziś nikt go nie sprywatyzował, a jedyne połączenie do Warszawy jest dotowane!

 

Podobnie ma się sprawa z państwowym lotniskiem w Mielcu- 12 pracowników, niemal żadnego ruchu, choć ongiś wylądował tam największy samolot świata, a sam port pewno miałby spory ruch gdyby go sprywatyzowano. Podobnych przykładów można mnożyć. Dla wielu nie ma jednak nic przyjemniejszego niż praca na takiej państwowej posadzie, gdzie czy się leży czy się stoi, pensja się należy. Ba, za przyjęcie na taką państwową przyjemność powinno się nawet płacić!

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka