Co jakiś czas z ciekawością rzucę kątem oka na polską lewicę. Na tygodniki „Polityka” czy „Przegląd”, dzienniki „Gazeta Wyborcza” czy „Trybuna”. I co widzę? Dominację ideologii, którą spróbuję streścić i poddać krytyce, próbując znaleźć rozwiązanie tytułowej zagadki.
Wszystkie te media wyświetlają pewien światopogląd społeczno- gospodarczy. W sferze obyczajowej popierają dążenia ateistów do świeckich szkół, np. świadectw szkolnych niepokazujących wyznania. Nie wiem czy świecka szkoła jest możliwa do wywalczenia w Polsce. Na komunię katolickie dzieci dostają prezenty, mają swój „dzień” w którym to one są na oczach całej rodziny. Podobno niekatolickim dzieciom w tym okresie również rodzicie dają prezenty, tak po prostu, by im nie było przykro. Są też za tolerancją dla mniejszości seksualnych. Podkreślają nadużycia kleru, a także podważają jego stanowisko moralne.
Natomiast w sferze gospodarczej media te praktycznie nie reprezentują idei liberalnych. Głosy świata nauki docierają tutaj, jeśli są odpowiednio etatystyczne, i jeśli są odpowiednio czołobitne wobec rozmaitych państwowych branż, jakich wciąż mamy sporą kolekcję. Media lewicowe generalnie popierają państwowy kapitalizm, etatyzm. Sądzę że taka kombinacja po prostu w polskim wykonaniu oznacza stagnację, i każdy chyba dobrze pamięta okres rządów SLD, kiedy to polska gospodarka stanęła w miejscu. Być może to powody gospodarcze powodują że mimo silnych mediów lewicowych, w Polsce lewica nie rządzi. Inne wytłumaczenie to to że wyborca lewicowy kupuje prasę codzienną czy tygodniki, zaś konserwatywny niekoniecznie, i popularność mediów lewicowych ma się nijak do decyzji przy urnach wyborczych.
Inne tematy w dziale Polityka