Jestem liberałem z wyznania, przestrzegając wolnościowego credo: „Nie czyń drugiemu to co tobie niemiłe”. Nawet postępowanie tylko wg tej zasady jest trudne, trzeba wciąż poszukiwać w sobie kolejnych pokładów empatii. Liberałowie tłumaczą że długość czyjejś pięści jest ograniczona wielkością czyjegoś nosa. Że wzajemne respektowanie siebie nawzajem jest tej wolności esencją.
Owa esencja wolności jest w Polsce nie tylko nieprzestrzegana, ale i nieznana. Ludzie ani myślą stosować takie zasady do swojego postępowania. Nawet jeśli mają ostre religijne fazy i wciąż myślą o swojej duchowości, to postępują w sposób naruszający wolność innych. Naruszają cześć tych osób, choćby obgadując je za ich plecami, osądzając nie dając jednocześnie osądzanym prawa do obrony tudzież zmiany postępowania.
W Polsce malutko mówi się o zasadach współżycia społecznego. Te przecież wynikają z duchowości, tudzież etyki, zasad moralnych. Polska to przede wszystkim społeczeństwo, które swoje standardy etyczne przekazuje z pokolenia na pokolenie. Deficyty tej etyki stosunków międzyludzkich są także ogromną przyczyną niepowodzenia organizacji działających na terenie naszego kraju. W organizacjach bowiem niskie standardy etyczne powodują narastanie podziałów i napięć. Szukanie środowisk opartych na innych zasadach etycznych jest trudne- bo środowiska te narażone są na skażenia od zewnątrz.
Duchowość powierzchowna. Egotyczna, skoncentrowana na własnym ja, wydaje się dość powszechna. Normy etyczne w Polsce wywodzą się raczej z dominacji duchowego indywidualizmu niż duchowości nakazującej myśleć bardziej wspólnotowo.
Inne tematy w dziale Rozmaitości