Aktorka napadnięta przez nastolatków. W ruch poszły kamienie i jajka

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Przed kilkoma dniami aktorka Agnieszka Warchulska została napadnięta przez grupę nastolatków. Artystkę obrzucono jajkami i kamieniami oraz zwyzywano. Teraz uderza w rodziców, potępiając bezstresowe wychowanie: - Mam wrażenie, że młodzi ludzie zostali puszczeni samopas - stwierdziła.

Agnieszka Warchulska to polska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, absolwentka warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Swoją karierę rozpoczęła na scenie, a szerszą rozpoznawalność zyskała dzięki występom w produkcjach takich jak Na dobre i na złe, Pitbull czy Cisza nad rozlewiskiem. Poza grą aktorską aktywnie uczestniczy również w różnego rodzaju przedsięwzięciach artystycznych i teatralnych.  


Zwyzywali, obrzucili czym popadnie i uciekli

Niedawno aktorka opublikowała w sieci nagranie, w którym opowiedziała o incydencie, jaki przydarzył jej się podczas wieczornego biegania w warszawskim Wilanowie – niespodziewanie została zaatakowana przez grupę nastolatków. Młodzi sprawcy obrzucili ją jajkami i kamieniami, a także wyzywali. Poruszali się na hulajnogach i rowerach.

“Przed chwilą obrzucono mnie z całej siły kamieniami i jajkami. Nie pojmuję, co się dzieje z tym światem, ale on nie idzie w dobrym kierunku. Nigdy nie przypuszczałam, że będę się musiała pilnować i bać przejeżdżających w jakiejś przyzwoitej godzinie w dzielnicy dzieciaków na rowerach i hulajnogach (...) Jeden z tych kamieni przeleciał koło mojej głowy. Usłyszałam: »Zdechnij s**o«, »J***ć ją«. To były podkręcone prywatne hulajnogi, więc to były dzieciaki z tzw. bogatych dobrych domów. Jestem wstrząśnięta. Ja już wieczór mam schrzaniony. Jestem cała w jajkach, ale to nie o jajka chodzi, ale o gest” – opisywała zajście aktorka. 


Kryzys wychowania dzieci

W wywiadzie udzielonym zaraz po incydencie Warchulska zdobyła się na gorzką refleksję. Jak wyjawiła, regularnie spotyka się z mową nienawiści w internecie, ale pierwszy raz doświadczyła przemocy na taką skalę – w dodatku na jednym z najbardziej prestiżowych osiedli w Warszawie.

– Bardzo często pod swoimi postami dotyczącymi wojny w Ukrainie spotykam się z wyzwiskami typu "lewacka s****o", "idiotko", jeśli nie z gorszymi. Ta bezkarność, czyli to, że mogę napisać, bo nikt mi nic nie zrobi, mnie przeraża – stwierdziła, dodając, że za zachowanie dzieci są odpowiedzialni przede wszystkim rodzice: "Jestem zwolenniczką wychowywania dzieci, a mam wrażenie, że w bardzo wielu sytuacjach bezstresowe wychowanie stało się brakiem wychowania w ogóle. Mam wrażenie, że młodzi ludzie zostali puszczeni samopas i to nie jest nawet do końca ich wina. Oni potrzebują ram”.  


Fot. Agnieszka Warchulska/PAP 

Salonik24 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj28 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Rozmaitości