BLOG
Dzisiaj w modzie pisanie na temat pseudo autorytetów, które podpisały się pod listem przeciwko kampanii oszczerstw wobec Lecha W. Cóż, moda rzecz prawie święta, dołącze więc i ja.
Chciałbym trochę w imieniu historyków z IPNu a trochę w imieniu własnym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy odpowiedzieli na apel kogoś tam kogoś i podpisali ten cudaczny tekst o książce, której nikt nie czytał. Takiej kampanii reklamowej nie da się zrobić za żadne pieniądze. Psychologia jest tu bezlitosna. Przeczytaj to! Któż posłucha tego apelu, każdy się skrzywi, odwróci z niesmakiem, takie zachęty dzisiaj na nikogo nie działają.
Nie czytaj! Na to hasło każdy nadstawia uważnie uszy. Jak jeszcze dodamy do tego skandal, z udziałem byłego prezydenta, niejakiego Lecha W, to mamy od razu super-produkt. Produkt marzenie każdego człowieka od sprzedaży i marketingu. Zakazują tego czytać. Towar jest zakazany. Gdzie to można kupić? Jak zdobyć? Trzeba się spieszyć! Sygnały z mózgu płyną wyraźne jak ostre bicze poleceń. Książka o Lechu W. sprzeda się świetnie. Tłumy w księgarniach i setki jak nie tysiące zapisów w tych wszystkich internetowych księgarniach. Dołączam do tego owczego pędu i też się zapiszę. A co mi tam! Niech stracę. Chcę sam ocenić książkę i sam jej wystawię cenzurkę, swoją własną. Do tego potrzebuje wyłącznie siebie i chwili spokoju.
