Harcownik Harcownik
1557
BLOG

O pedofili, celebrytach i dowodach

Harcownik Harcownik Pedofilia Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

image

Ilustrację stanowi obraz znakomitego polskiego malarza Franciszka Kulona.

Obejrzałem film Latkowskiego o pedofili. Tak, to są niebezpieczni agresywni pedofile, którzy w zasadzie ciągle pozostają bezkarni.
W filmie omówiono mocne dowody przeciwko dwóm osobom: Krystek i Marcin – ten ostatni chyba pełniący rolę menadżera klubu.
Z całą pewnością ofiar było więcej, lecz boją się zeznawać.
Rola gości tzw. "Warszawki" pozostaje nadal w sferze domysłów. Być może są na to jakieś poszlaki. Jednak nie widać w tym zakresie zdeterminowanych działań prokuratury. Z materiału wynika, że prokuratura i organy ścigania zachowują się oportunistycznie i po najmniejszej linii oporu. To jest dla mnie niezrozumiałe i skandaliczne.

W polskim prawie karnym aby kogoś skazać, to trzeba mu udowodnić popełnienie czynu zabronionego. Czasem wystarczy dowód bezpośredni, a czasem dowód z poszlak. Dowód z poszlak wcale nie jest jakimś gorszym rodzajem dowodu.
Dowód w postępowaniu karnym, to każdy dopuszczalny przez prawo karne procesowe środek służący ustaleniu okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Często sama nazwa dowód używana jest w różnych znaczeniach, ale to nie jest istotne dla mojego wywodu.


Seksualne wykorzystanie małoletniego (art. 200)
Art. 200. § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.


Co jest przedmiotem dowodu?
Przede wszystkim są to fakty, których istnienie ma być ustalone. Fakty, których istnienie ma znaczenie dla rozstrzygnięcia danej sprawy.  Fakty mogą być główne i uboczne.
Fakty główne stanowią zestaw znamion danego przestępstwa. Czyli, gdy w kodeksowym w opisie przestępstwa jest wyrażenie stosunek z małoletnią poniżej lat 15, to faktem głównym jest to, że pokrzywdzona jest nieletnią i nie ukończyła 15 lat. Są też fakty uboczne, które nie stanowią znamion czynu zabronionego, ale pozwalają w drodze logicznego rozumowania stwierdzić - wysnuć wniosek o istnieniu faktu głównego, np. dane z logowania komórki pokrzywdzonej i sprawcy, zdjęcia pokrzywdzonej w telefonie sprawcy.
Te dowody, które odnoszą się do faktu głównego nazywa się dowodami bezpośrednimi, bowiem bezpośrednio potwierdzają lub zaprzeczają zaistnieniu przestępstwa.
Natomiast dowody, które odnoszą się do faktów ubocznych nazywa się dowodami pośrednimi. One służą jedynie udowodnieniu przesłanek potrzebnych do dalszego rozumowania odnośnie faktu głównego.

I tu pojawi a się kwestia poszlak.
Poszlaka to fakt dowodowy uboczny. Teoretycznie mogą one być na korzyść oskarżonego (wykazuje je wtedy obrona) lub na niekorzyść oskarżonego (wykorzystuje oskarżyciel). Ale najczęściej, gdy jest mowa o poszlakach, to w praktyce chodzi o niekorzystne dla oskarżonego okoliczności. Zatem można powiedzieć przy oskarżeniu, że poszlaką będzie fakt uboczny obciążający oskarżonego. A dowód poszlakowy, to dowód z poszlak, czyli kilku faktów ubocznych, pośrednich i niekorzystnych dla oskarżonego (najczęściej).
Przy czym jedna uwaga - nie duża liczba poszlak (poszlak wcale nie musi być wiele), lecz wzajemne logiczne powiązanie całokształtu tych poszlak decyduje o ich prawdziwości. To powiązanie ma realnie wykluczyć inną wersję zdarzenia i ma świadczyć o zgodności ustaleń z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia.
Reasumując dowód poszlakowy, nie jest wcale gorszym rodzajem dowodu niż dowód bezpośredni. Czasem jest nawet bardziej przekonywujący, gdyż trudniej jest sfałszować wiele poszlak składających się na obraz przebiegu danego zdarzenia.

Po co są dowody?
Dowody są po to, aby ustalenia faktyczne na podstawie, których sędzia dokonuje rozstrzygnięcia były prawdziwe, czyli zgodne z rzeczywistością.
Za prawdziwe mogą być uznane fakty udowodnione. Zatem udowodnienie to stan, w którym fakt przeciwny dowodzonemu wydaje się realnie niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Dopóki nie wykluczy się możliwości zaistnienia faktu przeciwnego, dopóty jest on nieudowodniony.

Udowodnienie a prawdopodobieństwo.
Udowodnienia wymagają fakty niekorzystne dla oskarżonego. Jednak, aby podjąć określone czynności zmierzające ku temu nie trzeba przeprowadzać dowodu. Prokurator lub sędzia dla podjęcia czynności sprawdzających nie musi uprzednio udowodnić winy oskarżonego - przed podjęciem takich czynności. Na tym etapie wystarczy jedynie uprawdopodobnienie.
Uprawdopodobnienie to obiektywny stan, że zaistnienie danego faktu jest wysoce prawdopodobne. Nie wymaga się pełnej przekonywalności dowodów, dopuszcza się zaistnienie wątpliwości, co do zaistnienia danego faktu, a czynności zmierzają do tego, aby to właśnie ustalić. Przepisy mówią wtedy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub o przypuszczeniu jego popełnienia.  Nie wymaga się tu pełnej i obiektywnej przekonywalności dowodów, a jedynie wystarczy prawdopodobieństwo i możliwość jego wystąpienia.
I tu właśnie widzę zaniedbania organów ścigania, bo wątpię, aby tylko tych dwu ohydnych typów było zamieszanych w wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt.

Do czego zmierzam - METADANE
Nie znam akt śledztwa i nie wiem czy śledztwo w ogóle zmierzało do wykrycia i postawienia zarzutów innym sprawcom, oraz czy odjęto w tym celu stosowne środki. Może, zamiast szukać dowodów wobec innych sprawców, postanowiono ograniczyć śledztwo tylko do tych dwu typów, bo to zadanie było łatwiejsze do wykonania i mniej ryzykowne dla kariery osoby prowadzącej śledztwo.
A takie środki dowodowe istnieją i są wykorzystywane w bardzo wielu sprawach. Myślę tu o metadanych, o analizie danych z logowania się komórek - tak ofiar, jak i podejrzanych. Jeżeli poza klubem wspólnie przemieszczali się w inne miejsca lub nawet do innych miejscowości, a następnie spędzali ze sobą parę godzin w sopockim "domu na godziny" lub hotelu, to nie ma mowy o przypadkowości, nie można wtedy wykpić się wymuszonym zeznaniem, że nie zna się sprawcy, a sprawca nie zna pokrzywdzonej. Podobnie, gdy spędza się czas na jednej łódce a następnie wypada się z tej łódki oczywiście "zupełnie przypadkowo".

Te dane są dostępne i prokuratura powinna była po nie sięgnąć, a sąd powinien w takim przypadku pozwolić na wykorzystanie tych danych. Chodzi przecież o obrzydliwe przestępstwa wobec nieletnich.
Odrębną sprawą jest kwestia, czy operator sieci komórkowej zechce udostępnić te dane, skoro mogą one np. dotyczyć osoby, która reklamowała jej produkty. To byłaby wielka strata wizerunkowa. Ale wydaje mi się, że oskarżenie o ukrywanie dowodów w sprawie pedofilskiej, dla każdej uczciwej firmy, byłoby jeszcze większą stratą wizerunkową.

Metadane - to moim zdaniem jest klucz do wyjaśnienia tej afery, a nie jedynie domysły snute w oparciu o fotki z klubu.

Nie potrzeba żadnej aplikacji podobnej do tej stosowanej obecnie do kontroli kwarantanny, aby odczytać wszystkie logi systemowe u operatora sieci. One są i zapisują się każdego dnia a operatorzy mają ustawowy obowiązek przechowywania tych danych przez kilka lat. Więc sięgnięcie po nie, nie powinno być trudne.

Poniżej prezentuję filmik, który pokazuje, jak metadane pozwoliły wykryć i zdemaskować działalność obcych agentów. To wcale nie jest takie trudne i kosztowne, jak mogłoby się wydawać. W powyższej sprawie również powinno się sięgnąć po takie metadane.



Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo