1. Pierwsze
Kuba Strzyczkowski - od wielu dekad etatowy pracownik polskiego radia, również dyrektor i redaktor naczelny Programu Trzeciego Polskiego Radia w końcu składa samokrytykę:
"Nie wiem, czy w Zjednoczonej Prawicy występuję w ogóle świadomość, że od kilku lat obserwujemy likwidację Polskiego Radia na rynku. Jedna antena Zetki ma więcej słuchaczy niż wszystkie anteny PR razem wzięte. Więc trudno mówić o jakiekolwiek pozycji Polskiego Radia. Ta pozycja jest fatalna"
Co ten pan tam robił przez tyle lat (dwie dekady)? Za co brał pieniądze, razem z mamutami radiowymi zatrudnionymi jeszcze w czasach Stanu Wojennego? Będąc w komfortowej sytuacji zatrudnienia i finansowania najwyraźniej przespał czas zmian i w konsekwencji konkurencja go przegoniła.
Do kogo teraz pan Kuba ma pretensję? Dziurę w d.. i wymówki ma każdy i to jak widać na zawołanie.
2. Drugie
Makijażystka w resorcie Jacka Sasina. Wykonuje "podkład maskujący". Umowa podpisana na kwotę 10 tys. zł, została zawarta w połowie lipca i obowiązuje do końca tego roku. Kwota ta, to maksymalny limit wydatków na ten cel. Do tej pory wykorzystano tę kwotę w 30%, najczęściej na makijaż Jacka Sasina, który często występuje w mediach, oraz wicemin. Janusza Kowalskiego.
Czy tak ma wyglądać odchudzanie biurwokracji?
Czy makijaż pana Sasina jest niezbędny dla wykonywania powierzonych mu zadań?
Kogo PiS chce oszukać?
Rekonstrukcja rządu ma ewidentnie polityczny charakter w tym sensie, że dotyczy wewnętrznych rozgrywek. Ma też na celu pozyskanie nowego młodego elektoratu. Ale to jest tak nieudolne, że przekonany jestem o odwrotnych skutkach tych działań.
Młodzi mają prostą alternatywę: albo będą chcieli pasożytować na innych albo pracować na siebie i ograniczyć liczbę pasożytów społecznych.
Dla grupy pasożytów informacja o makijażystce może być informacją pozytywną, lecz zapewne zdają oni sobie sprawę ze skali. Ponieważ aby każdy z nich mógł uzyskać z tego korzyść, rząd powinien zatrudnić całe masy takich ludzi wiszących u klamki pryncypała. Podczepionych pod obecny obóz władzy. Raczej mało realne. Ale poprzednia władza pokazała, że możliwe.
Dla tych co chcą pracować na siebie. Informacja, że rząd trwoni pieniądze na zbytki, na pudrowanie starego obtłuszczonego aparatczyka partyjnego, jest zniechęcająca. Jeszcze bardziej odrażająca, niż informacja o tym, że rząd wprowadza nowe podatki i podwyższa obowiązujące, a także nie tłumi inflacji. Nie ma takiej siły, aby tę grupę młodych zmusić do poparcia obecnie rządzącej partii. No chyba, że dostrzegą w tej partii drogę do kariery politycznej takiej samej, jaką młodzi ZMS-owcy wiązali z PZPR. Do dziś dnia borykamy się z negatywnymi skutkami rządów tych karierowiczów - Balcerowicz, Kwaśniewski itd.
3. Trzecie UWAGA !!!
Podatek katastralny wprowadzany jest na raty!
Nie ma znaczenia, jak się obecnie nazywa oraz czy jest jeden czy też podzielony na części i wprowadzany etapami, ale znaczenie ma to, co jest podstawą naliczania tego podatku. Można go nazwać podatkiem od śmieci (zupełnie bez związku z tym kto ile śmieci rzeczywiście produkuje) albo podatkiem od deszczu. Albo jeszcze inaczej podymnym, podatkiem kominowym, podatkiem piecowym itd.
Na głupie bizantyjskie pomysły brakuje kasy.
Albo kasę się dodrukuje, albo zabierze tym, którzy uczciwie pracują i z mozołem starają się podnosić standard swoich nieruchomości, mieszkań - słowem swojego życia.
4. Czwarte
Podatki VAT na poziomie 23 i 8 procent zostaną utrzymane. Prezydent Andrzej Duda już podpisał ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19 - poinformowała w czwartek Kancelaria Prezydenta. wyższy podatek wprowadzony był przez Tuska na rok. Jak widać tymczasowe i prowizoryczne rozwiązania w państwie z paździerza są najtrwalsze.
Tymczasem w Niemczech i kilku innych krajach europejskich, działania są wręcz odwrotne. Nie można powiedzieć, aby Niemcy nie dbali o swoją gospodarkę, lub nie rozumieli jej mechanizmów. Mianowicie, w celu walki ze skutkami gospodarczymi COVID-19 obniżono VAT na wiele towarów np. produktów spożywczych. Mało tego, dodatkowo w sklepach specjalnie zaznacza się starą i nową cenę pomniejszoną o nowy VAT obowiązujący na te produkty.
5. Piąte
Likwiduje się stanowisko Rzecznika Finansowego, który bronił praw klientów w starciu z Bankami i Ubezpieczycielami. Nierówność podmiotów (w relacji do klienta indywidualnego) przed sądem jest ewidentna. Pomoc Rzecznika Finansowego w sporach była wręcz nieoceniona. Ale niestety... lobby bankowe i ubezpieczeniowe okazało się silniejsze.
Pojawia się pytanie: Kiedy zostanie zlikwidowany Rzecznik Praw Pacjentów? Akurat teraz ma pełne ręce roboty i zbiera informacje na temat nieprawidłowości w służbie zdrowia np. na temat odraczanych planowych zabiegów (państwowych oczywiście, bo prywatne odbywają się terminowo), nowych metod wypisywania recept (poprzez walenie kijem w parapet przychodni), o wielu przypadkach nieudzieleniu pomocy medycznej, błędów medycznych itd.
Rzecznik Praw Pacjentów dbał, aby zasada Primum non nocere (z łac. „po pierwsze nie szkodzić”) dotyczyła zdrowia pacjentów a nie dbania o interesy finansowe lobby medycznego - zasada rozumiana jako - po pierwsze nieszkodzenie ich portfelom. Dlatego przewiduję, że Rzecznik Praw Pacjentów będzie następny do odstrzału.
Podsumowanie:
Jednym zdaniem: obserwujemy nakładanie nowych ciężarów na obywateli przy jednoczesnym ograniczaniu praw obywatelskich. Zamiast poszerzać i umacniać sferę praw obywatelskich, ogranicza się ją w bardzo wielu dziedzinach, o wielu w notce nie wspomniałem, lecz znalazłem je w projektach ustaw.
Ta władza najwyraźniej się zatraciła i zużyła.
