Harcownik Harcownik
297
BLOG

To ci nowina: Gowin nie zna prawa!

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 11

Minister Gowin nie zna prawa, ogłosili dziś blogerzy. Dla mnie to nie nowina, a jedynie kolejny dowód na "fachowość" ekipy Tuska i na posiadane przez nich "kompetencje" do sprawowania władzy. Wysokie standardy moralne przegrały z trwaniem u władzy oraz wysokimi pensjami i nagrodami, z wszystkimi amoralnymi przywilejami władzy, z których korzystają bez skrupułów..

Może przynajmniej jego dyplom filozofa, jest prawdziwy, a nie kupiony za dychę? Chociaż, kiedy przypomnę sobie, jaki nurt filozofii był dominujący w czasach PRL i jacy wykładowcy wtedy zajmowali się tą dyscypliną, nie mam złudzeń, co do poziomu myśli filozoficznej Gowina. Osobiście porównałbym to z propagandą a nie z nauką.

Można ubrać goryla w garnitur, ogolić na gładko, można nauczyć go nawet języka migowego i spokojnego zachowania się na salonach podczas pokazów. Jednak żaden goryl nie nauczy innych goryli najprostszego języka migowego, czy innych norm kultury. Nie jest w stanie nawet nauczyć tego innych ludzi przecież mądrzejszych od niego samego. Tak już jest na tym świecie i obserwujemy to zarówno w ministerstwie sprawiedliwości, w ministerstwie obrony narodowej, w ministerstwie sportu oraz w innych pozostałych ministerstwach.

Minister Gowin nie zna prawa! To nic nadzwyczajnego, ale bardzo kompromitujące dla kogoś, kto zajmuje stanowisko ministra sprawiedliwości i poczuwa się do bycia zwierzchnikiem i osobą odpowiedzialną (przynajmniej politycznie) za wszystkich prawników. Nie dziwią mnie wpadki Gowina. Obserwujemy powrót systemu feudalnego w pełnej krasie, w najgorszym stylu PRL-bis. Gdy pan karze, to sługa musi. Tak już jest, że jeżeli ktoś bierze akta, to ktoś inny mu je udostępnia, lub nawet wręcza. Chyba, że Gowin zabrał akta wbrew woli, przemocą lub podstępem? Chciałbym, zatem poznać nazwisko tego sędziego, który udostępnił te akta ministrowi Gowinowi. Ten Rodzyn Temidy bezapelacyjnie powinien bardzo dobrze znać prawo i powinien odmówić wydania akt. Niestety najprawdopodobniej to kolejny sędzia asertywny inaczej, który funkcjonuje w chorym systemie, czyli w tzw. Erze Tuska. Enumeratywne wyliczenie osób, którym udostępnia się akta nie obejmuje ministra sprawiedliwości, wymienia jednak kilka innych podmiotów, a także wskazuje miejsce zapoznania się z dokumentami. Gdybym był dziennikarzem sprawdziłbym, czy sędzia - wspomniany wcześniej bezapelacyjny Rodzyn Temidy, asertywny inaczej, udostępniłby te akta jakiemukolwiek dziennikarzowi, skoro powołuje się na ów przepis. Sądzę, że dla "dobra sprawy" odmówi każdemu, tylko nie politykowi partii władzy, który może mieć wpływ na przebieg jego dalszej kariery, zajmującemu dodatkowo jeszcze stanowisko, które tylko w nazwie ma sprawiedliwość.

Śmieszna lustracja, którą zawdzięczamy środowisku żydowskich komunistów, dziedziców byłych aparatczyków PRL, nie obejmowała środowiska sędziowskiego. Fundament lustracji, która została przeprowadzona w innych krajach europejskich, jak chociażby w Niemczech, Czechach itd, obejmowała lustrację sędziów, adwokatów i całe środowisko prawnicze, czyli ludzi szczególnego zaufania publicznego.

Widocznym i spektakularnym skutkiem braku lustracji w Polsce były przebieranki w damskie kiecki i pudrowanie nochala białym proszkiem, oraz niezliczona liczba afer i skandalicznych wyroków politycznych, które nie miałyby miejsca, gdyby zachowywano podstawowe kanony etyki prawniczej. Samowolka jest tak wielka, że na 8619 skarg na sędziów, w ciągu ostatnich pięciu lat, żadnej Krajowa Rada Sądownictwa nie uznała za zasadną. Jak widać dopiero trybunały europejskie są w stanie zweryfikować negatywnie to doskonałe samopoczucie i samowolkę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Szkoda tylko, że za ich partactwo płacimy wszyscy wysokie odszkodowania i kary. Zamiast oczyszczenia mamy zabagnienie. Nie dziwi więc, że nogami i rękoma bronią się przed udostepnieniem zawodów prawniczych. Zawsze mając na ustach jeden argument i jedną śpiewkę o dbaniu o wysokie standardy moralne. Skąd my to znamy?

Dzięki polskim sędziom partaczom oszust mógł zbudować piramidę Amber Gold i to dzięki nim sowiecki kolaborant, który stojąc na czele związku przestępczego o charakterze zbrojnym wprowadził wbrew własnej PRL-owskiej konstytucji Stan Wojenny, który jest odpowiedzialny za śmierć wielu ludzi przez ponad 20 lat nie został do dnia dzisiejszego osądzony! Rzekomo z uwagi na zły stan zdrowia, uniemożliwiający udział w rozprawie, choć wszyscy widzieli, kiedy razem z Bronkiem udał się w kilkudniową podróż do Moskwy i w inne miejsca. Jak doradzał w sprawach bezpieczeństwa i jak gościł mitycznego Bolka serwując mu z kieliszków to, co najczęściej było serwowane podczas fraternizacji okrągłostołowej.

Mechanizmy doboru składu sędziowskiego i terminu rozprawy zostały obnażone w całej okazałości. Wszytko odgadywane w mig, pod zamówienie partyjne, które nawet nie musiało być wyartykułowane wprost. Wystarczyła sugestia, co do oczekiwań. Dodam tylko, że nie ma to nic wspólnego z literą prawa a tym bardziej ze sprawiedliwością.

Przypominają mi się kroniki filmowe, w których pokazywano hitlerowskie procesy polityczne w III Rzeszy. Podsądny trzymając w ręku spodnie, aby mu nie opadły, był lżony i poniżany. Wyrok był z góry wiadomy a sędzia na todze miał haftowaną swastykę, symbol III Rzeszy. To był jego mundur w trwającej wojnie totalnej. Kto wie, może nowy minister sprawiedliwości, na jakiego propaganda pijarowsko-gebelsowska promuje neofitę od mundurków szkolnych, wprowadzi nowe mundurki, tym razem dla sędziów ze znaczkiem PO, by żyło się lepiej...???

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka