Harcownik Harcownik
753
BLOG

Sensacyjna separacja w SLD !!!

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 1

 

Separacja w SLD!  Ta sensacja przeszła zupełnie bez echa w reżimowych mediach. Dziwne, zwłaszcza że zaprzyjaźnione telewizje niemal codziennie bombardowały nas informacjami o postępach walki Kwaśniewskiego z otyłością, o zakupie super drogich krawatów, czy modnego włoskiego garnituru i o wielu innych duperelach, które zniesmaczyłyby nawet samego Miecugowa, a co dopiero zwykłego śmiertelnika skazanego na reżimowe media. Wszystkie przekaziory zgodnie przemilczały sprawę sensacyjnej separacji dwóch lowelasów, którzy jeszcze niedawno zdawali się być całkowicie nierozłączni. Pisałem o tym tutaj. Jak papużki nierozłączki trzymali się przed wyborami za rączki i manifestowali jedność. Tymczasem ojciec panny niemłodej nie zaprosił na ślub swojego wieloletniego partnera. Jak to możliwe? Po tylu latach manifestowanej przyjaźni?

Zagadnięty na te okoliczność Leszek, powiedział, że nie mógł, bo w tym czasie był u znajomych we Włoszech. Zapewne datę wizyty ustalił dużo, dużo wcześniej niż ślub córki swojego największego przyjaciela. Poza tym, chyba z włoskimi przyjaciółmi łączą go bardziej zażyłe relacje niż z Olkiem, z którym tylko trzymał się publicznie za ręce. I nie wypadało mu już zmieniać terminarza, bo wiadomo, że jak Leszek coś obieca to … mur beton – zwłaszcza ten beton i głuche dudniące echo. A może Olek, tak był przejęty przygotowaniami, ze zapomniał na śmierć o największym przyjacielu?  

Mamy prawdziwy skandal na lewicy. Olek, który przedstawiany jest w mediach niemal, jako pewny kandydat na króla Polski nie zapomniał zaprosić swojego trefnisia. Znanego z tego, że parodiował Papieża Jana Pawła II. Na skinienie Olka padał na kolana i ochoczo całował ziemię kaliską. Trefniś, jak przystało na niego, w kościele tweeterował i prowadził relację na żywo. Ciekawe czy w synagodze też zachowuje się podobnie?  Sądzę, że nie, ale kto by się w tym towarzystwie przejmował gojami. Olek zaprosił nawet jakiegoś powiatowego mędrka celebrytę, który ostatnio zasłynął z dowcipów o gwałconych Ukrainkach a wcześniej wtykaniem polskiej flagi w gówno. To takie bliskie sercu Olka towarzystwo. Nawet najbogatsi ludzie w Polsce zostali zaproszeni i potraktowani niemal jak rodzina, bo zazwyczaj na ślub i wesele zaprasza się rodzinę i znajomych. Golenie u Olka coraz słabsze, ale snobistyczno-dynastyczne marzenia zawsze były wśród lewaków bardzo popularne.

Powracając jednak do separacji Lewicowych lowelasów. Zastanawiam się czy przymusowa separacja nie nastąpiła czasem z uwagi na ceremonie kościelną? Przecież nie wypada, aby podczas mszy trzymać się za rączki z partnerem. A może jest to wynik nieporozumień partnerskich, jakie w każdym związku się zdarzają. Wiadomo: im intensywniejsze uczucia, tym większe fochy, nawet z przytupem. A może nie o uczucia poszło, lecz o kasę, co też bywa częstym powodem nieporozumień w wielu związkach?

W każdym bądź razie jestem spokojny o ich wspólną przyszłość. Nie było małżeństwa (prawo nadal jeszcze nie dogania zachcianek lewaków), więc nie będzie też rozwodu. Tymczasowo musi im wystarczyć związek partnerski i chwilowe rozstanie. Nawet nie szorstka przyjaźń.  Jestem pewien, że starozakonnym zwyczajem, gdy nastanie trwoga przedwyborcza, to ponownie połączą swoje dłonie, aby kolejny raz odgrywać melodramatyczny serial dla kucharek i lokajów. Znów będą szczęśliwa parą pełną nierealnych marzeń. Będą chcieli zarazić swoim optymizmem wielu wyborców i na siłę zainteresować swoimi postępowymi osobami. Szacuje się, że w tę brednie gotowych jest uwierzyć około 13 % społeczeństwa - czyli akurat ta część, która nauczyła się kroić bezę.

Ale dziś niestety wystarczyć muszą słowa Leszka, który usłyszawszy, że na ślubie córki Olka było wielu przedstawicieli SLD oświadczył, że to przesada i ta granda zmieściłaby się do jednej taksówki. Nie pamiętam, czy powiedział wprost granda, czy też grupa, ale mówił to z mocno zaciśniętymi zębami i trudno było go zrozumieć.

Ciekawe co na to tęczowy Rysio, który też został przez Olka zaproszony i udawał nawet hipstera.

 

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka