Mawiano kiedyś: Przebrał się diabeł w komże i ogonem macha.
Przypomina mi się scena ze znanej trylogii o Kargulu i Pawlaku. Kiedy Pawlak senior gani syna za to, że wybałusza oczy na córkę Kargula, choć powinien tego plemienia nienawidzić. Pawlak junior, zakochany w Kargulowej córce, aby ukryć prawdziwe atencje mówi, że gdy tak patrzy, to całą tę nienawiść w sobie potęguje i jeszcze bardziej wtedy nienawidzi.
Ale to nie koniec przewrotności, życie pisze scenariusze bardziej zadziwiające i przewrotne.
Wyobraźcie sobie osobę, która mówi, że kocha i wierzy w ludzi, bo tak trzeba postępować. W rzeczywistości osoba ta nienawidzi i nie wierzy w czystość intencji, z góry zakladając złą wolę.
Rozejrzycie się do koła a znajdziecie na pewno przynajmniej jedną taką osobę.
Inne tematy w dziale Polityka