Harcownik Harcownik
150
BLOG

Fajny film wczoraj widziałem ...

Harcownik Harcownik Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

- Fajny film wczoraj widziałem.
- Momenty były?
- Ba, i to wiele! Choć pokazano tylko jeden pocałunek głównych bohaterów.

Korzystam z tego, że mam zepsuty telewizor. A w zasadzie trochę szwankuję, ale nie włączałem go od ponad dwu miesięcy. Bratowa, od razu zaoferowała mi większą plazmę. Na razie jednak cieszę się, że to ja wybieram, co chcę obejrzeć na monitorze komputera i kiedy.  Jestem wolny od rytuałów związanych z oglądaniem telewizji. W zasadzie muszę się przyznać, że jestem osobą z pokolenia telemaniaków. Telewizor był stale obecny w moim domu. Był niemal członkiem rodziny, grał prawie od rana do wieczora, czasem traktowało się go obojętnie, czasem tylko zerkało się na ekran, czasem (zwłaszcza wieczorami) przesiadywało przed telewizorem. Ale teraz cieszę się, że moje życie nie jest uzależnione od ramówki. Szczerze mówiąc, we współczesnej telewizji nie ma nic wartościowego do oglądania. Poziom sięga dna. Gdyby wyciąć reklamy, spaghetti-seriale, paplaninę "mądrych głów", powtórki,... itp., to okazałoby się, że obecna telewizja nadaje mniej interesujących programów niż za komuny.

Jednak bez filmów, żyć nie podobna, dlatego sięgnąłem sobie do klasyki. Później przeczytałem, że film, który obejrzałem jest filmem tzw. gatunku Noir, czyli mroczny. Mroczność kojarzyła mi się zawsze z horrorem, a horrorów nie lubię. Obsada (głowni bohaterowie), wskazywali raczej, że będzie to kryminał z wątkiem miłosnym. Jednak okazało się, że to nie był wątek eksponowany, a może nie tak bardzo widoczny w tym "mrocznym" filmie.


Niektórzy z Państwa już się pewnie niecierpliwią i chcieliby dowiedzieć się, jaki jest tytuł tego filmu i kto grał głównych rolach. I tu zaskoczony zostałem nowatorstwem tego filmu. No, bo co Państwo powiecie na to, że główny bohater (rola męska) widoczny jest na początku filmu tylko przez ułamek chwili, kiedy ucieka z więzienia. Następnie przez około dwadzieścia kilka minut w ogóle nie widzimy jego postaci, choć widzimy świat jego oczami - w pierwszej osobie. Po czterdziestu minutach widzimy jego twarz, ale nie do końca, ponieważ jest to twarz cała obandażowana po operacji plastycznej. Dopiero po godzinie oglądania filmu w pełni widzimy twarz głównego bohatera i jest to twarz Humphreya Bogarta. W tym momencie wiemy już o nim wszystko, bo o wszystkim dowiedzieliśmy się wcześniej. Wiemy zatem, za co siedział w więzieniu, dlaczego uciekł oraz czy jest mordercą. W drugiej połowie filmu dowiadujemy się o jego planach. Czy uda mu się je zrealizować, czy może jednak zostanie schwytany przez policję i skazany na karę śmierci? Tego nie zdradzę.


Fakt, że przez połowę filmu główny bohater jest dosłownie niewidoczny, wcale nie przeszkadza w oglądaniu, ponieważ mój wzrok koncentrował się na głównej bohaterce. Pięknej, młodej, zmysłowej i eleganckiej Lauren Bacall. Prywatnie żony Bogarta młodszej od niego o dwadzieścia kilka lat. Można powiedzieć trzeciej żony, lecz jak się okazało tej jedynej, do której szczerze pisał: „Wydaje się dziwne, że po czterdziestu latach obijania się po świecie spotkałem Ciebie i zakochałem się. Myślałem, że to mi się już nigdy nie przydarzy”.  Widać w tym filmie, jak iskrzy między nimi i chyba dlatego gra aktorska ich obojga jest tak autentyczna. Co z tego wyniknie nie wiemy do samego końca filmu. A końca również nie zdradzę.

Zachęcam na wspaniała chwilę relaksu ze wspaniałymi aktorami i swingującą muzyką w tle. Są morderstwa, jest tajemnica, nienawiść, podłość, samotność i rodzące się uczucie, w zasadzie jest wszystko, co powinien mieć dobry film.
Czego nie ma? Nie ma pościgów i strzelaniny, czyli tego, czym epatują współczesne filmy.

Tytuł: Mroczne przejście - Dark Passage (1947)
Reżyseria: Delmer Daves
Scenariusz: Delmer Daves
Premiera: 5 września 1947

image


image

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura