Krzysztof Strzałkowski Krzysztof Strzałkowski
1273
BLOG

Dziennikarz Onetu na marszu w obronie JP2 w Nowym Targu, czyli inteligent, wśród durni

Krzysztof Strzałkowski Krzysztof Strzałkowski Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Dziś zrobimy sobie mały wykład na temat sztuki reportażu ,,politycznie zaangażowanego". Na warsztat weźmiemy prosty tekst Onetu, autorstwa pana Tomasza Mateusiaka, który jest tam przedstawiony, jako korespondent Onet Wiadomości z Podhala i południowej Małopolski. Tematem jego relacji jest dzisiejszy Marsz w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II w Nowym Targu


 TEKST ONET  na temat  Marszu w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II w Nowym Targu z 18.03.2023r.

 Zaczynamy!

Rozkładamy artykuł  na czynniki pierwsze:

1. Kubeł pomyj już w tytule. Pan Tomasz Mateusiak zaczyna bardzo „obiektywnie”, poprzez przypisanie uczestnikom marszu negatywnych emocji i polityczno-prawicowych konotacji. 

TYTUŁ TEKSTU ONET: ,,Byliśmy na marszu w obronie Jana Pawła II. "Bandyta Tusk" i modlitwa o "opamiętanie dla dziennikarzy".

Czyli dyskredytacja od początku i typowe dzielenie społeczeństwa. 

Proszę obejrzeć bardzo krótki film z przemarszu i ocenić, czy godzi się rzetelnemu dziennikarzowi tak opisywać  uczestników tego  Marszu: 



Co tu Państwo widzicie i słyszycie? Czy wybrzmiewają jakieś hasło polityczne, czy eksponowane są jakieś banery polityczne, czy słychać modlitwę i widać maryjne flagi?


Owszem, na dłuższym  filmie, który zamieścił sam Onet na YouTube: 


w minucie: 27.30, jeden z księży pyta dziennikarza Onetu, czy ma zgodę na filmowanie w Sanktuarium. Następnie, wyraźnie zbyty przez dziennikarza, odmawia rozmowy i stwierdza, że z ,,tą redakcją nie rozmawiam”. Podpuszczany przez dziennikarza duchowny stwierdza, że ,,to największe szambo w Polsce”, wskazując na to, jak opluto w mediach św. Jana Pawła II. I ja mu się nie dziwię. Potem pojawiły się też w tle komentarze ludzi, którzy najwyraźniej również nie darzą Onetu szacunkiem. O ,,bandycie Tusku", ja przynajmniej, nic nie słyszę. Cóż, Panie Tomaszu, na szacunek ludzi trzeba sobie zasłużyć godnym prowadzeniem się, a po tym, jak Pan opisał uczestników marszu, na Pana miejscu nie pokazywałbym się na razie w Nowym Targu z logo Onetu.

2. Ilość uczestników. Miarą sukcesu każdego protestu jest ilość uczestników. To nią chwalą się organizatorzy. Tutaj organizatorzy podają 1,5 tysiąca ludzi, co autor przytacza już na samym wstępie. Dalej natomiast twierdzi, że na pół godziny przed marszem, tj. ,,jeszcze około godz. 10 na rynku było może 30 osób. Panie Tomaszu, po co ta informacja o 30 osobach ? Czy to ona ma utkwić w świadomości czytelnika? Wszyscy mieli przyjść na godzinę przed? Ja sam widzę na filmie potem długi potok ludzi.

3. Urok i siła anonimowych wypowiedzi. Dalej, dziennikarz wkłada w usta uczestników Marszu  słowa, z których generalnie wynika, że nie umieją dobrze wyjaśnić i uzasadnić,  po co tam przyszli, a sam autor, mimochodem dodaje, że ksiądz, co jakiś czas im przypomina o celu marszu. Bo co, rozeszliby się po  drodze na zakupy? Można odnieść wrażenie, że tylko ,,światowi” dziennikarze Onetu, wiedzą co się tam i w Polsce teraz faktycznie dzieje. Co znamienne, na wyżej zamieszczonym filmie, który sam Onet umieścił na You Yube, takich kompromitujących wypowiedzi nie ma...

Nie twierdzę, że autor kłamie, ale też nie potwierdzam tych wypowiedzi, bo nie widziałem nagrań, ani też nie wiem, jakie autor wypowiedzi wybrał do publikacji, a które pominął, czy też opublikował ,,jak leci”.

4. Głos anonimowej, złotej młodzieży - przyszłej ,,maturzystki". Wreszcie na końcu tekstu autor cytuje ,,nastolatkę”, która szeroko wyjaśnia, że papież był zbyt inteligentny, aby nie wiedzieć co się działo w Kościele  w zakresie nadużyć seksualnych, ,,ale tuszował te sprawy, bo takie były przecież wtedy czasy". Tak oto Onet stawia na świeczniku autorytet, który pewnie, ani jednej książki o Papieżu nie przeczytał, o ile coś czyta poza brykami i sms-mi od koleżanek.

Podsumowując: Nie wiadomo z tekstu Tomasza Mateusiaka, kim z imienia lub/ i nazwiska autor rozmawiał, a więc nie wiadomo, czy zdaniem rozmówców ich wypowiedzi są rzetelnie przedstawione, ani też, jak zostały wyselekcjonowane? Ja nie zarzucam autorowi, że zmyślił te rozmowy, ale faktycznie tym tekstem, wg mnie, zrobił z uczestników Marszu kretynów, a uważam, że przyszli tam ludzie bardzo myślący. Czy ktoś z uczestników Marszu te wypowiedzi autoryzował? Ja wątpię, ale prawdę zna autor. Jedno wiem, jeśli ktoś ma złe intencje, to poprzez takie anonimowe wypowiedzi i nieznane kryterium ich wyboru, z każdej demonstracji może zrobić zgromadzenie pogubionych durni. Nie godzi się panie Tomaszu relacjonować tak ważne wydarzenia w taki sposób w sytuacji ostrego sporu społeczeństwa z mediami, w tym z Onetem, bo właśnie mamy teraz w Polsce spór zwykłych ludzi z TNV24, Onet i Wirtualną Polską, czyli trzema jeźdźcami apokaliptycznej Lewicy.

Absolutnie powinien być do tego tego tekstu załączony materiał filmowy z cytowanymi wypowiedziami, skoro tak jasno stanął Pan po jednej stronie, bo wg mnie stanął Pan.

Ps. Zachęcam Państwa do przeczytania innego mojego tekstu na temat manipulowania danymi, aby zalegalizować aborcję w USA i w Polsce. Ta walka wciąż trwa:  LINK

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura