recma recma
266
BLOG

Polski Standard Blogowania

recma recma Polityka Obserwuj notkę 1

  Wczoraj Salon24 wpadł we własne sidła. Na siłę promowana klikalność zemściła się straszliwie. Oto dostarczyciel kliknięć, zrobił właścicielom portalu kupę. Zrobił im ją na ich własnym terenie i niestety, na ich własne życzenie. Jan Osiecki popełnił wczoraj wpis pod znamiennym tytułem "Binienda rozjechany walcem". Wpis jak się okazało całkowicie wyssany z palca. Mało interesuje mnie kto zagrał Osieckim, jest możliwe że to on sam. Ważniejszy jest spodziewany rezultat. A ten, jak to już dawniej bywało, miał na celu puścić w publiczny obieg informację, jakoby Binienda był obecny na sympozjum„ Mechanics in Aviation ” i tam  został rozjechany walcem przez ekspertów. (o ile wiem tu również nie podał pliku wsadowego do programu LS DYNA żeby każdy mógł powtórzyć słynną symulację i zobaczyć jak eksperyment został zaprojektowany). Po prostu nie zostawiono na nim suchej nitki, krytykując pseudonaukowe wymysły.

Wrzutka a`la Kolenda-Zaleska nie udała się dzięki specyfice Salonu24. Ale równocześnie sam Salon24 nie potrafił się skutecznie obronić. Dlaczego?

 

Zacznijmy od początku.

 

Wpis Jana Osieckiego zamieszczony na portalu o 12:38, pod tytułem "Binienda rozjechany walcem"sugerujący udział profesora w „ Mechanics in Aviation ” administratorzy portalu umieścili na SG, na szczycie.

O 15:01 ukazało się dementi Doroty Kani "Prof. Biniendy nie było w Kazimierzu"

O 15:48 Kano ( Kazimierz Nowaczyk) Zamieścił wpis"Oświadczenie"

w który kategorycznie stwierdził iż:"Profesor Wiesław Binienda nie uczestniczył w XV Konferencji „Mechanics in Aviation” w Kazimierzu Dolnym ani osobiście, ani w jakikolwiek inny sposób, ponieważ nie został na nią zaproszony, mimo że termin jego pobytu w Polsce był znany od dawna."

Po tym wpisie K. Nowaczyka, wpis Osieckiego spadł ze SG.

Równocześnie na SG trafił wpis prof. Nowaczyka.

O 21:07 Igor Janke zamieścił wpis pod tytułem Osiecki, BBC, kibole. Jedna bajka”w którym próbuje bronić Osieckiego wskazując na ogól no-dziennikarską degrengoladę zasad rzetelności.

21:37 Osiecki publikuje sprostowanie w którym najistotniejszy jest początek:Szanownym Państwu Czytelnikom należy się pewne wyjaśnienie – skoro moja blogonotka wywołała aż takie zamieszanie. Rzeczywiście, muszę sprostować jedną informację: prof. Biniedy nie było w Kazimierzu. Byli za to jego akolici, m.in. prof. Piotr Witakowski. Cała reszta relacji jest prawdziwa. Teoria Biniendy została przez ekspertów przez wielkie E rozjechana walcem.

 

 

W zasadzie można by powiedzieć jest po sprawie. Sprawiedliwości stało się zadość. Tym bardziej że w sprawie wypowiedział się założyciel Salonu24 Igor Janke, oraz ukazało się sprostowanie "kłamcy smoleńskiego" Jana Osieckiego. Salon24 po raz kolejny się obronił!?

Niestety tak się powiedzieć nie da. Bo sprawa, ani nie zaczęła się wczoraj, ani nie skończyła dziś!

 

W środę 4/04/2012 prof. Kazimierz Nowaczyk zamieścił notkę pod tytułem „Dyskretny urok Administracji”. I Administracja Salonu tę notkę ukryła. ( tak nawiasem do dziś) Cóż takiego było tam co by godziło w regulamin? Nie wiem, sami to przeczytajcie.

 

Zamieściłem dzisiaj dwukrotnie notkę Michała Jaworskiego (

Kaczazupa) o swoistych obyczajach panujących na salonie24, oczywiście zrobiłem to za zgodą autora. Oba wpisy zostały usunięte. Nie otrzymałem żadnej informacji od Administracji o naruszeniu regulaminu, tym bardziej że ukryta początkowo notka Kaczejzupy została odsłonięta.

Pytam Pana redaktorze Janke, czy ktoś oprócz administratorów ma uprawnienia do kasowania wpisów blogerów salonu24? Jeżeli natomiast zrobiła to Administracja i nie poinformowała mnie o tym, to oczekuję wyjaśnienia od Pana, jako osoby biorącej całkowitą odpowiedzialność za działania administracji. Zaczynam nabierać przekonania, że mój blog jest obiektem specjalnej i, jak widać, bardzo dyskretnej troski ze strony administratorów.

 

Prawda że ciekawe? Może ja czegoś nie dopatrzyłem, ale jedyny punkt który by można brać pod uwagę to IV/5 Regulaminu Platformy Hostingowej. No ale co tam jest takiego co byłoby sprzeczne z przepisami prawa? Nie wiem.

 

Wczoraj Jan Osiecki zamieścił notkę w której już można dopatrzeć się naruszeń prawa.

Pozwolę sobie zacytować istotne fragmenty:

[...Z dala od kamer, mikrofonów zebrali się fachowcy żeby dyskutować o lotnictwie 

na poważnej międzynarodowej konferencji…]

[...Zatem nic dziwnego, że swojego szczęścia chciał spróbować prof. Binienda.…]

[...Wielce wybitny i bardzo t(fu)rczy (powinno być przez wielkie tfu ;) ekspert Macierewicza wpadł wraz ze swoimi wyznawcami zwanymi w niektórych kręgach „naukowcami drugiego obiegu” ;) …]

[...Po prostu nie zostawiono na nim suchej nitki, krytykując pseudonaukowe wymysły …]

[...liczę, że prof. Artymowicz dokładnie opisze blamaż Binendy czyli sekty scjentologicznej ;)…]

 

Ponieważ jednak prof. Biniendy tam nie było, oraz biorąc pod uwagę słowa dyskredytujące jego dokonania naukowe, zgodnie z IV/5 punktem regulaminu, notka Jana Osieckiego powinna zostać „zniknięta”. Tak się jednak nie stało. Więcej, jego sprostowanie, rodem wzięte z PO-wców, a sugerujące powtórnie pomówienia wymienione powyżej, ponownie prosiły się o „zniknięcie”.

 

Reakcja, a raczej jej brak, administracji Salonu24, na skandaliczne zachowania niektórych dostarczycieli kliknięć, spowodowała ostrą odpowiedź części blogerów. Teresa Bochwic likwiduje swój blog. Za nią idą następni.

 

Czy to koniec Salonu24, pomyślanego jako wolna platforma wymiany myśli? Czy dla kliknięć można rezygnować z zasad?

 

Te pytania kieruję do ideologicznych szefów Salonu24!

 

 

PS Równocześnie jako pełnoletni i świadomy obywatel tego świata, zwracam się z uprzejmą prośbą o umożliwienie mi jednorazowego, dotyczącego całego okresu mojej aktywności blogerskiej na portalu Salon24, włączenia treści uznanych przez Administrację tego portalu, za nie polecane. Za przeczytane, a nie polecane treści, zgadzam się ponosić całą przewidzianą przez prawo odpowiedzialność.

Z poważaniem recma

 

 

 

 

 

recma
O mnie recma

Słynne cytaty Donald Tusk "Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowanie raportu MAK-u był oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy, jeśli chodzi o zamach." Radek Sikorski "Władze rosyjskie po zamachu były autentycznie wstrząśnięte, przypominam, że miało miejsce ileś decyzji, które były motywowane…" Grzegorz Schetyna "Robienie atmosfery wokół tego zamachu, uważam, że jest haniebne" Jacek Żakowski "Po zamachu wydawało się, że będzie mieli, mówiąc językiem obamowskim, reset w stosunkach polsko-rosyjskich." Tomasz Turowski "[...]bo mimo zaangażowania wszystkich środków, jakie mogliśmy włączyć, wciąż było nas zbyt mało - pracowała zaraz po zamachu, tworząc między innymi centrum kryzysowe w administracji smoleńskiej."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka