Już od dłuższego czasu trwa staczanie się Salonu24 w … . No właśnie nie wiem w co, ale kierunek nie nastraja optymistycznie. Genialny projekt miał łączyć, z jednej strony polityków, dziennikarzy i amatorów, z drugiej zaś, rutynę ze świeżością spojrzenia i zaangażowaniem. Pomysł wypalił na początku. To było miejsce, gdzie zawodowcom piszącym tu, stawiano wysokie wymagania, obnażając często, ich rozbrajającą miałkość. Teksty krytyczne dotyczące ważnych spraw z wielu dziedzin, okazywały się głębsze i mądrzejsze niż poziom do jakiego przyzwyczaili nas dziennikarze zawodowi. Podniosło to znaczenie Salonu24, na poziom poważnego miejsca wymiany myśli.
Niestety ewolucja, rozumiana jako rozwój biznesu, zaczęła wymuszać na decydentach Salonu działania, które prostą drogą prowadzą, do obniżenia jego poziomu. Działania podjęto w dwóch dostępnych administracji kierunkach. Pierwszy to „cenzura”, stosowana zupełnie arbitralnie. Nie ma tu żadnych dających się, w przybliżeniu opisać, zasad. Ale dająca administracji narzędzia pozwalające pozbyć się reklamujących ( wedle owej administracji) inne wrogie portale ( tak nawiasem, błędność takiego rozumowania ktoś szefom portalu powinien uświadomić). Oraz coraz bardziej widoczny pęd na klikalność. Na stronie głównej królują teksty których jedynym uzasadnieniem ich wysokiej pozycji jest „nazwisko”.
O ile pierwszy jak wspomniałem, wynika z błędnego rozumienia biznesu, takiego jak Salon24 i jest do naprawienia, o tyle drugi będzie wymagał zmian. W stosunku do ludzi dysponujących tak ważnym narzędziem jak lokowanie notek, wymagania muszą być bardzo wysokie. Nie będę rozwijał teraz tego tematu , bo powinien być przedmiotem szerszej dyskusji. Podam tylko jeden przykład uzasadniający mój punkt widzenia.
W ostatnich dniach pojawiła się notka Eski „No to mamy pozamiatane na lata!”dotycząca polityki regionów w UE i niebezpieczeństw które może przynieść dla Polski. Równocześnie prof. J. Staniszkis złożyła w wydawnictwie książkę, w której problem ten omawia szerzej. Już sam fakt że „szara” blogerka zauważa problem tam, gdzie wychodząc z zupełnie innych przesłanek, widzi problem Staniszkis, każe ją i to co ma do powiedzenia potraktować poważnie. Oto na naszych oczach powstaje nowa wizja Europy. Wizja, a jakże promowana przez Niemcy i przez nich formowana. Znów bez naszego udziału. Nie muszę dodawać, że notka przeszła bez echa.
To o czym teraz napisałem, to równocześnie test dla dysponenta lokowania notek. Można to promować i tworzyć ekskluzywny portal myśli. Ale można i obawiam się że Salon w tym kierunku idzie, wypromować na SG kolejny tekst o niczym Migalskiego, tworząc Onet384
Napisałem bo mi to na sercu leży. Szkoda było by zaprzepaścić kolejną szansę, na stworzenie czegoś pożytecznego.
Słynne cytaty
Donald Tusk "Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowanie raportu MAK-u był oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy, jeśli chodzi o zamach."
Radek Sikorski "Władze rosyjskie po zamachu były autentycznie wstrząśnięte, przypominam, że miało miejsce ileś decyzji, które były motywowane…"
Grzegorz Schetyna "Robienie atmosfery wokół tego zamachu, uważam, że jest haniebne"
Jacek Żakowski "Po zamachu wydawało się, że będzie mieli, mówiąc językiem obamowskim, reset w stosunkach polsko-rosyjskich."
Tomasz Turowski "[...]bo mimo zaangażowania wszystkich środków, jakie mogliśmy włączyć, wciąż było nas zbyt mało - pracowała zaraz po zamachu, tworząc między innymi centrum kryzysowe w administracji smoleńskiej."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka