„To będą wspaniałe święta”- mówi pani Basia z URM

Od kilku lat Świat i Europa tkwi w okowach kryzysu. Pomimo heroicznej postawy Rządu Donalda Tuska , opóźniony kryzys zawitał w końcu do Polski. Nadchodzą pierwsze od wielu lat Święta Bożego Narodzenia skute lodem, śniegiem i kryzysem. Padają źle zarządzane fabryki. Fabryka samochodów osobowych w Tychach, jest tu doskonałym przykładem. Bezrobocie rośnie, pensje maleją.
Na tym nienastrajającym optymistycznie tle, fakt istnienia enklaw dobrego gospodarowania, musi budzić radość i nadzieję. Te miejsca chciałbym opisać w króciutkim reportażu, ku pokrzepieniu serc bezrobotnych. Również tych, z Tych!

Pierwszą moją rozmówczynią jest p. Basia S. l 53. Starszy referent działu Peru, w Biurze zapewnienia obsługi finansowej wyjazdów krajowych i za­gra­nicznych członków kierownictwa i pracowników Kan­celarii Prezesa Rady Ministrów. Pani Basia jest doświadczonym i cenionym pracownikiem. W roku 2003 r opracowany przez nią okólnik wprowadzający 3432 znaki do wniosku nr 264/32 spowodował ponad 4,32% wzrost zużycia papieru co pociągnęło za sobą 0.235% wzrost zatrudnienia w branży papierniczej. Rozmawiamy w gustownie, acz skromnie urządzonym biurze z widokiem na Al. Ujazdowskie.
Te święta będą szczególne - mówi p. Basia – pomimo szalejącego kryzysu, udało się zagospodarować ponad 41 mln złotych na nagrody. Dzięki temu duża grupa społeczna spędzi ten czas radośnie przy suto zastawionych stołach ciesząc się z prezentów. Rozumiemy i współczujemy tym którzy mieli mniej szczęścia i nie trafili na tak świetnego managera jak Premier. Dlatego z koleżankami i kolegami postanowiliśmy w tym roku przy stole wigilijnym dostawić jeszcze jedno wolne nakrycie w celu uczenia bezrobotnych m.in. tych z Tych.
Pytam, czy zdradzi nam jakie menu i prezenty szykuje dla bliskich? Czytelnicy, pragnęli by zapewne razem z nią cieszyć się z jej sukcesów.
Och- spuszcza skromnie oczy- dziękuję i cieszę się. Zawsze wiedziałam że „Polactwo”, to wymysł złego człowieka, który źle życzy nam wszystkim.
Syn marzył o BMW. Nie stać nas na nowy, ale trzeba pamiętać że jesteśmy krajem na dorobku, a likwidacja szkód z okresu rządu Kaczyńskich potrwa jeszcze wiele lat. Dlatego to będzie tylko Z4 z 2008. Córka marzyła o tradycyjnych świętach w Las Vegas.
My z Mężem spędzimy święta śpiewając kolendy z TVN24. Jedzenie skromne, tradycyjnie kawior w śmietanie na grzance z rukolą, no i oczywiście postna zupa na Mosaïque z vol au vent z gęsią wątróbką i truflami. Mąż uwielbia rejon Reims.
Przy okazji, jadanie przez nas słowiczych języków w okresie świąt Bożego Narodzenia, jest kompletną bzdurą wymyśloną przez pisowskie tabloidy- śmieje się p. Basia.

O 16,43% wzrosną w tym roku nagrody tradycyjnie przyznawane pracownikom Kancelarii Prezydenta. Czyli, ponad 6 mln złotych.
To już trzeci rok z rzędu – mówi pan Stanisław K l 58 od 23 lat pracownik Kancelarii Prezydenckiej.
Dziś już powoli zaciera się pamięć o kilkuletnich rządach L. Kaczyńskiego, ale dla starszych pracowników na zawsze pozostanie ten okres w pamięci jako czas lichej kasy i niepewności jutra. Kuzynka pana Stanisława bezskutecznie starała się wówczas o pracę w kancelarii i pomimo świetnych koneksji, pracę otrzymała dopiero po zmianie Szefa w kwietniu 2010r.
- Święta spędzimy z Żoną w Paryżu. Wiem, że to może brzmieć cokolwiek pospolicie i że czytelnicy woleli by pewnie widzieć nas w Dubaju, ale wiek i przyzwyczajenie mają swoje prawa. Dzieci wyfrunęły z gniazda. Syn pracuje na placówce w Pekinie, córka na razie w Helsinkach, ale pnie się szybko i za rok pewnie będzie to już Londyn. Nagroda przyda się dla wnuków. Jak to z dzieciakami bywa, trudno nadążyć z wymianą konsoli – śmieje się pan Stanisław.
Wigilię zamawiamy „La surprise du chef” u „Pierre Gagnaire” - odpowiada pan Stanisław na pytanie jakie będzie menu na Wigilię.

Pomimo kryzysu, widać że można coś zrobić. Trzeba tylko chcieć. Narzekania zwalnianych pracowników Tyskich zakładów samochodowych, nic nie pomogą.
Brać przykład z najlepszych naszych obywateli! Oto droga do sukcesu!

Wasz reporter z krainy dobrobytu recma

Ps. W liście do mnie pani Magdalena Z. pyta czy Premier pocałował panią która wyznała mu miłość.
Odpowiadam - Nie, pani Magdaleno, Pan Premier jest wierny swojej małżonce. W zamian uhonorował ją lekko zużytym długopisem.