recma recma
494
BLOG

Staję w obronie Lchlipa

recma recma Rozmaitości Obserwuj notkę 17

Zainspirowany tekstem Beem.Deepa “W obronie Kamila Durczoka” postanowiłem również stanąć w obronie naszego salonowego kolegi Lchlipa. Pod tekstem 1maud “Duda na stoku jak piloci w Smoleńsku!W wersji Laska” w  post scriptum do jednego z komentarzy napisał tak:
Nie wiem czy oglądałaś video ze zjazdu pana Dudy. Jak tak i zastanawiałem się jak to możliwe że na stoku nie było (poza Dudą) ani jednego narciarza??  Może stok był zarezerwowany tylko dla pisowskich narciarzy?

Spotkała go za te słowa ostra reakcja, a mówiąc po ludzku, często chamskie komentarze. Nie słusznie moim zdaniem. Fakt że nasz kolega nie popisał się tu refleksją. Gdyby bowiem pomyślał, nigdy by takiego zarzutu wobec kandydata Andrzeja Dudy nie sformułował. Jestem święcie przekonany, że sam Lchlip, wielokrotnie, robiąc rodzinne, czy pamiątkowe zdjęcia, zabiegał by w kadrze nie znalazły się obce osoby. To naturalne zachowanie. A tu mamy do czynienia z filmem gdzie to co znajduje się w kadrze ma jeszcze większe znaczenie. Cały sens filmu, wymagał dynamiki, a hamowanie przed zjeżdżającymi narciarzami, mogłoby ją zakłócić. Zatem fakt, że wybrano, albo czas, albo miejsce, gdzie takie warunki byłyby spełnione, jest jak najbardziej normalne. Ja jeszcze, gdybym miał wpływ na film, radziłbym dokonać kilku zjazdów tak by móc wybrać ten najlepszy, najbardziej dynamiczny.

 

Ba, jestem również święcie przekonany, że gdyby w naszym kraju myślistwo cieszyło się wielką popularnością. Gdyby myśliwi byli popularni i otaczałby ich szacunek, to i urzędujący pan Prezydent również nie omieszkałby wykorzystać swoich w tym względzie przewag. Nie sądzę by Lchlip również wówczas narzekałby na starania jakie ekipa kręcąca film wykonywałaby, by uzyskać atrakcyjny dla widza rezultat. Trudno sobie bowiem wyobrazić dwugodzinny film z siedzenia na ambonie. Zapewne i o zwierzynę zadbano by odpowiednią.

 

Ale skoro tak i mając w pamięci że mamy do czynienia z człowiekiem inteligentnym, powód dla którego nasz kolega popełnił tak prosty błąd, musi tkwić głębiej.

Tego co zrobił A. Duda nie spodziewał się nikt. Przez ostatnie miesiące PiS sprawiał wrażenie zdychającej partii uczepionej tych stołków które miał. Bez perspektyw, bez nadziei. Nie chcielibyście wiedzieć co sobie o Pisie, w skrytości ducha, myślałem ostatnimi czasy. A przecież ja, co by nie mówić, czuję sympatię do tego środowiska, choć nie do niektórych jego członków. Zatem skoro dla mnie było to mocne przeżycie, to łatwo sobie wyobrazić jakim musiało być dla Lchlipa!  Na dodatek nie za bardzo, a właściwie w ogóle, nie ma się do czego u kandydata PiS przyczepić. Jeśli sam Sobieniowski, geniusz manipulacji, przy okazji konwencji, mógł znaleźć tylko rzekomą niechęć Kaczyńskiego wobec - namaszczonego przecież przez siebie - kandydata , to rozpacz tego środowiska staje się zrozumiała.

 

Z braku zatem merytorycznych zarzutów padają zabawne i głupie. Tu Lchlip wcale nie wypada najgorzej. Oto jeden z dziennikarzy orderowych zarzuca drugiemu branie pieniędzy od sztabu A. Dudy, kiedy ten malowniczo opisuje różnicę klas dzielącą B. Komorowskiego, ospałego i dość kiepskiego intelektualnie, od dynamicznego i inteligentnego  Dudy. Oto drugi dziennikarz orderowy, wypatruje prompter którego nie ma ( zrzuca to odkrycie potem na innych, co świadczy że sam nie potraktował tego jako sukcesu dziennikarskiej roboty, bo ta ma zawsze wielu ojców ). Inna dziennikarka pisze wzmożona na TT: “Podstawowa kompetencja prezydenta. Jazda na nartach.” zapominając że sama prowadziła z Tuskiem wywiad biegnąc obok niego. Inny znów zarzuca braki językowe kandydatowi nie sprawdzając że się w tym zakresie sam myli. Najzabawniejszy zaś, pomijając kontekst śmierci, co nigdy zabawne nie jest, okazał się prezydencki minister, który oskarżył kandydata PiS o śmierć B. Blidy. Zrozumiała jest reakcja dzieciaka w przedszkolu, który przy okazji kłótni z kolegą z braku argumentów rzuca z rozpaczą - a mój Tata to jest tak duży, że sięga głową do księżyca… - ale w ustach profesora to już szczyt bezradności. Oto na koniec lwica lewicowości, pani profesor Magdalena Środa, zarzuca kandydatowi że ten ma lewicową wrażliwość [sic!]. Sam nie wiem kto w tym duecie głupoty wygrywa, czy pani profesor Środa, czy pan profesor Tomasz Nałęcz.

 

W tym towarzystwie jak widać, Lchlip nie wyszedł najgorzej.  Nawet nie waham się powiedzieć, wyszedł wcale nie zgorzej, bo faktycznie nie ma się do czego u A. Dudy przyczepić. Nikt z nas, postawiony w takiej sytuacji, nie okazałby się ani od Lchlipa mądrzejszy, ani błyskotliwszy. Dajmy więc naszemu koledze spokój. Więcej on dziś potrzebuje współczucia, niż hejtu.

 

recma
O mnie recma

Słynne cytaty Donald Tusk "Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowanie raportu MAK-u był oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy, jeśli chodzi o zamach." Radek Sikorski "Władze rosyjskie po zamachu były autentycznie wstrząśnięte, przypominam, że miało miejsce ileś decyzji, które były motywowane…" Grzegorz Schetyna "Robienie atmosfery wokół tego zamachu, uważam, że jest haniebne" Jacek Żakowski "Po zamachu wydawało się, że będzie mieli, mówiąc językiem obamowskim, reset w stosunkach polsko-rosyjskich." Tomasz Turowski "[...]bo mimo zaangażowania wszystkich środków, jakie mogliśmy włączyć, wciąż było nas zbyt mało - pracowała zaraz po zamachu, tworząc między innymi centrum kryzysowe w administracji smoleńskiej."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości