Janina Paradowska w swoim felietonie dla najnowszej „Polityki” bardzo krytycznie odniosła się do wypowiedzi prof. Magdaleny Środy podczas ostatniego Kongresu Kobiet. - Chciałabym zobaczyć taki parlament, jaki mam dziś przed sobą – powiedziała Środa w wypełnionej kobietami Sali Kongresowej.
Paradowska komentuje to w sposób bardzo jednoznaczny: „Myślę, że sala sejmowa wypełniona samymi kobietami byłaby największą porażką pani profesor”. Jej zdaniem byłoby to sprowadzenie do absurdu „potrzebnej inicjatywy wyrastającej z autentycznych potrzeb życiowych, społecznych, a nie tylko z politycznych aspiracji liderek”. Paradowska zaznacza przy tym, że jej zdaniem sukcesem kolejnego Kongresu Kobiet jest właśnie fakt, iż „nie został on zdominowany całkowicie przez ruch feministyczny”.
Publicystka w swoim tekście zwraca również uwagę na inną kwestię. Stwierdza, że choć zagwarantowano kobietom 35 proc. miejsc na listach wyborczych, to nie zmieniło to w sposób znaczący składu parlamentu, ale jeśli w następnych wyborach zastosowana zostanie metoda suwakowa (przemiennie: kobieta – mężczyzna), a więcej kobiet wystartuje z pierwszego miejsca, to jej zdaniem „zapewne zrobiony zostanie krok następny”.
Cały felieton w najnowszej „Polityce”
Inne tematy w dziale Polityka