Podczas gdy polskojęzyczne media wraz z lewicą biadolą nad koniecznością dopłat do sadowników, po kieszeni uderzy nas znacznie silniej decyzja Komisji Europejskiej nakładająca ograniczenia na produkcję cementu w Polsce.
W swojej "mądrości" Komitet Centralny Eurokołchzou wprowadził ograniczenia produkcji cementu argumentując to "walką z globalnym ociepleniem" i zobowiązaniami wynikającymi z podpisania protokołu z Kioto.
Pomijam już to, że w żaden sposób nie zostało udowodnione że zmiany klimatyczne są spowodowane działalnością człowieka.
Pomijam też bezsensowność przystępowania do protokołu z Kioto.
Nie mogę pominąć jednak tego że "Unia" zmniejszyła Polsce limit emisji CO2 przyznany Polsce w Kioto.
Ponieważ w sprawach ekologicznych prawo wspólnotowe ma priorytet nad prawem polskim nie mogliśmy nawet pisnąć.
Niewykorzystane limity można sprzedawać. Więc Polska została w prosty sposób okradziona z kilku miliardów dolarów jako że z łatwością mieściła się w limitach ( wykorzystywała niej niż 70%).
Kolejnym posunięciem jest dekret ograniczający produkcję cementu.
(Poprawka na wniosek nisz-y)
Kolejnym skutkiem owego dekretu jest konieczność ograniczenia produkcji
cementu
Jakie będą tego kszoszty?
Oto opinia dyrektora Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie Wacława Andruszko:
(...) będzie miało konsekwencje dla wszystkich branż przemysłu, w tym, co martwi najbardziej, dla przemysłu materiałów budowlanych Tona cementu kosztuje około 250 zł i już słyszę zapowiedzi, że w ciągu najbliższych miesięcy zdrożeje nawet o 100 zł.
Nie trzeba być szczególnie lotnym umysłem by stwierdzić że zapłacimy za to wszyscy. Nie jednorazowo kilka milionów złotych ale o wiele więcej i będzie to miało trwały skutek w przyszłości.
Wzrosną nie tylko ceny mieszkań ale koszty wszystkich inwestycji. Także tych finansowanych niestety z budżetu.
Ile będziemy musieli dopłacić do Unii w ten sposób?,
O ile więcej będzie nas kosztowała organizacja Euro 2012 ?
Trudno powiedzieć.
Wystarczy prosty rachunek. Łączna miesięczna sprzedaż krajowego cementu w Polsce to 1365 tys. ton (Marzec 2007) jeśli zgodnie z przewidywaniami tona podrożeje o 100 zł to miesięcznie cała zabawa będzie kosztowała nas dodatkowo 136 500 000 zł a
więc rocznie 1,6 mld złotych.
Przypominam że ograniczenia produkcji cementu to nie jedyne "dobrodziejstwo" eurokołozu. Ograniczona jest też produkcja mleka (słynne kwoty mleczne), połów ryb czy produkcja stali.
A więc gdzie są te korzyści z Unii ??
Dlaczego lewica tak dbająca o nasze kieszenie w przypadku konieczności dopłaty nie nagłaśnia o wiele większego zagrożenia dla naszej kieszeni i budżetu jaką jest decyzja o ograniczeniu produkcji.
Czyżby nowa ojczyzna "partyjniaków" nie podlegała krytyce ?
Zakłamanie tow. Cimoszewicza i reszty lewactwa jest ogromne, widzą belkę ( nie tow. Belkę) w oku Leppera a nie dostrzegają w jakie koszta nas wpakowali.
PS. Żeby było jasne: jestem przeciwnikiem dopłat dla rolników ale nie można robić tyle krzyku nad kilkoma złotymi jednocześnie nie zauważając co naprawde bije nas po kieszeni.
Wnuk obszarnika, syn burżuja, wyzyskiwacz klasy robotniczej ( dokładnie 6 osób), razem z synem zniewalamy w patriarchalnej rodzinie 2 kobiety:
jedną dużą, drugą małą.
"Jaskiniowy antykomunista", miłośnik jazzu i rajdów samochodowych.
*W przeprowadzce do normalności*
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka