Kolejny dzień strajkują lekarze, jutro zaczynają podrzutki PRL-u w szkolnictwie, strajk zapowiadają kolejarze.
Przyzwyczajeni do bytowania w państwie, którego konstytucja zawiera zapis :
Związkom zawodowym przysługuje prawo do organizowania strajków pracowniczych i innych form protestu w granicach określonych w ustawie
zwykle nie zastanawiamy się czym naprawdę jest strajk. Bo jeśli Konstytucja daje takie prawo i to nie tylko w naszym kraju to strajk nie może być niczym złym.
Ja twierdzę że strajk to najzwyklejszy rozbój i to z wykorzystaniem niebezpiecznego narzędzia. Szczególnie gdy idzie o strajki tzw. budżetówki tym niebezpiecznym narzędziem jest nie pistolet, nie bomba ale coś znacznie groźniejszego : cały aparat przymusu państwa łącznie z armią.
Oto kilka przykładów.
Przykład 1
Kupujemy sobie telefon z abonamentem w sieci XXX. Za pewną kwotę pieniędzy dostajemy pewne usługi. Umowa została zawarta dobrowolnie, obie strony wzbogaciły się na dobrowolnej transakcji.
Po pewnym czasie operator zorientował się że mógłby za swoje usługi pobierać więcej pieniędzy ( bo w Irlandii, Singapurze czy innej Jamajce pobierają więcej).
Uczciwy operator zaciska zęby, zaproponuje nam może wyższą cenę po wygaśnięciu umowy.
Co robi operator nieuczciwy ? Zawiadamia nas że on chciałby więcej a jeśli nie zapłacimy to on przestanie świadczyć nam usługi, albo zacznie łączyć co drugą rozmowę lub zastosuje inne sposoby by zmusić nas do płacenie więcej za tą usługę.
Operator ogłasza strajk.
Chyba nikt mi nie powie że byłby zadowolony z takiej sytuacji.
Przykład 2
Zamawiamy taksówkę. Taksówkarz godzi się nas zawieść do domu za określoną kwotę pieniędzy. Po kilku kilometrach oświadcza że nie będzie nas dalej wiózł bo właśnie dowiedział się że kolega wozi za 1zł/kilometr drożej w związku z czym on czyje się wykorzystywany i albo dopłacamy albo wypad z samochodu.
Przykład 3
Przedsiębiorca zawiera umowę z pracownikiem, na podstawie której pracownik będzie wykonywał konkretną pracę za pewną kwotę pieniędzy. Umowa zostaje zawarta dobrowolnie. Pracownik wykonuje swoją pracę, pracobiorca
1 wypłaca ustaloną kwotę. Po pewnym czasie pracownik przystępuje do grupy pracowników i domagają się podwyżki. Łamią własne słowo, potwierdzone podpisem na dobrowolnie zawartej umowie.
Czym różnią się te przykłady. Dwa pierwsze są nielegalne w myśl naszego prawa ( taką przynajmniej mam nadzieje) zaś trzeci całkiem legalny i jeszcze popierany przez różnych pożytecznych idiotów i zwykłych złodzieji.
Strajk to zwykłe wymuszenie, zaś organizacje zajmujące się zawodowo wymuszeniami nazywamy organizacjami przestępczymi.
Zapis w Konstytucji dający związkom zawodowym prawo do organizacji strajków czyli dokonywania rozbojów to nic innego jak
forma listu kaperskiego, stosowanego do szkodzenia wrogowi.
Więc o tym że w Konstytucji zapisany jest socjalizm nie świadczą tylko zapisy o sprawiedliwości społecznej i
społecznej gospodarce rynkowej ale i fakt że państwo traktuje przedsiębiorców jak wrogów wydając niektórym organizacjom listy kaperskie, dające prawo do legalnego rabunku.
Państwo służy również samo jako narzędzie rozboju, ulegając naciskom różnych grup społecznych które w ten sposób przy użyciu urzędów skarbowych, wojska i policji dokonują rabunku na współobywatelach.
"Prawo" do strajku czyli legalizacja niektórych form rozboju musi być zniesione. Niestety takie "prawo" przyznaje różnym europejskim rozbójnikom lądowym również Euro-konstytutka.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
pracobiorca
1 - nie to nie jest pomyłka. W naszym socjalistycznym stanie nienormalności wszystko zostało odwrócone. Przedsiębiorca nie daje żadnej pracy, on bierze. Pracodawcą jest pracownik. Fakt ciąglego używania odwróconych określeń zalecanych przez marksistów świadczy jak głęboko tkwimy w komunie.
(por. "O słowach zakłamywanych przez Lewicę" - Konrad Turzyński)
Wnuk obszarnika, syn burżuja, wyzyskiwacz klasy robotniczej ( dokładnie 6 osób), razem z synem zniewalamy w patriarchalnej rodzinie 2 kobiety:
jedną dużą, drugą małą.
"Jaskiniowy antykomunista", miłośnik jazzu i rajdów samochodowych.
*W przeprowadzce do normalności*
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka