Konopnicka feat redshift :)
Zachodźże słoneczko , skoro masz zachodzić,
Bo nas nogi bolą po tym polu chodzić
Nogi bolą chodzić , ręce bolą robić
Zachodźże słoneczko skoro masz zachodzić
Żebyś ty słoneczko podatki płaciło
To byś ty słoneczko dawno zachodziło
Witaj jutrzenko wolności, powstańcie z kolan których gnębi fiskus. Dziś nasi władcy zdecydowali nie tylko o zmniejszeniu pańszczyzny ale zrobili to w dzień symboliczny, w wigilię Dnia Wolności Podatkowej, czyli w ostatni dzień odrabiania pańszczyzny. Jutro (16.06.2007) wypada Dzień Wolności Podatkowej.
Od jutra przestajemy pracować dla naszych władców, od jutra przestajemy opłacać kontrybucje dla różnych nierobów, od jutra kończy się wyzysk państwa,od jutra
jesteśmy WOLNI !
W tym roku pańszczyzna była krótsza o 8 dni, wynika z tego że naszym właścicielem został dobry, ludzki pan skracający nam pańszczyznę o ponad tydzień.
Niestety w odniesieniu do czasów "strasznego feudalizmu" to nadal niemal 3,5 dniówki w tygodniu a więc żyjemy nadal w majątku podłego wyzyskiwacza.
Dla porównania podaję kiedy zaczynaliśmy pracować dla siebie w kolejnych latach XXI:
Rok |
DWP |
2001 |
18 czerwca
|
2002 |
24 czerwca
|
2003 |
28 czerwca
|
2004 |
24 czerwca
|
2005 |
23 czerwca |
2006 |
24 czerwca
|
2007 |
16 czerwca |
Jak ma się to w innych majątkach:
Kraj |
DWP |
Estonia |
24 Kwiecień |
USA |
30 Kwiecień
|
Czechy |
11 Czerwiec
|
UK |
1 Czerwiec
|
Belgia |
10 Czerwiec
|
Szwecja |
8 Sierpień (2006)
|
Eurokołchoz |
16 Czerwiec
|
Indie |
14 Marzec
|
Dla porówania w czasach "dzikiego kapitalizmu" w USA Dzień Wolności Podatkowej wypadał 11 Stycznia. Dziś niestety większość ludzi uważa siebie za idiotów (w czym
gorąco upewniają ich różni socjaliści o lepkich łapkach ) nie potrafiących samodzielnie wydać swoich pieniedzy na swoje własne cele. Więc jeśli pojawi sie komentarz
że w Szwecji ludzie dostają za swoje podatki wiecej to mamy do czynienia albo z takim pożytecznym idotą, który jest już tak oglupiony że nie potrafi sam zadbać o siebie i potrzebuje urzędnika, albo kogoś asystującego przy dzieleniu "wspólnej" kasy, któremu przy podziale zawsze coś się do łapek przyklei.
Wnuk obszarnika, syn burżuja, wyzyskiwacz klasy robotniczej ( dokładnie 6 osób), razem z synem zniewalamy w patriarchalnej rodzinie 2 kobiety:
jedną dużą, drugą małą.
"Jaskiniowy antykomunista", miłośnik jazzu i rajdów samochodowych.
*W przeprowadzce do normalności*
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka