Regoo Regoo
162
BLOG

Plastyczność materii przy prędkościach świetlnych

Regoo Regoo Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

                Załóżmy, że Ciało A:

- osiągnęło prędkość równą prędkości z jaką porusza się światło;

- tracić na prędkości może tylko i wyłącznie przez opory ruchu w ośrodku, którym się porusza;

- jest kulą pozbawioną ruchu wokół własnej osi

               

                Na podstawie wyżej wymienionych założeń i moich domniemań, śmiało mogę stwierdzić, że ciało takie zostać musiało wytrącone ze stanu swobody przez pewien impet, którego skutkiem są osiągane przez ciało ogromne jego prędkości. W pierwszych chwilach po wytrąceniu ze stanu swobody, ciało te musiało w sposób proporcjonalny do nabierania prędkości rozciągać swe rozmiary wzdłuż prostej, po której się porusza. Zauważyć owe rozciągnięcie można przy obserwacji zjawiska przyspieszania ciała , dzięki rejestrowanym ruchom tego ciała przez różne aparaty badawcze.

Problem w tym, że ciało takie , przy dużym przyspieszeniu jest niezdolne do obserwacji lub jest ono postrzegane jako ciało o innej strukturze geometrycznej, którego opis utrudniany być może bez znajomości prędkości z jaką ciało badane się porusza. Skutkować to może, błędnymi wnioskami przedstawianymi w wypowiedziach Wielkich uczonych, czy też ludzi o ogromnej dociekliwości.

Moja opinia na dany temat jest jednoznaczna. Otóż, każde ciało poruszające się z określoną prędkością, w ośrodku pozbawionym jakiejkolwiek granicy, zdolne jest do osiągania rozmiarów granicy tego ośrodka, ale tylko i wyłącznie wzdłuż prostej po której się  porusza, aż do momentu, w którym straci na prędkości, powracając do pierwotnej formy.

Dzieje się tak, dlatego, że wraz ze wzrostem prędkości ciała wzrasta również jego zdolność do rozciągania swych rozmiarów wzdłuż prostej na której ten ruch jest dokonywany. Nazwę to plastycznością. Początkiem owej plastyczności jest moment, w którym ciało rozpoczyna ruch, a więc ująć to można w sposób, który sugeruje, że to właśnie impet jest przyczyną ruchu, a zaistniałe odkształcenia podczas ruchu skutkiem tego impetu. Symetrycznie rzecz ujmując , podczas ruchu każde ciało o danej strukturze geometrycznej odkształca swą formę wzdłuż osi y dążąc do 0, natomiast wzdłuż osi x do nieskończoności. Przedziałem argumentów owego odkształcenia byłby zbiór ( -oo ; +oo ), który wyznacza również prostą wzdłuż, której ruch jest dokonywany . Przyczyną owego zjawiska jest prędkość z jaką ciało się porusza. Skutkiem zaś, możliwym jest błędne postrzeganie i opisywanie ciał na podstawie dokonywanych obserwacji.

 Pamiętajmy również, że duży wpływ na plastyczność ciał mają czynniki zewnętrzne, na które ciała te są narażone podczas ruchu. Każda zmienna własność ośrodka, w którym ciało te się porusza odgrywa dużą rolę podczas obserwacji tego ciała. Utrata prędkości przez to ciało podczas ruchu wiąże się z powrotem jego struktury geometrycznej do formy pierwotnej tzn. tej przed impetem. Proces ten odbywa się z proporcjonalną odwrotnością do plastyczności, zatrzymując się na wcześniej wyznaczonej strukturze geometrycznej ciała tzw. formie pierwotnej. Wzdłuż osi y i osi x ciało odzyskuje pierwotną formę wskazując zakres wartości i argumentów będący zbiorem liczb wcześniej wyznaczonych, służący tylko i wyłącznie do określenia pierwotnej formy tego ciała.

Sytuacja zaskakująca być może w momencie, gdy ciało osiągnęło swą pierwotną formę, natomiast ciągle jest pod wpływem działań czynników zewnętrznych. Struktura geometryczna ciała narażona jest bowiem na odkształcenia odwrotnie proporcjonalnie do plastyczności, ale nie zatrzymująca się na wcześniej wyznaczonym zbiorze liczb określającym pierwotną formę tego ciała. Odkształcenia te odbywają się wzdłuż osi y do nieskończoności, natomiast na osi x argumenty dążą do 0.

Każde ciało osiągając maksimum plastyczności, czyli takich odkształceń, które skutkują zrównaniem pierwotnej formy ciała w ruchu  z prostą, po której ruch ten się odbywa, określone mieć musi w punkcie równym 0 na osi x i y moment maksymalnej symetrii. Jest to punkt, w którym ciało nazwać się powinno prostą bądź punktem o nieskończenie wielu osiach symetrii. Z drugiej strony poprawnym stwierdzeniem byłoby również, określenie tego zjawiska jako symetria, dla której pojęcie materii nie istnieje.  Jest ona bowiem wynikiem ruchu ciała, którego zakres sięga poza horyzont zdarzeń tzn. ciała zdolne są do osiągania rozmiarów równych granicy ośrodka, a jedynym ograniczeniem jest ich prędkość.

Na samym końcu mojej wypowiedzi dodam, że światło nie do końca jest takie, za jakie je uważamy. Musimy pamiętać, że światło wypromieniowane ma swój początek i koniec. Zawsze dociera do obserwatora co najmniej dwa razy. W linii ciągłej, dość długiej spostrzeżenie tego fenomenu jest wręcz niemożliwe, bo ciągle do Nas dociera. Łatwiej jest dociec do owej konkluzji, poprzez wyobrażenie sobie ciemnego pokoju, w którym światło jest raz zapalane, a następnie gaszone i tak w kółko. Zauważyć w ten sposób można niegrzecznie ukryte zjawisko podwójnej dawki informacji. W ten łatwy sposób odnaleźć można prawdziwą naturę światła. „Widzę, nie widzę”. „Nie widzę” znika w momencie, gdy ciągle „widzę”.

Podsumowując, ciała poruszające się z dużo większą prędkością od światła winny być zauważone w momencie, gdy ich nie obserwujemy.

Dziękuję za uwagę

                                                                                                              Grzegorz Reguła

 

Regoo
O mnie Regoo

Szczery, prawdomówny, pełen radości, spokoju i harmonii. Kroczący zgodnie ze swoim przeznaczeniem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie