kraj który nie skorzystał z okazji by sprawę umorzyć - Agnieszka Holland.
były okazje by tę sprawę już umorzyć
Holland: - Mogliby sobie już dać spokój. Wybitna polska reżyserka pracująca od lat nie tylko w Polsce ale i w Stanach Zjednoczonych, powiedziała, że to jest jakaś potworna złośliwość amerykańskiego prawa. "Ma one w sobie taką bezwzględność. To jest kraj prawa. Ale myślę, że były okazje by tę sprawę już umorzyć" - powiedziała Holland.
Zdaniem Agnieszki Holland "amerykańskie władze mogłyby sobie już dać spokój z tą sprawą". Tym bardziej, że jak podkreśliła reżyserka - Polańskiemu wybaczyła już sama Geimer. "Naprawdę gorsze rzeczy się dzieją".
aresztowanie artysty uważamy za prowokację
„Polscy filmowcy bronią Polańskiego”
W swoim liście krytykują również szwajcarskie władze: "Potępiamy zachowanie władz państwowych Szwajcarii, kraju w którym Roman Polański bywał stale kilka razy w roku i posiada dom. Fakt aresztowania artysty w drodze po nagrodę za całokształt twórczości podczas festiwalu filmowego w Zurychu uważamy za prowokację."
Polański "został w ten sposób schwytany w pułapkę"
Francuski minister kultury "zdumiony"
Francuskie Ministerstwo Kultury i Komunikacji poinformowało, że Frederic Mitterrand "dowiedział się ze zdumieniem o procedurze wobec Romana Polańskiego". (…) Minister wyraził również żal, że Roman Polański został "rzucony na pastwę" z powodu "starej historii, która nie ma tak naprawdę sensu". (…)
Według francuskiego ministra kultury, fakt, że Polański "został w ten sposób schwytany w pułapkę" jest "absolutnie przerażający". Frédéric Mitterrand ma za złe nie tylko Szwajcarii, ale również Ameryce. "Oprócz Ameryki szlachetnej, którą kochamy, istnieje też Ameryka, która wzbudza strach.
podejrzenia co do ukrytych motywów
"New York Times": „Fakt, że Romana Polańskiego aresztowano dopiero teraz, mimo iż poprzednio wielokrotnie bywał w Szwajcarii, wywołuje podejrzenia co do ukrytych motywów ścigającej go prokuratury”.
Wyjaśnienie okazało się bardzo prozaiczne
Reżyser za kratkami. Aresztowanie twórcy zostało prawdopodobnie sprowokowane przez błąd jego amerykańskich prawników
Wyjaśnienie okazało się bardziej prozaiczne, choć nie mniej zaskakujące. Jak podaje „Los Angeles Times”, wszystko wskazuje na to, że aresztowanie sprowokowali amerykańscy prawnicy reżysera. W lipcu złożyli oni dwa wnioski do sądu w Los Angeles, w których zażądali wycofania wszelkich ciążących na nim zarzutów. Wnioski zaopatrzyli w długie uzasadnienie, stwierdzając między innymi, że sąd tak naprawdę nigdy nie podjął poważnych działań mających doprowadzić do ekstradycji Polańskiego. Zdaniem prawników świadczy to o braku poważnych dowodów przeciw niemu.
szczegółowy program jego wizyty w Szwajcarii
Argument ten rzeczywiście przyciągnął uwagę prokuratorów, ale – na nieszczęście Polańskiego – wyciągnęli z niego odmienne wnioski.
Postanowili naprawić błąd i doprowadzić do aresztowania reżysera. Wytropienie go było zaś dziecinnie proste. Na stronie internetowej festiwalu, na który przyjechał Polański, można było znaleźć szczegółowy program jego wizyty w Szwajcarii.„
Teoria spiskowa snuta na łamach prasy nie znalazła potwierdzenia, nie było ukrytych motywów, Polański nie "został schwytany w pułapkę".
Kraj prawa nie skorzystał z okazji – jak chciała Holland – by sprawę umorzyć.
Ameryka dalej będzie wzbudzać strach
Inne tematy w dziale Polityka