Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
124
BLOG

„Wstyd mi za Polskę”

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 77

Wstyd jest uczuciem pozytywnym. Poczucie wstydu dowodzi, że odczuwa się piekącą niedogodność, że popełniło się czyn, słowo a nawet myśl sprzeczną z zakodowanym poczuciem racji moralnych.

Wstyd za siebie – ale wstyd za Polskę?

Jak bardzo trzeba być pozbawionym patriotyzmu by wstydzić się własnej Ojczyzny?

Jak bardzo nie rozumie się się tego wszystkiego co wypisane na sztandarach polskiej historii przez wieki po dziś rodziło nasze poczucie dumy narodowej. Te trzy zaledwie słowa: Bóg Honor Ojczyzna.

Dziś ludzie bez wstydu za własne czyny, słowa i myśli, krzycząc : Bóg, Honor, Ojczyzna – równocześnie wołają, że wstyd im za Polskę.

Co takiego zrobiła owa „Polska”, że się jej wstydzą?

Czemuż najgłośniej wrzeszczą ci, którzy Ojczyznę swoją plugawymi darząc przezwiskami i wyzwiskami – niczym, co by dla niej uczynili wykazać się nie mogą?

Czemuż wśród nich są dumni z tego , że od 15 - tu, 20 - tu, 30 - tu lat w „tej waszej Polsce” nie mieszkają?

W czasach PRL, gdy zniewoleni Polacy znosili terror władzy komunistycznej, gdy w świecie podejmowano komunistycznych dygnitarzy, jako przedstawicieli naszego państwa – nikomu, kto czuł się patriotą – nie przyszło do głowy utożsamiać się z władzą, ani tym bardziej wstydzić się za Polskę.

Przeciwnie – nasze poczucie więzi z Polską rosło. Rosło tak bardzo, ze wybuchało straceńczymi akcjami polskich patriotów, jak bracia Kowalczykowie, jak bracia Czumowie, jak Stefan Niesiołowski, jak Władysław Bartoszewski, jak jak tysiące innych, szlachetnych i prawych którzy uczeni dobrym przykładem nie bacząc na konsekwencje stawali po stronie Polski. Bo tak nakazywał im Bóg, Honor i Ojczyzna.

Nie wyjeżdżali „ z tej” Polski by uczynić swoje życie łatwiejszym, bezpieczniejszym i zasobniejszym. Nie bali się mówić ludziom prawdy ryzykując własne życie jak ksiądz Jerzy Popiełuszko, jak inni księża, profesorowie, robotnicy, jak większość Polaków.

Im nie było wstyd za Polskę – oni z Polski byli dumni.

Dziś, w wolnej Polsce czytam słowa ludzi, którzy odrzucają z takim trudem, takimi ofiarami wywalczoną demokrację. Odrzucają wolę większości narodu. Bo to nie ich władza rządzi w Polsce. Bo to nie ich ugrupowanie wygrało wybory. Bo to ich ludzi odrzuciła większość Polaków. Bo rośnie ich frustracja i histeria, gdy padają kolejne bastiony ich uzurpacji. Gdy prezydent podpisuje traktat lizboński – chociaż liczyli na to, ze posłużą się kolejny raz prezydentem, jak marionetką do szantażowania większości i działań na przekór jej woli. I gdy doznają zawodu czytam, jak ci sami ludzie chwile wcześniej uznający Lecha Kaczyńskiego za swojego prezydenta – plują na niego, zapewniając, że nie zagłosują na niego, że wręcz wolą poprzeć kandydata w prostej linii wywodzącego się z PZPR, tamtej, zniewalającej Polskę władzy.

Co się dzieje w tych niepatriotycznych umysłach frustratów, którzy na Polskę patrzą, jak na mecz piłkarski, kibicując na dodatek drużynie zdeklarowanych partaczy, na dodatek grających nieczysto, faulujących przeciwników przy każdej okazji. Jak bardzo prymitywne jest pojmowanie spraw Ojczyzny przez pryzmat kibolstwa, tych „ustawek”, tego pałkarstwa, jakie jest sensem ich działań i życia. Czy naprawdę są przekonani, że trzymanie oburącz rozpostartego szalika z napisem „Polska” w swoim partyjnym, zamkniętym sektorze - jest tym samym co trzymanie polskiej flagi w dłoniach przed nadjeżdżającym zomowskim czołgiem?

Podpierają się przy lada okazji nazwiskami bohaterów, którzy bronić się przed ich zawłaszczaniem nie mogą, bo już odeszli. A ci co żyją, gdy ośmielą się zaprotestować przeciw wpisywaniu ich nazwisk na brudne sztandary partyjnych i osobistych interesów – zostają posądzeni o niedowład starczy lub intelektualny.

Dziś byle pętak, byle paniusia czy pannica wycierając sobie Polską gębę – dowartościowują sami siebie wszem i wobec obwieszczając z niczym nieuzasadnionym poczuciem wyższości, że „wstydzą się za Polskę”.

Wolność jest darem dla wszystkich. Także dla tych, którzy usiłują ja wykorzystać dla swoich własnych celów. Darem pokoleń Polaków, którzy nigdy Ojczyzny się nie wyrzekli, nigdy jej nie opuścili, nie zostawili w potrzebie, nie wykorzystywali by się wzbogacić, dorobić majątku, zaistnieć w polityce, mieć władzę dla władzy, panować nad innymi. Tych, którzy dziś nie muszą się tłumaczyć ze swojego zaniechania obowiązków patriotycznych strachem przed więzieniem, torturami, biciem, prześladowaniami - bo świadomie przyjęli na siebie takie ryzyko. Jest darem ludzi, których celem było, by każdy Polak mógł wyrazić soją wolę i by głos większości swobodnie decydował o losie Rzeczypospolitej i jej obywateli..

Wolność Polski jest dziełem ludzi, którzy nigdy, nawet przez sekundę nie wstydzili się za Polskę, bo byli i są patriotami.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (77)

Inne tematy w dziale Polityka