Bo to się tak zaczyna...
Początek działalności kolesia, skutkował poniżej przedstawioną listą zarzutów, wspartą stosownymi dokumentami, które zostały przekazane ówczesnemu Marszałkowi Sejmiku Województwa Małopolskiego Januszowi Sepiołowi i jego rzecznikowi prasowemu Zdobysławowi Milewskiemu, z którym przeprowadzono długą i dogłębną rozmowę, naświetlając wszystkie aspekty sprawy.
Marszałka Janusza Sepioła informowano na różnych etapach dziejących się nieprawidłowości kilkakrotnie.
O sprawie szarogęszenia się, naginania procedur, przekraczania uprawnień,obciążania nieprawdziwymi zarzutami i insynuacjami swoich pracowników po to, by samemu wyjść na idealnie czystego byli informowani także prominentni działacze PO w Krakowie. W tym Jan Rokita.
Być może uznano, że sprawy nie mają charakteru aferalnego i mieszczą się jedynie w ramach rozgrywek personalnych.
Być może zadziałały tu stare więzy sympatii z czasów wspólnych „zadym” antykomunistycznych.
Być może po prostu funkcjonował obraz chłopca zaangażowanego politycznie po właściwej stronie, a nie zauważono przemiany owego chłopca w dojrzałego człowieka, który potrafi wyciągać kasztany z ognia.
Być może brak reakcji powodowała wiara, że są to niezbędne koszty wprowadzania „nowych porządków” i normalne w takich sytuacjach błędy oraz niezadowolenie pracowników z czasem ucichnie, gdy wszystko zostanie wyprostowane.
Dziś wiem, że nie tylko nie zostało wyprostowane, ale znacznie przekroczyło rozmiary tego co zawiera prezentowana lista – i o czym będę pisać w dalszej części przedstawiania tej sprawy.
Dziś z krążących po Krakowie plotek można dowiedzieć się, że Janusz Sepioł nosił się z zamiarem zwolnienia kolesia, jednakże ulitował się nad jego płaczem, że jeśli zostanie bez pracy czeka go ruina finansowa wobec niemożności spłacania ogromnego kredytu, jaki zaciągnął. Oczywiście towarzyszyły temu zapewnienia o absolutnej uczciwości, braku winy i złych językach ludzi, którym wielka antykorupcyjność kolesia leży na wątrobie i jest przyczyną ataków na niego. Równocześnie padło zobowiązanie do przeprowadzenia inwestycji, której chciał Sepioł – i to chyba miało decydujący wpływ na to, że wątpliwości Urzędu Kontroli Skarbowej co do niewłaściwego wydatkowania publicznych pieniędzy – zostały przedstawione w sposób dla tegoż urzędu satysfakcjonujący.
Sztuka stworzenia wizerunku walczącego z korupcją, której nie było, umiejętność docierania do mediów – dziś, gdy PR odgrywa tak wielka rolę, nikogo nie dziwi. Nawet zapewne nikt nie rozważa czy pod wizerunkami politycznymi kryje się celowość ich tworzenia, celowość, której istotą jest całkowite przesłonięcie rzeczywistego oblicza ludzi lewych interesów.
I nie na najwyższych szczeblach polityki rozgrywają się największe lewe biznesy. Znacznie łatwiej jest je prowadzić lokalnie. W strukturach, jakby niepoddanych obserwacji mediów wyczulonych na tematy korupcji czy przekrętów. Znacznie łatwiej pozyskać czy nawet kupić lokalnych pismakow do napisania paru ciepłych słów i w ten sposób budować własny parasol ochronny.
Nic więc dziwnego, że zgłaszane nieprawidłowości budziły zdziwienie: „Niemożliwe, o nim tak dobrze piszą w prasie i nawet zaprosili go do audycji telewizyjnej. Także w radio się wypowiadał. Niemożliwe by było aż tak źle, przecież dziennikarze by to wyłapali”
Oto lista owych pierwszych zarzutów wobec kolesia ( pisownia z oryginału z pominięciem danych osobowych)
-
Płyty – wydatek około 30 000 zł, druk daleko poza Krakowem w miejscowości powiązanej z osobami bliskich współpracowników
wydane przed zmianą przepisów, o czym było wiadomo, niesprzedane
-
Podwójna pensja dyrektora, korzystanie z samochodu służbowego i kierowcy plus delegacje rozliczane na koszt firmy
-
Odzież dla pracowników, zwłaszcza dla kobiet (przetarg?) źle uszyta, nienoszona, wydatek ponad 10 000
-
60 tysięcy złotych kamery nienadające się do użytku i nie spełniające wymogów – okres przedwyborczy – chodziło o zrobienie sobie kampanii „walczącego z korupcją” wtedy, gdy już było wiadomo, że w projekcie nowej ustawy jest wymóg i ministerstwo opracowuje parametry i rodzaj kamer, które niewątpliwie trzeba będzie zakupić po raz drugi
-
Przetarg na samochody ( kilkanaście!) – określenie parametrów w taki sposób, że tylko jedna firma mogła je spełnić
-
Skierowania na studia osób z najbliższego otoczenia ( popierających szefa) i płacenie za nie z kasy firmy – nieprzydatne dla firmy. Jedna osoba po wykorzystaniu do maksimum możliwości odeszła zaraz potem z firmy
-
„ukradziony laptop” - przekazany wcześniej w prywatne użytkowanie bliskiej współpracownicy, od której zależały dobre notowania szefa w prasie ( nie wiadomo jak i czy w ogóle rozliczony)
-
niedziałające urządzenia sygnalizacyjne – czy zapłacone?
-
Praktyko notorycznego podmieniania umów o pracę.
-
Nieumiejętne organizowanie pracy – nagromadzenie urlopów ( zaległości kilkuletnie)
-
organizacja i płacenie za „lewe szkolenia”
-
wyjazdy zagraniczne jednej z pracownic w okresie zwolnienia lekarskiego, za wiedzą szefa.
-
Brak aktualizacji zabezpieczeń kodowych firmy dane w posiadaniu osób już niepracujących w firmie.
-
Zwolnienie z powodu rzekomej likwidacji etatu a następnie przyjęcie kogoś z czyjegoś polecenia – przegrany proces w Sądzie Pracy ( w sumie przegranych kilka procesów i związane z tym dodatkowe koszty firmy)
-
Lokaty na kontach bankowych – przenoszenie kont między bankami z narażeniem lokat na utratę odsetek, rażąco małe wpływy z tego tytułu
-
dysproporcje rażące w systemie nagradzania i podwyżkach płacy
-
Dwa w pełni udokumentowane przypadki mobbingu, jako elementu pozbywania się osób krytykujących i równoczesnego zastraszania pozostałych pracowników
-
Potwierdzone przez kontrole zakupy alkoholu i prezentów dla osób z zewnątrz za pieniądze firmy
-
przeprowadzka działu księgowości do innych pomieszczeń zorganizowana bez zabezpieczenia dokumentów – czy jakieś zginęły?
-
Telefony komórkowe dla wybranych pracowników rozliczane na koszt firmy
-
Bardzo znamienny „prezent” dla firmy ubezpieczeniowej ( umowa zakwestionowana przez kontrole) w postaci wadliwej umowy niemożliwej do zrealizowania w dłuższej perspektywie czasowej – ale duży i szybki zysk dla ubezpieczyciela z pieniędzy firmy.
Dziś tyle,
cdn
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka