Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
189
BLOG

Jak zdobyć popularność w Salonie 24

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 16

Najprościej zastosować metodę tyleż bezpieczną co pewną.

Metoda polega na umiejętnym blokowaniu co bardziej wulgarnych, nieinteligentnych i głupich komentatorów. A najlepiej gdy wszystkie cechy mieszczą się w jednym nicku.

Najlepiej, bowiem obecność wszystkich cech oznacza zazwyczaj cechę czwartą i cechę piątą.

Cechą czwartą jest zazwyczaj niepohamowana ambicja komentatora by zabłysnąć przed podobnymi sobie popisem „piekielnie złośliwej inteligencji”, tak by zakrzyknęli chórem: „brachu/siostro, aleś jej/jemu przywalił” - a takiej właśnie odrobiny podziwu pożąda niezmiernie komentator o wymienionych cechach.

Cechą piątą jest to, co w języku potocznym znamy pod nazwą: wku...enie się.

Komentator , który świadomie pisze komentarz, który prowadzi prostą drogą za kraty zablokowania, bowiem jedynym, co ów  komentarz zawiera, są inwektywy – pisze go ponieważ nie jest w stanie zapanować na gwałtownym, dławiącym go przypływem wściekłości, czyli właśnie wk....em się.

Pomijając to, co wywołuje ów stan wściekłości, (zazwyczaj jest to reakcja na słowa piekącej prawdy) – niewątpliwie ma on decydujący wpływ na to, że tak czy siak, komentator musi znaleźć możliwość upustu dławiącej go żółci, czemu zazwyczaj towarzyszą zaklęcia, że czyni to z pozycji intelektualnych, a blogu, na którym go zablokowano nie czyta, a osoba blogera/blogerki zasługuje na wyłączne słowa pogardy z jego strony i budzi w nim jedynie ból przepony ze śmiechu. Śmiechu nad jej/go tekstami, które zna, broń Boże nie z własnej inicjatywy, ale gdzieś, ktoś, jakoś dal mu znać, że tam właśnie na tym jej/jego blogu jest jakiś tekst, no i . przeczytał, ale tylko tytuł, co najwyżej wstęp, dwie trzy linijki, no może jeden akapit, ale tym co go oburza najbardziej są ohydne kłamstwa w samym środku tego „pełnego kłamstw i nienawiści” tekstu, a ostatnie zdanie świadczy o chorobie psychicznej autora/autorki , o czym wie, bo ma znajomego psychiatrę, czasem nawet aż kilku.

Zatem skoro zablokowany komentator musi znaleźć upust dla swojego wk...enia – to ma po temu jedyną okazję, jedyny sposób: napisać CAŁY tekst, CAŁĄ notkę poświęconą wrednej osobie blogera/blogerki, którzy zamknęli mu drogę do obrażania ich na ich własnym blogu.

Ale notki na własnym blogu dają wprawdzie możliwość niemal nieograniczonego zbluzgania wroga, jednakże zarazem są dowodem absolutnej bezsilności i niemożności zaistnienia w jakikolwiek inny sposób . Cóż bowiem z tego, że pospieszą z komentarzami zawsze ci sami i komentarze także będą dokładnie tej samej treści. Cóż bowiem z tego, że osiągnie poprzez takie działania chwilowa poczytność i klikalność, skoro zawdzięcza się ją nie walorom własnego umysłu i pióra a jedynie osobie znienawidzonego blogera/ blogerki, który stanowi dla czytelników znacznie bardziej interesujący temat niż wszystkie razem wzięte teksty naszego komentatora.

No i tu dochodzimy do odpowiedzi na postawione w tytule pytanie.

Można zauważyć, że ilekroć pojawiają się teksty wsadzonych za kraty komentatorów – na blogu blogera czy blogerki, których dotyczą wzrasta ilość czytających, chociażby ostatni tekst na nim był już zaczytany do ostatniej literki.

Na dodatek mogą być państwo pewni, że braku komentarzy na swoim blogu, mimo zablokowania licznej gromadki komentatorów, zupełnie państwo nie odczują.

Tak więc jeśli i wilk syty i owca cała, czyli jeśli korzysta i bloger/blogerka blokujący i komentator/komentatorka zablokowani a i klikalność ogólnie Salonowi 24 rośnie – należy uznać opisana metodę za pożyteczną i skuteczną.

Mając niejakie doświadczenie w tym względzie polecam państwu pod uwagę listę zablokowanych przeze mnie komentatorów w celu ewentualnego wykorzystania moich doświadczeń w tej dziedzinie. Sukces gwarantowany.

Proszę wybaczyć, że ze względu na wrodzone lenistwo nie ułożę owej listy alfabetycznie, ale to w przypadku omawianej sprawy i wartości poszczególnych komentatorów w budowaniu państwa popularności – i tak nie ma żadnego znaczenia. Każdy bowiem z nich w równie wysokim stopniu zasługuje na nasze zablokowanie, gwarantując wzrost naszej popularności.

Zachowując pewne proporcje powiem, że są w tym względzie jak PiS dla PO lub Kaczyńscy dla Tuska.

 

Życząc zatem sukcesów i popularności prezentuję listę „moich” zablokowanych”

selka

ztzt

ekonomista grosik

Lucy Ferre

kunigas 17

daw58

Marta Magdalena

Arnie

Freeman

romank

czarnysadov

dicewars

przemek ficu ficenes

Antykrytyka

Bieszczadnik

Hobo 2

do-kasacji

palnick

Gaius

flamenco

meh

Ruda Kalina

Krzysztof Ligęza

eska

Vito

MisQot

Krynski

Yanka

Andy 51

Olewator

rapoh

As Kier

ppor Dub

nie z po

Moherowy Fighter

ślązak raz jeszcze

ślązak z k.

Ślązak z Katowic

nocnik

stara@pl

december 1981

melgibson

Koteusz

Dbrudnik59

abis

Przedwieczorny

Rolex

 

PS, gdyby ktokolwiek z owej listy życzył sobie zostać odblokowanym proszę o wiadomość za pośrednictwem poczty wewnętrznej

 

 

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka