Pod niezwykle głębokim, mądrym i bardzo przygnębiającym tekstem leszka.sopota przedstawiłam mój punkt widzenia na rzeczywistość dzisiejszej Polski.
Agnieszka Romaszewska, czujna na posterunku Salonu 24, uznała za konieczne zdyskredytować nie tyle moje słowa ( brak argumentów?) ile mnie samą.
Wobec tego odpowiadam pani Romaszewskiej.
Poniżej przebieg tego dialogu.
Zamieszczam go w formie osobnej notki ze względu na to, że dotyczy samej istoty pryncypiów, samego sedna sporu politycznego z jakim mamy dziś w Polsce do czynienia.
@leszek.sopot
Trzymanie się zasad - to piękne marzenie.
Kończy się w zderzeniu z brutalnym ciosem w twarz. Tusk próbował. Wyśmiano tę jego "politykę miłości". Mimo, że wyhamował rozliczanie poprzedniej ekipy. Nie wracał do tego co spotkało go w odpowiedzi na "naszych przyjaciół z PiS".
Nawała "watah" domagała się od swoich wodzów krwi.
I dostał Tusk cios w twarz. Tak jak wcześniej , w sejmie dostał Niesiołowski. Zresztą od tej samej, skażonej komunizmem osoby. Dostał, bo wataha docenia u swojego wodza tylko brutalność. Tylko komunistyczny wrzask - a wodzowi to pasuje, bo to oznacza głosy wyborcze.
I poszedł Tusk po rozum do głowy.
Wojna - chcecie wojny to będzie wojna.
W tej naszej oszalałej rzeczywistości partyjnej - nie można pozwolić (to przecież oczywiste) by siewcy komunistycznej nienawiści opanowali kraj.
Nigdy więcej.
I niestety, nie da się tego osiągnąć polityką łagodną i grzeczną.
Jeśli już uczyniono z mniejszości Polaków wrogów większości Polaków - to musi się działać w interesie tej większości, która nie godzi się na nienawiść i komusze metody rządzenia Polską, na wszechobecne kłamstwo, i oszczerstwo, na zawłaszczanie historii, religii, patriotyzmu, nawet symboli narodowych i na krążące pod tym wszystkim olbrzymie pieniądze.
To obowiązek tych, którym ta większość zawierzyła.
Przykry obowiązek - bo znacznie milej byłoby rządzić krajem, w którym opozycja jest konstruktywna, ma propozycje ustawowe i zależy jej na Polsce.
Przykry obowiązek by chronić miliony obrażane : łżeelitami, wykształciuchami, burymi sukami, ZOMO, straszone kamaszami, podsłuchiwane i inwigilowane, szantażowane teczkami, lustracją z której zronbiono narzędzie walki politycznej nie z prawdziwymi winnymi wspólpracy, nie z samyi SBkami - ale ze niepokornymi i z przeciwnikami takich właśnie metod.
To co widzimy dziś to walka z resztówką komuny, która nadal tymi samymi metodami z ta samą retoryka, i z tym samym ogłupianiem jednych a zastraszaniem innych wrzeszczy:"chcę mieć władzę"
Tak, jestem zwolenniczką "dorżnięcia watah".
Jestem zwolenniczką wyplenienia zła.
I stanę zawsze po stronie tych, którzy się tego podejmą. Co nie znaczy, że pozwolę zwycięzcom by sami stali się bezkarni. Ostatnie roszady w PO świadczą dobrze o Tusku. Potrafi postawić dobro państwa ponad osobistymi relacjami.
Dlatego ludzie mu ufają - bo to widzą.
I ja mu daję duży kredyt zaufania.
Pozdrawiam
2009-11-16 00:29
Renata Rudecka-Kalinowska
@leszek.sopot
Natomaist gdy dziekuje pan pani RKK "za mile slowa" to niech pan lepiej spojrzy jakim wartościom ta pani (?) słuzy i czy aby nie zajmuje się zniesławianiem i opluwaniem oraz niszczeniem. Głownie według partyjnej linii. Bo mnie tak się wydaje i dlatego polemiki z nią nie uprawiam z zasady.
2009-11-16 10:07
agnieszka romaszewska
@agnieszka romaszewska
Służę dokładnie tym wartościom, jakim zaprzeczają tacy, jak pani. Służę wartościom, które nie czerpią korzyści, nie budują swoich pozycji, którym NIKT NIE PŁACI za to, że prezentują swoje poglądy. Nie odcinam żadnych kuponów od przeszłości. Nie podpieram się nazwiskiem ojca i nie korzystam z ułatwień w karierze z tego powodu. Nie popieram "swoich", dzięki którym wchodzi się do nomenklatury stanowisk, pozycji i elity.
Nie tworzę legendy i nie kreuję sztucznych wartości ludzi z mojego środowiska.
To co dla Pani jest "zniesławianiem" czy "opluwaniem" - jest po prostu wyciąganiem na światło dzienne faktów, które pani środowisko starannie budując własną legendę chciałoby ukryć lub zamilczeć.
Nie bez powodu podpiera się pani moją "partyjną linią" czyniąc z niej zarzut wobec mnie - bo tym najłatwiej pani uzasadnić moją krytykę pani środowiska. Bo w taki sposób można przedstawić moje słowa nie jako zarzuty rzeczywiste wobec BENEFICJENTÓW UKŁADU jaki stworzyliście wokół Kaczyńskich i PiS - ale jako pseudo argumenty w walce politycznej między PO a PiS.
Tak nie jest.
Mam świadomość, że PO nie jest wolna od kolesiostwa, towarzystw wzajemnego poparcia itp. zjawisk, jakie występują w każdej dużej partii. Ale nigdzie nie spotkałam na taką skalę rozbuchanego systemu zawłaszczania Polski, takiego dorywania się do żlobu z kasą i władzą jak w PiS.
Nigdzie tez nie ma takiego zakłamanego prezentowania opinii publicznej obrazu swojego środowiska, jako jedynych prawicowców "Polaków, patriotów i katolików", "broń Boże, nie mamy nic wspólnego ani z lewicą laicką ani z masonerią ani z ateizmem" - jak w Pani środowisku.
To z pani środowiska idzie nieustający atak na ludzi - nie, nie o odmiennych poglądach, ale na ludzi, którzy zagrażają stanowi posiadania pani środowiska, temu co stało się waszym udziałem i co traktujecie, jako łup, swój łup, należne wam i tylko wam wynagrodzenie za waszą opozycyjność.
Mówicie o wykluczonych?
O ludziach, których pominięto przy załapywaniu się do fruktów nowego systemu? Współczujecie im?
Przecież to wy właśnie, to pani środowisko jest tym, które się "załapało" rugując innych.
Zawsze blisko decydentów, zawsze blisko władzy, lub będąc po prostu władzą - starannie kultywowaliście precyzyjny odsiew wszystkich, którzy "nie z was" dbając wyłącznie o własne kariery, własną kasę i własną pozycję zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz swojego środowiska.
Pani ostatni tekst, w którym usiłowała pani zniszczyć zagrażającą pani środowisku Joannę Szczepkowską, bo zagroziła autorytetowi pani środowiska i jego ikonie Bronisławowi Wildsteinowi - metody jakich pani użyła w celu dyskredytacji Szczepkowskiej - dobitnie pokazują jak jesteście czujni, zwarci i gotowi do obrony waszych zdobyczy.
Pozostając przy argumentach czerpanych tylko z Salonu 24 spór miedzy Aleksandrem Ściosem a Teresą Bochwic, w który się Pani tak żarliwie włączyła - potwierdza tylko, że moje opisywanie pani środowiska jest prawdziwe i zasadne.
I wynika jedynie z potrzeby odkłamywania prawdy.
2009-11-16 11:51
Renata Rudecka-Kalinowska
http://leszek.sopot.salon24.pl/
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka