Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
72
BLOG

Już to widzę...

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 135

 

Zapewne wszyscy znają to uczucie, gdy siedzą przed monitorem i czytają wiadomości, nagle zaczynają się śmiać. „Już to widzę...” - to pojawiające się w myślach malutkie zdanko posiada tajemną moc. Rozbawia nas nie tylko teraz, nie tylko treścią tego co czytamy, ale antycypuje nasze rozbawienie, zapewnia nas, że w przyszłości także będziemy mieć powody do śmiechu.

Takie podwójne i na zapas miłe uczucie ogarnia mnie ostatnio coraz częściej.

Dziś gdy czytam o zaangażowaniu się Lecha Kaczyńskiego w przyszły wybór prokuratora generalnego.

Bracia Kaczyńscy usiłują załapać się na każdy możliwy skrawek dostępnej im władzy. Widząc, że szanse na reelekcję są niewielkie – chcą przynajmniej mieć tę swoją tajną policję, której pozbawił ich ”ten Tusk” udaremniając przygotowany przez Mariusza Kamińskiego upadek rządu. Nie mamy CBA – stworzymy coś znacznie potężniejszego niż CBA, coś co podlegać będzie TYLKO nam.

I jak donoszą media, Lech Kaczyński stara się znaleźć wśród potencjalnych kandydatów na prokuratora generalnego kogoś „o poglądach zbliżonych do prezydenta”.

Jak wiemy, zgodnie z ustawą prezydent mianuje jednego z dwóch pretendentów przedstawionych przez Krajową Radę Sądowniczą.

No i tu właśnie ten mój antycypujący śmiech.

Lobbujący wśród prawników prezydent – znów przegra. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie w obecnej rzeczywistości politycznej inwestować w przyszłość opartą na tak kruchych podstawach, jak współpraca z braćmi Kaczyńskimi. Oznacza to bowiem nie tylko konflikt z rządem, z premierem i nowym ( TAK! NOWYM!) prezydentem, ale przede wszystkim oznacza skazanie się na rolę nieformalnego consigliore dwóch prywatnych panów, uzurpujących sobie pozaprawne kręcenie swoją marionetką.

Na tę informację nakłada się , któż by inny, jak nie prezydencki brat Jarosław Chcę Mieć Władzę Kaczyński. Przeczytane w zawiązku z powołaniem szacownego, nowego-starego grona pisowskich fachowców od rządzenia, zdanie  „opozycja krytykuje ten nowy rząd  PiS”. ...No i tu parsknęłam szczerym śmiechem. Ta opozycja to PO i PSL – czyli rządząca koalicja. Pochrzaniło się w głowach desygnowanym na niezależnych dziennikarzy biedakom dokładnie. Czy ktokolwiek zakłada możliwość powrotu do władzy Jarosława Kaczyńskiego razem z tym całym poprzednim anturażem swoich ludzi w rodzaju Ziobry, Kempy , Kryżego, Jasińskiego z wicepremierem Gosiewskim i zapowiadającym wysoki poziom ksztalcenia rolników, niejakim panem Jurgielem?

A  z kim ta nowa koalicja? Wybór ograniczony jest do SLD. Wicepremier Napieralski – jest tak ośmieszającą wizją, jak wicepremier Lepper. No i otwiera się pole do interesujących dywagacji – jaką cenę Polska musiałaby zapłacić za kaprys rządzenia człowieka, który nie znosi być BYŁYM premierem – ale nie ma Polsce zupełnie niczego do zaoferowania. Ile stanowisk, urzędów, rad nadzorczych, zarządów spółek skarbu państwa – trzeba by oddać PZPRowcom i ich pogrobowcom? Ilu „fachowców”, których jedyną kwalifikacją byłaby przynależność partyjna, obejmowałoby Polskę we władanie, tak , jak dziś objęto Polskie Radio (SLD) i TVP (PiS) usadawiając tam handlarzy bronią powiązanych z Kancelarią Prezydenta RP?

Jak ludzie, którzy kolejno na skutek negatywnej opinii społecznej o ich rządach, przegrywają kolejno wszystkie wybory: samorządowe roku 2006, parlamentarne roku 2007 i do Parlamentu Europejskiego roku 2009 - z taką niewiarygodną megalomanią i z taką niewiedzą o własnych rodakach – mogą ośmieszać się tymi zakusami na Polskę przy pomocy owych „cieniasów”  z tego ich pre-rządu, czy też ZPP ( Związek Patriotów Polskich – kto nie wie o czym mowa, niech sprawdzi) czyli nazwanego z typową dla Kaczyńskiego tromtadracją: Zespołu Pracy Państwowej, po którym zostaną im te „pełne szuflady”. Jakże się nie śmiać - to „lotnisko międzykontynentalne, którym kokietują polonusów. I to kabaretowe określenie wybitnego fachowca Kaczyńskich, Natalli-Świat: „ uzyskamy sterowność dobrze zakotwiczeni”

No i śmieję się wiedząc, że równie serdecznie śmiać się będę, gdy ogłaszane będą wyniki kolejnych wyborów.

Śmieję się też na myśl o bardziej „przyziemnych” sprawach – mianowicie, gdy pomyślę sobie o potulnym powrocie na łono Salonu 24 kanapowej opozycji piwnicznej ( w skrócie KOP). Jeszcze nie zdążyli się dobrze w tej piwnicy oKOPać i policzyć – a już wracają. Jedni, bo ich odblokowano, inni bo sami kliknęli:”zablokuj”, jeszcze inni, bo podwójne blogi i siedzenie okrakiem na barykadzie jest co najmniej dwuznaczne, a poza tym szalenie niewygodne. A Teresa Bochwic – bo nigdy się nie zapiwniczyła na tyle, by utracić poczucie "bezpieczeństwa", jako, że jej nazwisko, imię i zdjęcie widnieją nieprzerwanie na SG, w spisie publicystów.

Śmieszne ta walka o prawo do popierania chamstwa w imię wolności słowa. Walka o prawo do krzywdzenia innych przez tych, którzy są „swoi” i „nas” nie krzywdzą. I jakież tam pompatyczne padają słowa, jakie poczucie własnego bohaterstwa , niemal, jakby stali naprzeciwko ZOMOwskich luf. Ileż tam buntu, świętego patosu przemieszanego z brutalną agresją skierowaną wobec tych, którzy decyzję właścicieli S24 poparli, uznając, że nie ma tolerancji dla chamstwa.

Śmieję się zatem gdy czytam te namaszczone gorączkowe namawiania się, wzajemne mobilizowanie się, żarliwe zapewnienia o słusznej sprawie, o poświęceniu się w imię zasad, poszukiwanie wodza, za którym pójdą, jak w dym, ale i pierwsze wyrazy rozczarowania, gdy czyjś nick pojawi się na SG, staranne, pełne podejrzliwości badanie czy aby lojalność nie została złamana.*

I śmieję się na zapas – na czas, gdy będą chyłkiem, znajdując tysiączne usprawiedliwienia swoich decyzji, zawsze w imię wyższych racji, no, niemal DLA POLSKI! - wyłazić z tej piwnicy i klikać potulnie: „zablokuj” - po to by ich teksty znów, jeśli nie na SG, to przewijały się w bocznych zakładkach „ostatnie posty” i „aktywne dyskusje”.

Już to wszystko widzę...a wy?

 I wbrew pozorom – to wszystko jest szalenie poważne. Bo to pretendenci do rządzenia Polską i rodakami. Także tu, na małym poletku Salonu 24.

 

* Polecam niezwykle trafny opis sytuacji w wspierającym komentarzu Aleksandra Ściosa do popierającego Igora Janke i Radosława Krawczyka - Krzysztofa Kłopotowskiego

 

http://klopotowski.salon24.pl/139752,chamom-precz-a-glupcy#comment_1936432

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (135)

Inne tematy w dziale Polityka