Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
53
BLOG

Polska jest!

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 37

 

Patrzę, rozglądam się i widzę, że Polska jest.

Jest też jedna spalona unijna flaga i jeden jeszcze polityk, który coś tam, coś tam na emeryturce...

Ale Polska jak była, tak jest. A może nawet jest BARDZIEJ.

Pierwszy dzień obowiązywania Traktatu Lizbońskiego, jako swoistej konstytucji unii europejskiej, dał Polsce jedno dodatkowe miejsce w Parlamencie Europejskim. Zamiast dotychczasowych 50 europosłów – mamy 51. To znaczy, jeszcze nie mamy, bo musimy zadecydować kto nim będzie , (wszystko wskazuje, że będzie to poseł PSL z lubelszczyzny) ale fotel na niego w PE już czeka.

Jest ta nasza Polska jakby bardziej uładzona, grzeczniejsza, chociaż emocje nadal w ludziach buzują.

Projekt nowej Konstytucji, naszej, wewnętrznej, krajowej, z którym w pierwszej fazie jego ogłoszenia przez Tuska, nie zgodziła się większość społeczeństwa, trafiać powolutku zaczyna do tych, którzy widzą w nim korzyści. Społeczeństwo, jak społeczeństwo – nie chce, by mu zabierać ulubione zabawki do kreowania wojny na górze, dającej przez ostatnie lata tyle uciechy na co dzień.

Ale wszak wiemy od dawna, że nasze dzisiejsze „nie”, dość łatwo zamieniamy w nasze „tak” - jeśli tylko dostrzeżemy, że coś jest dobre i dla państwa i dla nas.

Za to w kręgach prezydenckich, jak poinformował dzisiaj premier Tusk – jest gotowość do rozmów nad zmianami. Zarówno Lech Kaczyński, jak i Aleksander Kwaśniewski (nad kolejnością rozmów z nimi Donalda Tuska bardzo zastanawia się dziś Krzysztof Leski, wychodząc od : „wydaje mi się”, poprzez: „jakby” aż do „porządek alfabetyczny” ze znakiem zapytania) – wyrazili chęć podjęcia rozmów nad przyszłym kształtem Ustawy Głównej, a więc i przyszłym kształtem Polski.

A więc nie tylko Polska jest, ale i wszystko wskazuje, że nadal będzie.

To, że obdarowany prezentem mikołajowym przez IPN Kwaśniewski jest gotów do rozmów – wydaje się dość oczywiste. Nie tylko dlatego, że obecną Konstytucję wprowadzano za jego prezydentury. Bardziej ze względu na ów mikołajowy prezent z IPN, który pojawia się tuż przed zjazdem SLD. Uderzając w Kwaśniewskiego prezes Kurtyka wspiera pozycję Napieralskiego i eliminuje „starych” członków partii. To piękny gest wobec Arłukowiczów ze strony PiS. Zaraz? PiS? Ano tak!  Przecież to szansa na utrzymanie popieranego przez Kaczyńskich Napieralskiego, który niewątpliwie umie doceniać pomoc udzieloną mu przy wyborze na szefa partii i odesłaniu w niebyt polityczny Olejniczaka.

Pozbycie się starych członków partii, za którymi wlecze się przynależność do PZPR – czyni z SLD partię młodą, prężną, europejską i stanowi doskonały kontrapunkt dla zramolałego PiS z paniami Wróbel, Kempą i Rokitą w roli dames de maisons.

Połączenie doświadczenia z młodością, skrzydeł lewego i prawego we wspólnym locie w piękną przyszłość Polski – może być niezłym interesem dla obu ugrupowań - czego dowodzi udana symbioza w TVP i Polskim Radio. A przecież przed nimi tyle wspólnych dzieł...te wszystkie komisje sejmowe, w których Arłukowicz zamienia się w Kurskiego a Wassermann, gdyby nie fatalna polszczyzna ( „wartało zrobić”) przypominałby do złudzenia samego Marka Borowskiego, kiedy ten ostatni jeszcze wspierał SLD, ale i tak udanie kopiuje posła Martyniuka Wacława.

Zważywszy na niepewny los wielu posłów PiS w komisjach, bo co i rusz wychodzą na jaw różne niedyskrecje z ich przeszłości, skutkujące zainteresowaniem samych komisji sejmowych ich zeznaniami „w sprawie”, jak i w konsekwencji tych zeznań mogących zainteresować prokuratorów – prący ku udanej przyszłości własnej i Polski przy okazji, młodzi gniewni z SLD mogą być jak znalazł podczas głosowań. Zresztą co tu się rozpisywać. Wszak stare przysłowie mówi – zgoda buduje, niezgoda rujnuje.

Zatem Polska jest i porozumienia na różnych frontach codziennej o nią troski cieszą ogromnie.

Nie przysłonią tego przegrywane przez ludzi PiS procesy – wszak nie oni za zwoje winy zapłacą lecz z pieniędzy publicznych to pójdzie. Za Macierewicza – zapłaci MON. Za Lecha Kaczyńskiego zapłaci Urząd Miasta Warszawy. Za Szczygłę którego proces karny właśnie się zaczął – jeśli przegra, a przegra, też zapłaci MON. Nie wiadomo kto zapłaci Kaczmarkowi, Krauzemu i Kornatowskiemu – jeśli zechcą wytoczyć powództwa.

Ale czy to ważne? Tu milionik, tam milionik – drobiazg. Stać nas. I ma to swoje dobre strony.

Bo oto prezydent Lech Kaczyński, także ostatnio bardzo grzeczny – podpisał wszak ustawę o kastracji chemicznej pedofili i podpisał ustawę hazardowa kierując ją równocześnie do TK – a przecież skierować mógł i bez podpisu, lub w ogóle nie podpisywać - także wyraził wolę rozmów z Tuskiem nad tuskowym projektem zmian w Konstytucji.

I dążąc do zgody i współpracy dla lepszej Polski, ogłosił ustami szefa swojej kancelarii Władysława Stasiaka, że niepotrzebne będzie dodatkowe krzesełko w Brukseli, bo nie uda się na unijny szczyt zaplanowany w dniach 10-11 grudnia w Brukseli .

Zatem na spotkaniu przywódców państw i rządów UE Polskę będzie reprezentował premier Donald Tusk. Podczas grudniowego szczytu szefowie rządów państw członkowskich UE zadecydują, między innymi, o ostatecznym kształcie programu działań w dziedzinie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych na najbliższe pięć lat. Temat wszak ani dla „Prawa” ani dla „Sprawiedliwości”.

Tak więc Polska jest i ma się coraz lepiej.

A jak nam jeszcze prokuratora generalnego wybiorą i nie będzie to Enkelking ani Olejnik – to ho! Ho!

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka