Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
432
BLOG

Kilka godzin z Pyzolem na krakowskim Rynku

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 23

 

To jest takie miejsce, do którego Bóg zaprasza człowieka – powiedziała Zosia, kiedy wychodziłyśmy z „mojego” kościółka świętego Wojciecha.

Zosia kocha Kraków. Kraków i Gdańsk, do których znużona codziennością wpada po łyk Polski., takiej prawdziwej, jak mówi.

Tym razem wpadła z Pyzolem.

O! już widzę wasze miny.

Przede wszystkim Pyzol wcale nie jest pyzolem. Drobniutka, szczuplutka, ruchliwa, krucha kobietka - z ogromnym ładunkiem emocji ujawnianych nieco afektowanie, ale szczerze i fajnie.

Zosia i Pyzol kochają się.

Od czasów, gdy Zosia miała malutkie dzieci, ale nie miała pralki i przychodziła do Pyzola robić pranie.

Zosia, kiedyś na kuchennym stole, na jakiejś starej „tonetce” wyczarowująca profesjonalne audycje do Radia „Solidarność” i Pyzol, czyli Kaśka zaangażowana w każdą sprawę tamtych lat pomagający razem ze swoim Piotrkiem we wszystkim, w czym tylko pomoc było można.

Siedzimy we trzy w ogródku w Rynku.

Wczesne popołudnie leniwie przesącza się przez parasole. Słucham opowieści o życiu, jak zawsze niełatwym i nieprostym. Przez słowa przebijają się uczucia. I tamte, towarzyszące tamtym wydarzeniom i te dzisiejsze – i nie wiadomo, które z nich są żywsze, mocniejsze, ważniejsze..

Tyle spraw, tyle tematów. I nasze, polskie, wczoraj. I nasze dziś. Moje i Zosi tu, w Polsce. Kaśki od wielu, wielu lat daleko.

Rynkiem przechodzi mój znajmy poseł PiS, pokazuję go Kaśce, objaśniając kim jest – Kaśka zrywa się i biegnie do niego, by powiedzieć mu coś, cokolwiek, coś zapewne miłego i dobrego – bo miłych i dobrych słów w Kaśce jest bardzo dużo. I muszą znaleźć ujście...

Polityka? Tak. I o niej rozmawiamy – przecież to jej zawdzięczamy to nasze spotkanie. Ale nie ona jest najważniejsza. Przynajmniej dla mnie.

Dzwonią nasze telefony, to miało trwać tylko chwilkę, godzinkę...A tyle jeszcze do obgadania...

Nie wiedzieć kiedy przeleciało kilka godzin..

Jeszcze wymienić adresy, telefony...bo może jeszcze kiedyś się spotkamy...na pewno tak... przyjadę.. przyjedź...

Zostawiam je pod opieką szefa „Gospody u Zdzicha” pałaszujące ze smakiem żurek i pierogi, zaskoczone i zachwycone, że tak tanio i tak pysznie.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka