Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1901
BLOG

PiS świeżo malowany

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 48

 

Na prezentowanym ostatnio Polakom obrazku PiS prawdziwe są jedynie emocje zwolenników Kaczyńskiego, ślepych, jak zawsze na rzeczywistość.

I one są ważne. Nawet bardzo. Bo dopóki można na tych emocjach grać, Kaczyński jest przydatny. Jest potrzebny, jak wcześniej byli potrzebni obaj bracia i ich dostęp do instrumentów władzy.

Poza tym prawdę przykrywa świeża farba i nic się z naszą wiedzą nie zgadza.

Przede wszystkim rozpaczliwe odwoływanie się J. Kaczyńskiego do Kościoła. Tego Kaczyńskiego, który nie rozumie nawet najbardziej podstawowej istoty Kościoła, jaką jest krzyż i nazywa go substytutem pomnika (swojego brata oczywiście)

Ta szokująca i zdumiewająca ignorancja religijna potwierdza jedynie, że z katolicyzmem Kaczyński ma niewiele wspólnego i jest on dla niego takim samym elementem gry politycznej, jak wystawienie kandydatury człowieka, który kazał sobie wpisać narodowość żydowską w dokumentach i zdeklarowanego antyklerykała, a co więcej zagorzałego przeciwnika nieudanych rządów braci Kaczyńskich – Czesława Bieleckiego na prezydenta Warszawy.

Zastanawiam się od jakiegoś czasu czym jest Kaczyński dla grupy trzymającej władzę w PiS, wcześniej w PC? I chyba trzymającej samych Kaczyńskich na krótkiej smyczy?

I o co w tym całym przedsięwzięciu politycznym chodzi?

Tak, wiem – o pieniądze. Bardzo duże pieniądze. SBckie pieniądze.

Ale nie tylko...

Zdumiewające przenikanie SBków zarówno do rodziny Kaczyńskich, jak i do Kościoła, widoczne, jak na dłoni szantaże teczkowe, wsparcie dla PiS i Kaczyńskiego niektórych hierarchów skutkujące nadzwyczajnymi, bulwersującymi Polskę decyzjami – to zwracało uwagę już wcześniej.

Wyłażące obecnie na jaw afery finansowe wokół Kaczyńskich, wiążą się w sposób oczywisty z majątkiem uzyskanym w drodze uwłaszczenia, lewymi umowami, odszkodowaniami dla zwalnianych prominentów pisowskich, zabezpieczaniem fuch dożywotnich dla dziwnych ludzi pokroju Kryżego, figurantami firmującymi rozproszone i przepoczwarzone dzisiaj spółki Kaczyńskiego, rolą ludzi drugiego szeregu partyjnego, eliminujących z decyzyjności Kaczyńskiego, zwłaszcza w sprawach wyborów, gwałtowne kurczenie się struktur partyjnych i personalna polityka wewnątrz PiS – każą poważnie zastanowić się na rolą Kaczyńskich w polskiej polityce od czasów, pojawienia się słynnego „Bolka”

Kto go stworzył i kim był? I czy Bolek był JEDEN?

Kim są w PiS ludzie, którzy zepchnęli samego Kaczyńskiego do jednej jedynej sprawy – dla partii najmniej przecież ważnej politycznie, ograniczonej jedynie do emocji – czyli do sprawy katastrofy smoleńskiej? O wszystkim innym decydując ponad Kaczyńskim. Oczywiście starając się przedstawiać obraz pełnej władzy prezesa w PiS, której jednak wszystkie analizy zaprzeczają.

Konflikty wewnątrz PiS, ujawniane szczegóły i plotki dotyczące Kaczyńskiego i jego ludzi, wskazują, że mamy do czynienia z czymś więcej niż zwykłą i naturalną wojenką frakcyjną.

Jedno jest dla mnie w tej całej sprawie pewne: Kluzik-Rostkowska stała się persona non grata, bo pakując Martę Dubieniecką w politykę, a ocieplając jego wizerunek bratanicą chciała przecież dobrze dla swojego prezesa, zwróciła całkiem niechcący uwagę, na SBcką formację w rodzinie Kaczyńskich i jej przekręty i dziwne powiązania. A że trzeba jakoś niełaskę uzasadnić – pojawili się w retoryce propagandowej PiS „liberałowie” i ich przewiny w kampanii wyborczej Kaczyńskiego.

Nie dajmy się zwieść pozorom.

Zdrapując świeżą farbę na obrazku PiS, spróbujmy przyjrzeć się szczegółom, które zostały zamalowane.

I o tym będzie kilka moich kolejnych tekstów.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka